Zarządzanie finansami osobistymi poprzez cele. Jak jedna idea może zmienić nasze życia.

W czasie prosperity, oszczędzający nie mają dobrej prasy. Prędzej niż „oszczędny” usłyszycie „sknera”, zamiast „frugal” raczej „cheap”. A może jeszcze „sknera”, „kutwa”, „dusigrosz”, „centuś”. Żadne z tych określeń nie brzmi przyjemnie. Wiecie dlaczego? Ponieważ większości oszczędzanie kojarzy się ze Smaugiem śpiącym na górze złota. Bogactwami gromadzonymi bez sensu, bez celu, dla samego bogacenia się. Czas to zmienić. Jak? Tłumacząc, jaka jest różnica pomiędzy „chciwcem” a „gospodarnym”. Zaczynamy.

Jak zwykle od historii. Wiele lat temu poznałem nieco starszego ode mnie człowieka i usłyszałem jego opowieść. Mając 25 lat postanowił rzucić palenie, a każdą złotówkę przeznaczyć na zakup książek, które kochał. Wprawdzie nie odkładał, nie inwestował, ale rezygnując z wielkiego pożeracza kasy, jakim są używki, spełniał swoje marzenia. Zawsze lubił czytać i marzył o wielkiej bibliotece. Jako 60-latek dopiął swego. W jego mieszkaniu, w pokoju 20-metrowym, 3 ściany pokrywały pełne szafy biblioteczne. Od podłogi do sufitu.

Czy Ty też masz marzenia? A może już konkretne plany? Tylko nie wiesz jak je sfinalizować i sfinansować. Podpowiem. Zarządzając finansami poprzez cele. Pokażę Ci jak to zrobić.

Etap I. Najpierw określ cel. Może dodatkowa emerytura. Albo super rower. Nie? Auto? Gitara Stratocaster? Własny motocykl Harley-Davidson? Większe mieszkanie? Dom? Wycieczka dookoła świata? Nurkowanie z delfinami? Kurs odnawiania starych mebli? Trafiłem?

Etap II. Określ kwotę. Praktycznie każda rzecz lub przyjemność, wymieniona przeze mnie ma swoją cenę, wymierną w pieniądzu. Najtańsza okaże się gitara. Najdroższy pewnie dom. Załóżmy, że potrzebujesz 1000 zł (Stratocaster) albo nawet 400 tys. zł (dom na wsi). Myślałeś o czymś innym? Sam podaj cenę.

Etap III. Zastanów się, ile masz czasu na zgromadzenie gotówki i ile potrzebujesz miesięcznie. Spróbujesz? Gitara za rok. A dom – za 10 lat. 1000 zł podzielone przez 12 miesięcy daje 85 zł/m-c. 400.000 zł przez 10 lat to 40.000 zł rocznie. Upraszczam. Zakładam, że osiągniesz stopę zwrotu równą inflacji. Pasuje?Teraz Ty.

Etap IV. Co możesz zrobić, żeby odkładać taką sumę. 85 z/m-cł to niewiele. Pewnie wystarczy odmówić sobie 1 piwa dziennie. Nie pijesz piwa? Nie szkodzi. Może warto chodzić piechotą do pracy, zamiast brać auto lub wsiadać do tramwaju. Rzucić palenie. Wziąć jedną nadgodzinę w tygodniu. Sprzedawać graty na OLX.

Z 40.000 zł przez 10 lat nie pójdzie nam tak łatwo. Nie byle co. Jakie masz opcje? Rozpiszmy to.

Opcja 1. Zbierać przez 2 lata na wkład własny, podejmując dodatkową pracę, a potem wziąć kredyt i spłacać go z wynajmu.

Opcja 2. Pracować dodatkowo przez 10 lat.

Opcja 3. Zmniejszyć wydatki domowe o 3500 zł miesięcznie.

Opcja 4. Sprzedać mieszkanie, kupić dom na wsi i przenieść się tam.

Opcja 5. Znaleźć dom za 240 tys. zł. I z 10 lat zrobić 6.

Opcja 6. Zagrać w Lotto. Żartowałem. Akurat takie rozwiązanie jest głupie. Wiesz to, jeśli uważałeś na matmie.

Na pewno wymyślisz coś swojego, adekwatnie do potrzeb. Żeby Ci podpowiedzieć, kilka moich historii.

Fortepian – nagrody z pracy.

Auto żony – podobnie.

Ekstra wakacje – nagroda roczna i zwrot podatku.

Porsche – 1/2 dochodów z firmy.

Mieszkanie w górach – drobne (20 tys. zł) oszczędności i 500+ na spłatę kredytu.

Mógłbym to mnożyć. Na co czekasz?

Konkluzja. Jak widzisz zarządzanie poprzez cele ma sens. Ponieważ motywuje nas do sensownej pracy i kombinowania, które to cechy odróżniają nas od prymitywnych plemion i zwierząt. Oraz jednocześnie pozwala nie zmienić się w pożałowania godnego Golluma. Naszym skarbem nie musi być złoto. Może akurat chodzi o przygodę?

10 zalet elektryka po miesiącu użytkowania.

Niewątpliwie samochody spalinowe mają swoje zalety. W mojej ocenie, przede wszystkim diesle. Niemniej jednak nie sposób pominąć również dobrych stron elektrycznej motoryzacji. Oto refleksje po miesiącu jazdy Hyundaiem Kona Electric. Czytaj dalej 10 zalet elektryka po miesiącu użytkowania.

Jak wygląda emerytura, tych którzy się nie przygotowali?

Czasami na blogu pojawia się temat emerytury. W zeszłym roku, był to nawet cykl wpisów. Zakładam pewną przezorność  i zwykły zdrowy rozsądek. Nie każdy jednak go ma. Co wtedy?

Czytaj dalej Jak wygląda emerytura, tych którzy się nie przygotowali?

Emerytura przed 50-tką. Wersja spokojna.

W tym wariancie zakładamy typowy emerycki los. Pomagamy odchować wnuki, pracujemy na działce (w ogrodzie),  odwiedzamy sanatoria, łowimy ryby. Nie potrzebujemy wiele rozrywek ani podniet. Niemniej jednak, koszty podstawowe możemy utrzymać w ryzach i dzieje się tak z kilku powodów.  Czytaj dalej Emerytura przed 50-tką. Wersja spokojna.

Emerytura przed 50-tką. Powody.

Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie – czego chcemy? Czy przeszkadza nam stres związany z pracą, a na samą myśl pojawienia się w firmie ściska nam żołądek? Czy motywowani jesteśmy chęcią odzyskania czasu poświęcanego na aktywności zawodowe? Marzą nam się leniwe poranki, kawa pita w spokoju, opieka nad wnukami lub starszymi członkami rodziny? I wreszcie – co będziemy robili w tym wolnym czasie? Czytaj dalej Emerytura przed 50-tką. Powody.

Jak dewaluuje się państwowa emerytura czyli dlaczego warto mieć własną.

Ostatnio toczyłem z moim Ojcem rozmowę na temat emerytur. Posługując się przykładem rodzinnym dyskutowaliśmy na temat państwowych emerytur. Oto jej streszczenie. Czytaj dalej Jak dewaluuje się państwowa emerytura czyli dlaczego warto mieć własną.

Czy wybierać ZUS czy IKE?

W jednym z popularnych portali    link  trafiłem na artykuł, traktujący o wyborze pomiędzy ZUS a neo-OFE, odnoszący się do wyboru, przed którym staną pracujący Polacy  już tego lata. Zapłacić daninę 15% i pozostać w IKE, czy pozwolić przetransferować wszystko do ZUS? Autor witryny, mającej w nazwie biznes wybrał…. ZUS. Jakich argumentów użył i dlaczego nie zgadzam się kompletnie z postawionymi tezami – poniżej. Czytaj dalej Czy wybierać ZUS czy IKE?

Plan finansowy na emeryturę dla przeciętnej rodziny.

Kiedy mówię o „przeciętnej rodzinie” mam na myśli rodzinę 2+1 z przeciętnymi dochodami, tj. dwie średnie pensje. Oznacza to dochód netto z pensji 7800 zł i 500 zł świadczenia 500+, co daje łącznie 8300 zł dochodu.  Jak taka rodzina winna planować emeryturę? Czytaj dalej Plan finansowy na emeryturę dla przeciętnej rodziny.