10 zalet elektryka po miesiącu użytkowania.

Niewątpliwie samochody spalinowe mają swoje zalety. W mojej ocenie, przede wszystkim diesle. Niemniej jednak nie sposób pominąć również dobrych stron elektrycznej motoryzacji. Oto refleksje po miesiącu jazdy Hyundaiem Kona Electric. Czytaj dalej 10 zalet elektryka po miesiącu użytkowania.

Długa trasa, wielu pasażerów. Jaki dojazd będzie najoszczędniejszy?

Wpis o rozmowie z kierowcą BMW i3, oraz doświadczenia z mijającego miesiąca  (wyjazd na mecz syna, w dużym gronie) skłoniły mnie do wyliczeń, na potrzeby bloga, opłacalności różnych środków transportu. Założenia miałem proste: podróż 820 km w obie strony, 8 osób, czas przejazdu nie dłuższy 24 h. A oto wyniki. Czytaj dalej Długa trasa, wielu pasażerów. Jaki dojazd będzie najoszczędniejszy?

Pierwsze wrażenie z jazdy elektrykiem. Ekonomia.

Ostatnio podzieliłem się pierwszymi wrażeniami z jazdy elektrykiem. To jednak blog o oszczędzaniu, więc czas na konkretne wyliczenia. Czytaj dalej Pierwsze wrażenie z jazdy elektrykiem. Ekonomia.

Pierwsze wrażenia z jazdy elektrykiem.

Stało się – kupiłem samochód elektryczny, pod dom podjechał Hyundai Kona rocznik 2019, sprowadzony z Francji po delikatnej stłuczce (maska, zderzak). Czas na podzielenie się pierwszymi wrażeniami. Czytaj dalej Pierwsze wrażenia z jazdy elektrykiem.

Hybryda czy elektryk – oto jest pytanie?

W moim samochodowym życiu ciągle coś się zmienia. Na wsi zamontowano mi instalację FV, której prąd trzeba zużyć. Muszę wejść z dotychczasowych 350 KWh rocznie do 3000 KWh. Elektryk wydawał się dobrym rozwiązaniem – spala 12-15 KWh/100 km. Przy planowanym przebiegu z FV 12.500 km to prawie 1900 KWh/rok darmowego zużycia. A może lepsza okaże się hybryda?

Opcje były dwie. Zaprzyjaźniony handlarz miał Hyundaia Konę ze mniejszym akumulatorem (100 tys. zł na gotowo), albo Toyotę Yaris (55 tys. zł na gotowo), co zapewniało mi brak utraty wartości.  Przeliczyłem  warianty.

Paliwo. Hyundai przejeżdżając 20.000 km będzie potrzebował ok. 1200 zł.  Yaris z gazem „aż” 3000 zł. (ale ten silnik za nim nie przepada). Gdyby to była benzyna to 4900 zł.

Przeglądy i naprawy. Po równo – 1500 zł/rok. Elektryk podobno się nie psuje,  Yaris też.

Ubezpieczenie. Tu wygrywa Yaris. Da się go ubezpieczyć za 1000 zł zamiast 1500 zł (Kona).

Bilans wypada na korzyść Hyundaia 4200 zł wobec 5500 zł (Yaris gaz) lub 7400 zł (Yaris benzyna). Utraty wartości nie liczę, bo to samochody z dużą przebitką.

Wygrała  Kona i ją ostatecznie kupiłem.

Zakup używanego Passata – studium przypadku.

Mam kolegę, który ma kolegę, który ściąga używane samochody z Francji. W marcu tego roku trafił się lekko poobijany Volskwagen Passat b8  za 39 tys. zł. Ponieważ lubię wyzwania, a syna zjadały koszty benzyny (2.0 TFSI quattro czyli 15 l/100 km w mieście i 8.5 l/100 km trasy, dodatkowo tankowanie 98), podjąłem rękawicę, z planem sprzedaży za pół roku – bez podatku. Rachunki trochę rozjechały się z planami, bo:

  1. robiłem jak dla siebie – wymiana, nie klepanie, klejenie itp.
  2. wykonano pakiet startowy (wszystkie płyny + rozrząd + opony).
  3. Coś tam podochodziło ekstra,
  4. Urząd skarbowy podniósł akcyzę, a spór o 500 zł uznałem za niewarty zachodu (wynik nieznany).

W efekcie, do 39 tys. doszło 18 tys. (w tym naprawa 10 tys. , pakiet startowy 4000 zł, akcyza 1500 zł, 500 zł jakiś drobiazgów typu rejestracja, ubezpieczenie, potem 2,5 tys. za rozrząd) i zrobiło się 57 tys. Ryzykownie, ale obecnie cena takich aut (identyczny przebieg, sprowadzony jako bity) na portalach startuje od 67 tys. Czyli spokojnie, młody wyjdzie na + ok. `5 tys. zł. Pół roku pojeździ i sprzeda.

Na koniec o eksploatacji „Paska”. Na plus zaskoczyło mnie zużycie paliwa. W trasie do Chorwacji, załadowany 5 osobami i z pełnym bagażnikiem oraz bakiem palił 4.4 l/100 km z komputera (5 l wg dystrybutora). Po prostu miodzio. Hyundai i30  ze słabszym silnikiem potrzebował ok. 7 l, a Kamiq ok. 6 litrów.

W mieście Passat pali ok. 7 l. Kamiq – 8-9 l, Hyundai w granicach 10 litrów.

Ba, nawet Fiat 500 w dieslu pozostawałby pobity na tym polu. W trasie przy stałej prędkości ok. 110 km/h  spalał 5 l/100km (mieszcząc 3 osoby i mniej bagażu), podobnie w mieście.

A do mnie właśnie przyjechał  Hyundai Kona electric.

 

Ile pali Skoda Kamiq 1.0 TSI DSG na drodze ekspresowej przy różnych prędkościach?

Pewnego dnia nudząc się długą trasą (najpierw 400 km do syna, potem w góry i następnego dnia w nocy do domu) postanowiłem przeprowadzić eksperyment, czyli zbadać jak w moim aucie prędkość wpływa na spalanie. Wyniki mogą Was zaskoczyć. Czytaj dalej Ile pali Skoda Kamiq 1.0 TSI DSG na drodze ekspresowej przy różnych prędkościach?

Moje przebiegi i koszty. Podsumowanie roku i rozważania.

W związku z kolejnymi podwyżkami cen benzyny (litr etyliny 95 za 8 zł) czas na podsumowanie mojego korzystania z auta, w ciągu 12 ostatnich miesięcy (czerwiec 2021 – maj 2022 r.).  Do wszelkich obliczeń stosuje aktualne ceny paliwa. Czytaj dalej Moje przebiegi i koszty. Podsumowanie roku i rozważania.

Benzyna, diesel, elektryk czy gaz? Stan na koniec marca 2022r.

Ten rok zaszokował nas wszystkich wzrostem cen paliw. Widziałem  ceny na słupku na poziomie prawie 9 zł. Teraz wariactwo trochę ogarnięto, ale nadal jest drożej niż rok temu. Doszło przy tym do drastycznych zmian relacji pomiędzy poszczególnymi paliwami. Co okazuje się najtańsze i najlepsze? Czytaj dalej Benzyna, diesel, elektryk czy gaz? Stan na koniec marca 2022r.