Jak widzisz, lista „za” okazała się dłuższa niż lista „przeciw”. Czy to wystarczy, aby podjąć dobrą decyzję inwestycyjną? Oczywiście, nie. Prześledźmy zatem ten główny czynnik.
Pamiętasz, mogłem kupić doskonale położoną działkę od zmotywowanego sprzedawcy, który zdecydował się na dramatyczną obniżkę ceny. Sam dokonał zakupu kilka lat temu, za cenę wyższą niż początkowo wystawiona. Teraz próbuje odzyskać część pieniędzy, ponieważ gdzie indziej buduje dom. Efektem negocjacji cena niższa o 45% od początkowej i ponad 30% od zaproponowanej mnie. Nigdy nie miałem szansy kupić nieruchomości za 2/3 ceny ofertowej. Dodatkowo, otwierało się krótkie okienko możliwej sprzedaży, nikt nie wiedział jaka jest rzeczywista cena, bo agent na stronie nadal umieszczał pierwotną. Lokalizacja oraz wzrost zysków z wynajmu (zamachy i wojna na bliskim wschodzie) spowodowały, że górale zabudowują takie nieruchomości, zamiast je sprzedawać. Następna szansa nabycia nieruchomości podobnej mogła się trafić za kilka lat, a cena byłaby i tak zupełnie inna (prawdopodobnie wyższa o minimum 20-30 % od zapłaconej przeze mnie). Tak, właśnie to zdecydowało. Miałem „w ręku” prawie doskonałą nieruchomość, za doskonałą cenę, na co czekać? W dalszych wpisach omówię mniej istotne czynniki (zacznę od najważniejszych).