Czy rodzina może funkcjonować bez samochodu? Część I.

Tak się złożyło, że koniec roku stanowił dla mnie czas także samochodowych podsumowań. W 2019 przejechałem dokładnie 37500 km, czyli całkiem sporo. I wobec rosnących kosztów zadałem sobie tytułowe pytanie?

Odpowiedź na nie zawiera się częściowo w dokładnej analizie całego roku i tak:

  1. ok. 13000 km to dojazdy na mecze, zgrupowania i do szkoły „sportowego syna”,
  2. ok. 9200 km dojeżdżałem do „mojego miejsca w górach”,
  3. ok. 5100 km to wyjazdy związane z działalnością gospodarczą,
  4. ok. 4100 km przebyłem próbując opanować dom wiejski,
  5. za ok. 1700 km odpowiadają wakacje,
  6. ok. 4400 km to jazdy lokalne.

Czyli koncentrując się tylko na mojej rodzinie i jej specyficznych potrzebach odpowiedź brzmi nie. No dobrze, brzmi: „Nie, chyba, że nie posłałbym syna do szkoły sportowej, sprzedał mieszkanie w górach, zamknął firmę”.  Wtedy faktycznie dałbym radę bez auta.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *