Jak potrzeba bezpieczeństwa i słuchanie głupich rad, może zabić działający mechanizm dochodowy.

Dzisiaj opowiem historię zasłyszaną od pewnego dyrektora sprzedaży. Będzie to wpis-przestroga dla tych, którzy opierają się na radach dyletantów, którzy nawet chcąc dobrze, mogą wiele popsuć. Czytaj dalej Jak potrzeba bezpieczeństwa i słuchanie głupich rad, może zabić działający mechanizm dochodowy.

Cztery modele gospodarowania swoimi finansami. Sprawdź, który z nich stosujesz.

Robert Kiyosaki, w swoich książkach, wprowadził podział ludzi na trzy grupy: bogaci, klasa średnia, biedni, przypisując do każdej z nich określony sposób postępowania i wyborów finansowych. Dokonując obserwacji, nie podzielam tego poglądu, ponieważ w każdej z klas społecznych (wyższej – bogacze, średniej, i niższej-biedni) występują jednocześnie różne modele finansowe. Gdyby było inaczej, klasy nie przenikałyby się, nie następowałby awans ani degradacja. O nich będzie dzisiejszy wpis.  Czytaj dalej Cztery modele gospodarowania swoimi finansami. Sprawdź, który z nich stosujesz.

Jak wygląda „prawdziwy cwaniak”?

Warte przypomnienia jest zdanie Prezesa, o tym, że na Polskim Ładzie podatkowo straci „cwaniak”. Miało to oczywiście skierować falę nienawiści przeciw nieco lepiej sytuowanym (dla niepoznaki nazwanych bogatymi). Oto kilka portretów takich osób, z mojego, w miarę bliskiego otoczenia (w przypadku kobiet nie podaję wieku): Czytaj dalej Jak wygląda „prawdziwy cwaniak”?

Balsam na duszę korposzczura, czyli jak zostałem kierowcą lawety.

Nie, nie pracuję dla korporacji, ale jednak w biurze. Ze wszystkimi tego konsekwencjami – godzinami pracy, ploteczkami, ekspresem w socjalnym, oraz męczącymi dniami spędzonymi na patrzeniu w ekran. Dlatego wydaje mi się, że rozumiem rozdwojenie pracowników korpo. Z jednej strony stały (często niezły) dochód, z drugiej nuda. Są argumenty, żeby zostać, choć dusza wyrywa się „w Bieszczady”. W konsekwencji wielu tkwi w tym latami – do emerytury. Jedną z moich ulubionych zabaw na szczególnie monotonne dni jest gra „w co by było, gdyby mój pracodawca zniknął”. Czytaj dalej Balsam na duszę korposzczura, czyli jak zostałem kierowcą lawety.

Ile przedsiębiorca traci na Polskim Ładzie? Moja faktura i wyliczenia.

Niedawno prowadziłem szkolenie internetowe. Umówiona faktura wyniosła 2700 zł brutto. Od tej kwoty musiałem odprowadzić:

  • 505 zł podatku VAT  – 23% (zostało 2195 zł),
  • 182 zł nieodliczalnej składki zdrowotnej wg stawki 9% (zostało 2013 zł),
  • 292 zł podatku dochodowego wg stawki 17% zostało 1720 zł.

W efekcie nie ponosząc żadnych kosztów (albo śladowe, max. jakieś 100 zł), „straciłem” 980 zł, tj. 36% pierwotnej kwoty, którą płacił kontrahent (nie-vatowiec, nic nie odliczy).  Tym sposobem mały przedsiębiorca, nawet w nisko kosztowej branży usług zrównuje się obciążeniami podatkowymi z pracownikiem.  A jak było przed Polskim Ładem?

  • 505 zł podatku VAT (bez zmian), zostawało 2195 zł,
  • 319 zł podatku dochodowego zostawało 1876 zł.

Różnica wynosi 156 zł. Niby niewiele, ale jeśli ktoś wystawiał faktury nie na 2700 zł, ale na 27.000 zł mamy już 1560 zł.

Jak wygląda konkurencja, oparta na niskich podatkach, czyli warto główkować.

Na moim blogu staram się poruszać temat prawidłowego doboru sposobu opodatkowania, optymalnego z punktu widzenia podatnika. Dzisiaj pokażę, jak cztery podmioty, wykonujące tę samą działalność, na terenie tej samej gminy (moje miejsce w górach) osiągają diametralnie różne dochody po opodatkowaniu/oskładkowaniu, chociaż ich przychody są identyczne. Zobaczcie co jest możliwe. Czytaj dalej Jak wygląda konkurencja, oparta na niskich podatkach, czyli warto główkować.

Przedsiębiorca czy etatowiec? Podstawowa różnica.

Tak się składa, że jestem i jednym i drugim. Podzielę się zatem z Wami podstawową różnicą, pomiędzy obydwoma sposobami zarabiania na życie. Ma ona fundamentalne znaczenie. I określa wszystkie drugorzędne odmienności. Etatowiec sprzedaje czas, przedsiębiorca wartość. Zaraz wyjaśnię to w szczegółach. Czytaj dalej Przedsiębiorca czy etatowiec? Podstawowa różnica.