W pierwszym tygodniu wydałem 25 zł. To całkiem niezły wynik, ale liczyłem na wiecej. W drugim również nie było łatwo, zwłaszcza, że doszły inne zakupy.
W drugim tygodniu postanowiłem obkupić się w chemię, trafiając do Rossmanna. To trochę nadwyrężyło mój budżet. Trafiłem na szczoteczkę do zębów (na 6 tygodni) za ok. 3 zł, za podobną kwotę kupiłem pastę. Przeliczając na czas wychodzi to ok. 4 zł/miesiąc i taką wartość przyjąłem.
Papier toaletowy „gorszego sortu” w tym samym sklepie 8 rolek za 3,5 zł. Starczą mi na miesiąc.
Mydło w płynie, żel pod prysznic i szampon w jednym (w sam raz dla faceta) udało mi się trafić za 3 zł. Na miesiąc będzie ok.
Wreszcie dezodorant za 4,5 starcza na półtora miesiąca (3 zł/miesiąc).
Do tego płyn do naczyń (0,8 zł/miesiąc), proszek do prania (0,5 zł/pranie/8 prań w miesiącu= 4 zł), jakaś chemia do czyszczenia 1 zł/miesiąc.
Łączne wydatki na chemię wyniosły miesięcznie 18,30 zł (tutaj przeszacowałem wydatki zakładając 35 zł) i przypisałem je właśnie do 2 tygodnia.
Woda i prąd wyszły na podobnym poziomie jak w pierwszym (1 zł woda, 3 zł prąd).
Jedzenie. W tym przypadku we znaki dało się zmęczenie materiału, ale mam też wrażenie, że żołądek trochę mi się skurczył. Potrafiłem przeżyć cały dzień (niezbyt aktywny) na porcji 1 kg treściwej potrawy (np. ziemniaków i chleba z dżemem). To oznacza, że jestem w stanie zejść nawet do 800 kalorii dziennie. Tak się oczywiście nie da bez przerwy. Staram się utrzymywać następujący reżim.
Śniadanie. Kanapki z dżemem.
II śniadanie. Owoce.
Obiad. Cukinia smażona.
Podwieczorek. Owoce.
Kolacja. Ziemniaki lub pizza na patelni.
Ponieważ ziemniaki, cukinię, dżem i owoce mam swoje kupuję tylko chleb i składniki na pizzę. Chleba zużywam tygodniowo za 4 zł. Pizza to ok. 1,5 zł/dzień. W ten sposób drugi tydzień dałem radę przeżyć za 10 zł (pizza była 4 razy).
W tym tygodniu miałem szczęście. Znowu wziąłem 1 dzień urlopu, a drugi dostałem od pracodawcy gratis (za 15 sierpnia). Czyli w pracy byłem 3 razy. Tym razem stale na rowerze.
Wydatki drugiego tygodnia to zatem: 18,3 zł za chemię, 10 zł za jedzenie, 4 zł za media – razem 32,30 zł.
Bilans 2 tygodni wyniósł 57,30 zł.