Jak twoje państwo robi Cię w jajo, czyli o nadzwyczajnych zyskach spółek Skarbu Państwa i…nadzwyczajnych podatkach.

Oficjalna narracja jest prosta. Rząd troszczy się o Twoje samopoczucie. Zamawia w Ameryce Południowej węgiel, jak w PRL-u mandarynki, by przywieźć go do kraju. Spółki państwowe nie funkcjonują dla zysku, ale zaspokojenia potrzeb ludności i jeszcze by realizować „projekty odpowiedzialne społecznie” jak budowa masztów pod flagi, organizowanie uroczystości. Ostatnie raporty kwartalne, dla osób chociaż trochę zorientowanych w rachunkowości, dają jednak zupełnie inny obraz. Popatrzmy tylko na Grupę Azoty Puławy i PGNiG producentów niezbędnych dóbr: nawozów i gazu. 

Na czele obu spółek stoją polityczni komisarze z wykształceniem zgoła niekierunkowym (co ma automatyka do produkcji nawozów i bankowość do wytwarzania gazu) z ogromnym doświadczeniem w… innych spółkach Skarbu Państwa (wystarczy sprawdzić na LinkedIn). No, ale ludzie uczą się całe życie i przecież formalnie oboje skończyli MBA (np. …3 lata temu).  Wróćmy jednak do wyników.

Raport półroczny grupy kapitałowej ZAP S.A. pokazuje to jasno. Były przychody 2,1 mld, są prawie 5 mld. Był zysk netto 82 mln jest…. 852 mln. Jak to się stało? Przecież to proste. Koszty wzrosły znacznie mniej niż zyski. I to widać w dalszej części sprawozdania finansowego. Jeszcze rok temu (I półrocze 2021) mieliśmy przychody 2,1 mld przy kosztach 1.6 mld teraz 4.92 mld przy 3.66 mld. O co tu pytać? Grupa dramatycznie zawieszała działalność (zaraz potem ją przywracając), opowiadała o rosnących kosztach i…. podnosiła ceny. Komu? Nam wszystkim. Bo przecież spółka sprzedaje nawozy dla rolnictwa, których ceny my wszyscy pokrywamy, jedząc. A że, koszty rosły znacznie wolniej (o 2,06 mld), niż przychody (2,72 mld) to pojawił się i  „nadprogramowy zysk.” Tak właśnie moi drodzy zarabia się na inflacji. Oczywiście swoje przytulił też rząd (większe podatki – zamiast 58 tys. podatku dochodowego, mamy 105 milionów) i …zarząd (koszty ogólnego zarządu wzrosły z 74 do 136 mln).  Wróćmy jednak do źródeł i powiedzmy to sobie wprost. Spółki są po to by maksymalizować zysk w koniunkturze. Korzystały z warunków. Nic w tym złego, poza możliwością obniżenia cen o ok. 1/6, gdyby utrzymywać zysk na podobnym poziomie, lecz w końcu czy nawozy podrożeją o 300% czy o 240%, jaka to różnica, prawda?

A PGNiG?Przychody ze sprzedaży z 25 mld skoczyły do 78 mld. Zysk netto dwukrotnie z 2,4 mld do 4,8 mld. Jeśli skupimy się na jądrze spółki – gazie, jest jeszcze lepiej. Z 18 mld zrobiło się 68 mld przy wzroście kosztów z 14 mld do 57 mld. I znowu mamy podobny mechanizm. Wzrostowi kosztów nie da się zaprzeczyć (+43 mld), ale dzięki „premii inflacyjnej” spółka zarabia dwukrotnie więcej (przychód +50 mld), płaci znacznie więcej podatków (w tym dochodowy z 900 mln do 6,5 mld).

I… wtedy wchodzi rząd ubrany na biało, zapowiadając podatek od nadzwyczajnych zysków spółek. Rząd, który w PGNiG ma ok. 78% udziałów, a w Grupie ZAP pośrednio ok. 1/3. Nie ma na razie mowy o stawce tego podatku, ale w przypadku Grupy ZAP z łatwością mógłby pochłonąć np. połowę „nadmiarowego zysku” czyli prawie 400 mln. Wtedy pozostali akcjonariusze otrzymają zamiast 44 zł/akcję tylko 22 zł. Resztę zabierze chciwy fiskus. Przy okazji drenując  spółki całkowicie prywatne, bo one też zapłacą. Tym samym odniesie podwójną korzyść z inflacji:

  1. pobierając wyższe podatki „zwyczajne” tj. CIT i VAT,
  2. dobierając sobie z podatków nadzwyczajnych, znacznie ponad udział kapitałowy w spółkach SP.

Już teraz wiecie, dlaczego nie inwestuję w takie firmy. Nie lubię siadać do stołu z szulerem.  Czy któreś z prezesów obu spółek podniósł larum, zorganizował konferencję prasową przeciwko drenażowi? Nie słyszałem, bo z powodu politycznej nominacji, siedzi cicho. W końcu, za posłuszeństwo, jakąś część z tych wzrostów kosztu ogólnego zarządu, przytuli. To różni go od właściciela biznesu.

Przy okazji, co jeszcze odróżnia Grupę ZAP i PGNiG od np. piekarni Kowalskiego? Ten ostatni ma jakąkolwiek konkurencję, nie może podnosić cen w nieskończoność. PGNiG i ZAP podnosi ceny powyżej wzrostu kosztów, stąd „nadprogramowy” zysk ponieważ jest monopolistą lub istotnym elementem oligopolu.

45 komentarzy do “Jak twoje państwo robi Cię w jajo, czyli o nadzwyczajnych zyskach spółek Skarbu Państwa i…nadzwyczajnych podatkach.”

  1. Dokladnie.
    1.Kasyno (skarb panstwa) zawsze wygrywa bo ma kase i ustala reguly jak chce.
    2.Dziwne,ze np.Azoty przed wykazaniem tak duzego zysku nie zwiekszyly kosztow, moze mieli za malo czasu albo sie nie polapali w pore.Mogli sobie zwiekszyc premie albo kupic (rzecz jasna biorac lapowki) sprzet nikomu niepotrzebny, ktory sie potem zezlomuje 😀
    3.Moj niezyjacy tata mowil,ze obywatel jest po to, zeby go strzyc z kasy-i tak sie wlasnie dzieje.
    4.Moze to byc dzialanie celowe-przy zachowaniu pozorow-na doprowadzenie ludzi i kraju do bankructwa.

    1. A Azoty? Oni zwiększyli koszty, ale pewnie nie do końca nad tym panowali, bo ceny gazu zmieniały się jak w kalejdoskopie. W ciągu roku to się wyrówna, bo teraz mają przestoje. Zresztą wszystko szło siłą rozpędu, rolnicy jeszcze te drogie nawozy kupili. Kryzys zacznie się w przyszłym roku. Można będzie wprawdzie eksportować (słaby złoty).

  2. …5.rzad ma swoich wyborcow za debili (ktorymi pewnie w wiekszosci sa), i liczy,ze nie potrafia czytac sprawozdan finansowych.
    6.Stanowiska z klucza partyjnego zawsze obsadza sie glupimi ale poslusznymi.Nie pamietam kto to powiedzial: „Bez madrych mozna sie obejsc, potrzebni sa tylko posluszni”.

  3. Z nieznanych mi powodow kurs akcji PGNIG szoruje po dnie (4,6-4,8), mimo wysokich zyskow.Sledze to od dawna (akcje po naszym tacie w niewielkiej ilosci).Wiem,ze gielda nurkuje, ale jesli sa zyski duzo wieksze niz zwykle,to powinno byc to widoczne.

    1. Trafne uwagi. Dlatego lepiej nie siadać do stołu gry.
      A z PGNiG? Przypuszczam, że zadziałał jeden z dwóch mechanizmów. Albo inwestorzy mają świadomość zysku nadzwyczajnego, nie do powtórzenia, plus ryzyk na rynku gazu (w tym np. rosyjskich ataków na infrastrukturę, bez której spółka nie działa), albo wolą pewność prywatnego właściciela, bo państwo zawsze ich oszuka.
      Oczywiście prywatne spółki też kombinują, manipulują kursem akcji (vide niegdysiejsza gwiazda giełdy Czarnecki albo wcześniej historia z wydobyciem ropy w Azji, która już już miała być znaleziona), ale to zawsze działanie wbrew literze prawa, a rząd jako właściciel, sam to prawo tworzy.

      1. …dzisiaj info,ze znaleziono dwa nowe zloza gazu w Wlkp.Mysle,ze juz wczesniej nad tym pracowali,bo takie odkrycianie nastepuja nagle.najpierw analiza geologiczna ukladu skal, potem probne odwierty (kazdy koszt kilka-kilkanascie mln), oprobowanie odwiertow (czy w dziurze jest ropa, gaz, woda,solanka), sprawdzanie oplacalnosci i dopiero wtedy dalsze wiercenia a potem wydobycie.

  4. Pamietam to z ropa-chyba Kazachstan?Nie pamietam nazwiska-byly wlasciciel spolki Polnord, z ktorej potem ponoc wyprowafzil kase na swoj „fundusz emerytalny”.

  5. Odwierty w Wielkopolsce trwają od kiedy sięgam pamięcią. Jako dziecko miałem pokaźną kolekcję skamienielin wapiennych z takich odwiertów w dorzeczu Warty. W tamtym rejonie są źródła geotermalne. W 2012 roku odkryto duże złoża gazu pod Poznaniem, ale jak to zwykle bywa w republikach bananowych, coś uniemożliwiło jego komercyjne wydobycie, być może torba z Biedronki.

    1. Sławek-tak, tamtejsze tereny sa ropo i gazonosne. jakis czas temu-10 lat?- rozpoczeto eksploatacje duzego zloza gazu gdzies pod Gorzowem Wlkp.naprawde spore zloze.O ile wiem-jest w eksploatacji.
      Co do zloza pod Poznaniem-nie wiem, ale mozliwe,ze okazalo sie na tamten czas nieoplacalne. jezeli koszty dowiercenia sie do pokladu i pozniejszego wydobycia (czasem trzeba uzywac kosztownych metod, zeby surowiec wydobyc) sa zbyt duze, wtedy nie eksploatuje sie.Ale to nie znaczy,ze w pozniejszym terminie, kiedy zmienia sie warunki ekonomiczne, nie mozna takiego zloza uruchomic.A obecne ceny bardzo sprzyjaja uruchamianiu wlasnie dawniej nieoplacalnych zloz.
      Jeszcze cos o pozornych bogatych znaleziskach, ktore potem okazuja sie banka mydlana, a tzw. opiniapubliczna doszukuje sie teorii spiskowych:
      Karlino-na pewno pamietacie-jakies lata 80-te, w prasie bomba-odkryto polski Teksas nad morzem 🙂 Erupcja ropy z odwiertu pod duzym cisnieniem, co zwykle – przynajmniej dla opinii publicznej-oznacza bogate zloze.Jesli dobrze pamietam, temperatura spalania ropy z erupcji spowodowala pogiecie konstrukcji wiertni (wieza wiertnicza + rury, silniki, kompresor itp.).
      Nic z tego. Po krotkim czasie ugaszono pozar, a po nastepnym krotkim czasie ropa przestala wyplywac, zastapil ja gaz,ale juz nie pod tak duzym cisnieniem. Okazalo sie, ze w tym zlozu na werzchu byla ropa w niewielkiej ilosci, a pod nia gaz.Wiem to wszystko od mojego taty, ktorego wyslano wtedy do Karlina jako specjaliste od oprobowan otworow.
      Pamietam,ze wtedy krazyly rozne dziwne teorie , nie majace zadnego pokrycia,ze np. ruscy nam zakazali wydobycia albo nawet,ze sabotowali Karlino 🙂

  6. Jednak niemiecki sprzeciw wobec elektroenergetyki atomowej w Polsce i rosyjska wrogość wobec Baltic Pipe nie leżą w sferze dziwnych teorii. Jestem pewien, że gaz ziemny w Polsce będzie nie na rękę niektórym politycznym ugrupowaniom w Polsce, wystarczy cierpliwie poczekać. Pamiętacie dyskusję o gazie łupkowym? Niektórzy określali go nawet gazem głupkowym. W 2014 r. uchwalono tzw. podatek węglowodorowy, który skutecznie zniechęcił inwestorów i zakończył dyskusję.

    1. Zgadza sie. Niemcy , kierujac z tylnego siedzenia Unia Europejska,juz dawno zaplanowali,ze Polska ma byc krajem 2 kategorii, ma dostarczac tania sile robocza i byc zalezna od finansow i przemyslu niemieckiego/unijnego.Teraz nie podoba sie,ze mielismy racje w/s Rosji, ze jestemy proamerykanscy, i ze smiemy jako kraj 2 kategorii miec wlasna polityke energetyczna i finansowa.
      Moim zdaniem powinnismy wyjsc z UE na wzor UK.Ostatnio mamy tyle problemow przez to czlonkostwo,ze branie udzialu w tej farsie nie ma sensu i powoduje straty.I wtedy:
      -nie bedzie debilnych programow likwidacji aut spalinowych
      -nikt nie bedzie dyktowal chorych idei (teczowi, imigranci itp.)
      -Niemcy beda zmuszeni pilnowac swojej wschodniej granicy bo bedzie to granica UE,
      -nie bedziemy liczyc na doplaty z Brukseli i nie bedziemy tam nic wplacac
      -nie beda naszych firm krepowac rozne debilne nie pasujace do Polski zarzadzenia utrudniajace dzialalnosc
      -nie bedzie oplat za spalanie wegla
      -bedziemy mogli nakladac cla i oplaty tranzytowe na kraje,ktore beda chcialy przez nasz teren prowadzic handel z Azja
      Itp, itd.
      Przy wejsciu do UE mielismy rozne korzysci,ale teraz sa straty, i co gorsza dlugofalowo zapowiadaja sie nadal.Bruksela nie zaplaci nam nic jesli bedzie rzad PIS,a ten rzad bedzie bo takie sa sondaze wyborcze.Jestem przeciwny wielu kretynskim pociagnieciom finansowym w kraju, ale postawa wobec Rosji i UE jest mi bliska i w tych sprawach zgadzam sie z obecnym rzadem.
      Poza tym-nie sra sie we wlasne gniazdo.

    2. …gaz lupkowy wychodzi w USA i u nas tez moze wyjsc, jesli bedzie to oplacalne.Bodaj Chevron (pogrobowiec Standard Oil Co.Rockefellera) kiedys chcial wydobywac u nas gaz z lupkow,ale odstapil na etapie probnych odwiertow, nie wiem dlaczego.Moze nie wyszla kalkulacja, abo cos innego.
      Technologia wydobycia jest kosztowna.Mowiac obrazowo: wierci sie nie w pionie,ale w poziomie.Wiertlo poczatkowo wchodzi pionowo w grunt,a potem na odleglosci kilku kilometrow stopniowo skreca przez podkladanie klinow do poziomu.Wydaje sie niemozliwe,a jednak.Takie wiercenie jest konieczna dla uwolnienia gazu.

      1. Wyjście z UE nie ma sensu. Znajdziemy się w sytuacji z 1939 r. Z jednej strony wroga Rosja, z drugiej pozornie mniej problematyczne Niemcy. Na razie Niemcy są w sytuacji z 1929 r., rozbrojone z początkiem poważnego kryzysu. Ale historię znamy i wiemy, że w ciągu kilku lat, może się to drastycznie zmienić (jeszcze w połowie lat 30-tych proponowano wojnę prewencyjną, a za kilka lat oberwaliśmy bezdyskusyjnie). Po prostu inny potencjał.
        Trzeba robić swoje w zakresie gospodarczym, a odpuścić nawalanie się pałką polityki w obszarach zupełnie nieistotnych (3 tys. Syryjczyków, walka z drobną grupką homo, wymiana sędziów na swoich). Programy likwidacji aut spalinowych nie udadzą się w połowie Europy, także w krajach dużych (Hiszpania, Włochy), bo i u nich bida. Atom i energię odnawialną zawaliliśmy koncertowo na własną prośbę, podobnie jak propagowaną w PRL-u energetykę wodną.
        Natomiast teraz mamy najgłupszy układ: płacimy a niewiele dostajemy.

        1. …byc moze uda sie teraz wraz z Szwecja, Wlochami, krajami Trojmorza i kto tam jeszcze-zbudowac blok polityczny w Brukseli,ktory pozwoli na wypieprzenie durnych zapijaczonych komunistow w typie Timmermansa i postawienie UE z glowy na nogi.Uwidim 🙂

      2. W tej chwili, żaden rozsądny przedsiębiorca z USA w Polsce nie zainwestuje, ani w gaz łupkowy, ani w nic innego. Widzieli co się dzieje z nacjonalizacją TVN, z ciągłymi zmianami podatkowymi, długością procesów sądowych – odpuszczą.
        Jak to nałożyć na trudności techniczne, kolejny zawalony temat.

        1. W Polsce nigdy nie rzadzilo prawo ale uklady i to na pewno na razie sie nie zmieni.Jest wysokie ryzyko dzialalnosci biznesowej, chyba,ze masz uklady.

    1. Zamknięcie wszystkich zewnętrznych inwestycji. Zero nowych. Jeszcze większa inflacja, a na końcu kryzys i bezrobocie 20%. Argentyna przerabiała w ciągu ostatnich 20 lat.

      1. I Argentyna ma rope-bodaj piate najwieksze zloza na swiecie.jak w takim kraju moze byc kryzys-to mozna tlumaczyc chyba tylko komunizmem, ktory tam zaprowadzono.
        Polska nie ma takich zloz i byloby jak za PRL w czasie lat 80.

        1. Takich kosztów obsługi długu żadne państwo nie wytrzyma. Chyba, że żyje z eksportu. Wtedy słabą walutę rekompensuje sobie konkurencyjnością.

          1. …tak, cos wlasnie pisza,ze slaby zloty dobry dla naszego eksportu.To logiczne.Pytanie kto i co od nas kupi jak wiekszosc wstrzymuje wydatki.Nawet spozywcze niekonieczne.

          2. Eksport przez montownie to droga donikąd. Podobnie eksport płodów rolnych. Staliśmy motoryzacją, teraz to wspomnienia (produkujemy znacznie mniej aut niż w roku 2000). A niestety poza hasłami o sile gospodarczej, zazdrości Niemiec itp. nie ma pomysłu na eksport.

  7. …doczytalem.W takim przypadku rzad bankruta negocjuje z wierzycielami splate, tnie koszty wewnetrzne (np.emerytury, opieke spoleczna, pensje budzetowki). Moze czesc dlugow bedzie umorzona jak kiedys Walesa zalatwial z klubem paryskim.

    Ale w skrajnej sytuacji moze byc jak w Somalii.Kompletne dno finansowe i brak perspektyw.
    Miejmy nadzieje, ze tak nie bedzie.

    Jeszcze cos:
    Brak popytu na nasze obligacje moze miec drugie dno. Tzw. kapital miedzynarodowy (czyli de facto korporacje finansowe braci w wierze np.Rotschildów) moga celowo nie kupowac naszych obligacji i blokowac wyplate z UE, bo jestesmy nieposluszni.Nie chcemy byc jak kraje zachodniej Europy.

      1. To moze byc dwa w jednym.Ale nie musi.Szukam po prostu wyjasnienia.I tak nie znajde bo nie mam info-nie mam dostepu do danych panstwowych, ktore maja ministrowie .

      2. nie sądziłem że przeczytam tu tyle populizmu i demagogii… jestem zdegustowany… tfu! chyba już nigdy tu nie zajrzę… żegnaj! i przepadnij…

        1. A w czym widzisz populizm? To zwykła konstatacja rzeczywistości. Spółka zamiast dzielić zysk pomiędzy akcjonariuszy lub inwestować, oddaje kasę do budżetu. Zarząd zamiast dbać o interesy spółki, posłusznie realizuje niekorzystne wytyczne w imię różnych celów. W tej sytuacji nie ma sensu w inwestowaniu w akcje. Zwłaszcza, że widzę na pęczki tanich spółek (a będzie ich więcej), które nie fundują mi takich atrakcji.
          Gdy rząd uważa np. Azoty lub PGNiG za podmioty strategiczne (co dopuszczalne), niech wykupi akcje za uczciwą cenę od pozostałych akcjonariuszy. I tyle. Inaczej to rabunek.
          Populizm, to właśnie rabowanie mniejszości (planktonu, ale i z naszych oszczędności emerytalnych też ubędzie), tłumaczenie „tak trzeba, bo potrzebujemy kasy na wojnę”, a następnie wypłacanie zarządowi 2 razy większych poborów, żeby milczał.

          1. Niektorzy mowia na to: kreatywna ksiegowosc, haha 🙂 Gdybys tak zrobil w prywatnej spolce z udzialem skarbu panstwa – paka. A w druga strone jakos to nie dziala 🙂 Bo obywatel jest po to, zeby go strzyc.

        2. Wlazisz tu raz na 2 tygodnie kiedy akurat nie masz nic do roboty i wszystko krytykujesz.Jakos inni sie dobrze bawia i sa zainteresowani.Nie pasuje-nie czytaj.A za chamstwo (tfu) powinienes miec skasowane konto.Zegnam.

    1. 14% więcej kontroli to niewiele. W skarbówce w 2021 r. była praca zdalna i przez to kontroli mniej. Znaczy wrócili do przedcovidowej normy. A nieprawidłowości? Zawsze były. Czy chodzi o jeden paragon, czy miliony, już z artykułu nie wynika.
      Oczywiście skarbówka dostała potężne narzędzie – zakup kontrolowany. Pisałem o tym na blogu, bo to była część Polskiego Ładu. I faktycznie, urzędniczki robią sobie tipsy, fryzjera za państwowe.

    1. To są grosze – kilkaset złotych. Niczego nie zmieni takie świadectwo, a wręcz może się przyczynić do zwiększenia smogu. Ludzie przejdą na najtańszy opał, porównując ceny, a stare mieszkanie na Floriańskiej i tak pójdzie pod wynajem krótkoterminowy.

      1. Pewnie,ze nic nie zmieni.Kulaja sie z tymi swiadectwami juz jakis czas.Nie wiem po co to komu.Moze takie wytyczne z UE.Zarobia tylko uprawnieni rzeczoznawcy.
        Wyczuwam w tym-mimo,ze mala kwota-dazenie nierzadu do zwiekszania kosztow posiadania nier. na wszystkie mozliwe sposoby.W wiadomym celu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *