Sam rząd przyznaje, że na zmianach zyska 90% emerytów i ok 40% przedsiębiorców. Czyli pomagania niepracującym kosztem pracujących ciąg dalszy. Teraz czas jednak nie na niewczesne żale, ale twarde wyliczenia. Jak to będzie wyglądać w poszczególnych grupach dochodowych przedsiębiorców w rożnych sposobach rozliczenia. Dajmy przemówić liczbom.
Przykład I – stawka liniowa. Podatnicy liniowi nie zyskają ani na kwocie wolnej od podatku, ani na uldze Gowina (algorytm poduszki dla pracujących), ani na podwyżce stopnia skali podatkowej. Stracą za to, i to ogromnie, na podwyżce składki zdrowotnej. Ile? To zależy ile zarabiali. Jeśli np. 1 mln zł rocznie, całkiem sporo. Policzmy. 1 mln to dotychczasowa składka zdrowotna ok. 4500 zł czyli 381 zł x 12 miesięcy. Z tego od podatku odliczano blisko 80% (7,75 % z 9%). Czyli realnie płacono 900 zł/rok. A po zmianach? 90 tys. nieodliczalnej składki zdrowotnej. Tak, ktoś taki zapłaci składkę wyższą 100 razy. Gdyby zarabiał nie 1 mln a 200 tys. zł rocznie, straci 18 tys. zł. A „biedak” z dochodem 100 tys. zł (zmyśliłem go – przy takiej kwocie ryczałt nie opłaca się)? Zamiast 900 zł/rok będzie 9000 zł/rok.
Przykład II – ryczałtowiec. Nie będzie czerpał z 3 pozytywnych filarów Polskiego Ładu, a straci ogromnie. Do tej pory płacił, tak jak wszyscy przedsiębiorcy – 9%, z czego odliczał 7,75 zł. Efekt znamy. Mamy kogoś kto zarabia 1 mln zł/rok, 200 tys. zł/rok, 100 tys. zł/rok i 50 tys. zł/rok i prowadzimy wyliczenia dla kogoś na ryczałcie 15%.
Przychód 1 mln na ryczałcie. Dotychczas składka zdrowotna realnie 900 zł/rok. Wg Polskiego Ładu 1/3 stawki ryczałtu tj. 5% – równe 50.000 zł. Strata 49.100 zł/rok – blisko 4000 zł/miesiąc.
Przychód 200 tys. zł na ryczałcie. Dotychczas realnie 900 zł/rok. Od nowego roku 10.000 zł (20.000 zł x 5%). Strata 9.100 zł/rok – ok. 750 zł/miesiąc.
Przychód 100 tys. zł na ryczałcie (nie opłacał się). Zamiast 900 zł/rok będzie 5000 zł/rok. Strata 4100 zł/rok – ok. 350 zł/miesiąc.
Przychód 50 tys. zł (i mniej) na ryczałcie (tylko szaleniec wybiera ryczałt przy takim poziomie przychodów). Tu robi się na prawdę ciekawie. Zgodnie z nowymi przepisami minimalna składka zdrowotna przedsiębiorcy, nie może być niższa niż składka zdrowotna dla pensji minimalnej. To podwyższa kwoty. Było 900 zł/rok, będzie 3200 zł/rok, a więc strata wyniesie 2300 zł/rok czyli prawie 200 zł/miesiąc.
Krótko mówiąc wszyscy ryczałtowcy tracą. Gdyby bowiem mieli nawet minimalny ryczałt (3% od przychodów) i przychód na poziomie 12.000 zł rocznie (1/3 wynagrodzenia minimalnego), zapłacą składkę zdrowotną od wynagrodzenia minimalnego tj. 3200 zł/rok i … jeszcze podatek 360 zł.
Przykład III – opodatkowany wg skali. Tu według założeń program Polski Ład ma pomóc. Będzie lepsza skala i kwota wolna. No to patrzmy – znowu dochód od 10 tys. zł do 1 mln.
Dochód 1 mln. Dotychczasowy podatek to 17% od 85 tys. i 32 % od różnicy pomiędzy 85 tys. a 1 mln. Łącznie 307 tys. Do tego dochodziło 900 zł składki zdrowotnej nieodliczonej – razem 308 tys. Teraz będzie to 297 tys. podatku (mniej o 10 tys.), ale jednocześnie 89 tys. dodatkowej składki zdrowotnej – łącznie 378 tys. Strata wyniesie 70 tys./rok czyli 5800 zł/miesiąc.
Dochód 200 tys. zł. Dotychczasowy podatek ok. 51 tys. zł. Do tego 900 zł składki zdrowotnej – razem prawie 52.000 zł. A ile będzie? Podatku znowu mniej 41 tys. , ale dodajmy 18 tys. składki zdrowotnej nieodliczonej i wyjdzie nam 59.000 zł. Strata wyniesie ok. 7000 zł/rok czyli prawie 600 zł/miesiąc.
Dochód 100 tys. zł. Dotychczasowy podatek wynosił 18 tys. zł. Do tego dodajemy składkę zdrowotną i mamy obciążenie 900 zł. Wg Polskiego Ładu zmniejszy się podatek do 12 tys., ale dojdzie składka zdrowotna w wysokości 9 tys. zł. Wynik? In minus 3 tys. zł/rok – tj. 250 zł/miesiąc.
Dochód 50 tys. zł. Taki podatnik płacił 8 tys. zł podatku. Dokładał 900 zł składki zdrowotnej i oddawał fiskusowi 8900 zł/rok. Nowa formuła zmniejszy podatek do 3400 zł, ale podniesie składkę zdrowotną do 4,5 tys. zł. Łącznie wyjdzie 7900 zł. Zysk podatkowy wyniesie 1000 zł/rok czyli 80 zł/miesiąc. To jedyny przypadek w całym wyliczeniu.
Dochód 10 tys. zł. Żeby ukazać absurdy systemu wprowadzam przedsiębiorcę-szaraczka, rozliczającego się wg skali. Jego dochód roczny to 10 tys. zł. Oczywiście nie utrzyma się z takiej kwoty i musi mieć inny dochód (lub dobrze zarabiającego małżonka). Dotychczas płacił podatku i składki zdrowotnej 900 zł (podatku wcale, a składkę zdrowotną odliczył). Razem obciążenia wynosiły 900 zł – 9% dochodu (źródło: ZUS o odliczaniu składki zdrowotnej- link ). Teraz to się zmieni. Podatek spadnie do 0, a składka zdrowotna wyniesie aż 3200 zł/rok. Taki ktoś straci 2300 zł/rok i prawie 200 zł/miesiąc. Chyba nie oto chodziło Panie Premierze?
Jak widzicie, na zmianach zyska tylko wąska grupa – rozliczający się wg skali zarabiający ok. 4000 zł/miesiąc. Już teraz wiecie, że definicja klasy średniej ministra Patkowskiego nie była przypadkowa.