Jak twoje państwo robi Cię w jajo, czyli o nadzwyczajnych zyskach spółek Skarbu Państwa i…nadzwyczajnych podatkach.

Oficjalna narracja jest prosta. Rząd troszczy się o Twoje samopoczucie. Zamawia w Ameryce Południowej węgiel, jak w PRL-u mandarynki, by przywieźć go do kraju. Spółki państwowe nie funkcjonują dla zysku, ale zaspokojenia potrzeb ludności i jeszcze by realizować „projekty odpowiedzialne społecznie” jak budowa masztów pod flagi, organizowanie uroczystości. Ostatnie raporty kwartalne, dla osób chociaż trochę zorientowanych w rachunkowości, dają jednak zupełnie inny obraz. Popatrzmy tylko na Grupę Azoty Puławy i PGNiG producentów niezbędnych dóbr: nawozów i gazu.  Czytaj dalej Jak twoje państwo robi Cię w jajo, czyli o nadzwyczajnych zyskach spółek Skarbu Państwa i…nadzwyczajnych podatkach.

Rzeczywista inflacja, czyli jak w ciągu 12 miesięcy urosły ceny ważnych elementów domowego budżetu.

Pod koniec września ogłoszono – inflacja w Polsce wynosi 17,2 % r/r i jest najwyższa od 1997 r. Ale ponieważ ogłaszającym był podmiot oficjalny, to wiele osób (w tym ja) podchodzi z rezerwą do takich danych. Dlatego chcę pokazać, jak niezależne źródła wskazują na wzrost cen, ważnych składników domowego budżetu. Będzie o dachu nad głową, samochodach, jedzeniu. Czytaj dalej Rzeczywista inflacja, czyli jak w ciągu 12 miesięcy urosły ceny ważnych elementów domowego budżetu.

Jak patrzeć na nasze czasy.

Ostatnio wiele się w naszym środkowoeuropejskim świecie wydarzyło. Najpierw pandemia, potem wojna, teraz kryzys na całego (surowcowy, inflacyjny). Kto czytał „Dżumę”, ten wie że taka gwałtowna zmiana i niekoniecznie na lepsze, wyciąga z nas cały szereg postaw.

Jedni starają się za wszelką cenę zachować kontrolę. Opisywały to wielokrotnie np. wspomnienia z wojennej Warszawy. Ludzie pielęgnowali stare ideały, przykładali nieaktualną już miarę do nowych wydarzeń (np. wspominali Niemców jako kulturalny i muzykalny naród, nie przyjmując do wiadomości piekła, które zgotowali sąsiadom).

Inni, wręcz przeciwnie, zaczynali gardzić życiem. Narażali je każdego dnia, bo skoro można było zginąć zupełnie przypadkiem, to nie ma sensu walczyć o każdy oddech.

Wreszcie, powstał kult zabawy, życia dniem dzisiejszym, tak dobrze odmalowany w obrazach getta w „Pianiście”. Liczył się szampan, cygara, rozrywka, bo jutro może nas nie być.

Która z postaw jest właściwa? Na pewno nie pierwsza. Nie wszystko układa się po naszej myśli, nie wszystko przewidzimy. Świat toczy się obok naszych wyobrażeń, a często w zupełnie przeciwnym kierunku. Wojna w sąsiednim państwie właśnie nam to uświadomiła. Czy ma wyjątkowy charakter? Przecież nie. Weźmy ostatnie 2 stulecia. Najpierw Napoleon, 20 lat przerwy i Powstanie Listopadowe, 30 lat i Styczniowe. Potem 5 dekad spokoju, dobrobytu i potężny wstrząs I WŚ. Znowu 20 lat pokoju i II WŚ oraz 10 lat stalinizmu. Od 1956 r. względny spokój do grudnia 1981. Permanentny kryzys do 2001 r.  A potem już 20 lat dobrobytu. Złote czasy właśnie się chyba kończą. Giełda zsuwa się w dół, złotówka szoruje po dnie, uncja złota znowu dobija do 9000 zł. Nie zachowamy kontroli. Trzeba cieszyć się każdym dniem, póki jeszcze mamy opał na zimę, stać nas na jedzenie, nasze firmy działają, a ludzie mają pracę.

 

Zróbmy to szybciej i taniej, czyli jak lenistwo i strach stają się sprężyną postępu.

Pewnego zupełnie niepogodnego dnia zadzwonił do mnie mój teść. Rozmowa, jak to w przypadku dwóch facetów, zaczęła się bez zbędnych wstępów. Dowiedziałem się, że w trakcie deszczu woda przelewa się przez wierzch rynny, zamiast wpadać do rury spustowej. Od razu pot spłynął mi po plecach. Czytaj dalej Zróbmy to szybciej i taniej, czyli jak lenistwo i strach stają się sprężyną postępu.

Najgorszy możliwy scenariusz.

Niedawno rozmawiałem z moją żoną. Oboje pracujemy, ja jeszcze do tego coś tam dorabiam firmą. Starsi synowie wyprowadzili się z domu, został nam najmłodszy. Przed nami 10 względnie przyzwoitych zdrowotnie i finansowo lat. Mamy rezerwy, mamy pomysły, ale ciągle brakuje nam czasu. Dlaczego? Czytaj dalej Najgorszy możliwy scenariusz.

Grażyna Kulczyk dziwi się światu, czyli profesor Matczak 2.

Grażyna Kulczyk, wdowa po Janie Kulczyku, udzieliła wywiadu Gazecie Wyborczej. Podobnie jak prof. Matczak żali się na pokolenie Z, które nie chce zostawać w nadgodzinach. Przy czym od słynnego prawnika odróżnia ją jedno – Tata Maty to klasyczny self-made man, Grażyna Kulczyk majątek uzyskała przez rozwód . Czytaj dalej Grażyna Kulczyk dziwi się światu, czyli profesor Matczak 2.

Mieszkanie dla młodych. Co zmieniło się w ciągu 4 pokoleń.

Staram się, aby mój blog nie był tylko zbiorem tekstów z bańki ludzi przyzwoicie zarabiających, lecz pokazywał alternatywę dostępną dla wielu. Taki cel mają także teksty o „problemie mieszkaniowym”. Dzisiaj przejdę 100 lat historii Polski i porównam warunki: pradziadków, dziadków, rodziców i wnuków, z założeniem, że ja sam należę do pokolenia rodziców. Czy na prawdę jest tak źle? Czytaj dalej Mieszkanie dla młodych. Co zmieniło się w ciągu 4 pokoleń.