Opłaty za zarządzanie stosowane przez TFI. Uwaga! Dość drastyczny przykład.

Jeśli wcześniej nie dowiedziałeś się o tym, że niezależnie czy fundusz inwestycyjny zarabia dla Ciebie, to zarabia dla swoich właścicieli, to teraz jest na to najwyższy czas. W poprzednim wpisie opowiedziałem historię Investor FIZ, czyli inwestycji, która zamiast przynieść zyski po 10 latach przynosi straty. Powiedzmy sobie szczerze – chyba inwestorom. A ile w tym czasie zarobili zarządzający?

Z informacji na stronie funduszu wynika, że co roku pobierają 2% opłaty za zarządzanie.  Dodatkowo kasowali prowizję od zysków. Jak wysokie? 20% zysku jeśli uzyskali powyżej 15% rocznie. Jakie to pieniądze? Wystartowali we wrześniu 2005 r., ale liczmy zyski od stycznia 2006 r. Wtedy cena wyniosła ok. 1100 zł. W styczniu 2007 r.  było to już 2000 zł. Efekt 40 zł opłaty za zarządzanie i 180 zł opłaty od zysków. W styczniu 2008 r. jednostka kosztowała 2600 zł. Pobrano 52 zł opłaty za zarządzanie i 120 zł opłaty od zysków. W 2008 r. spadek ceny – 2400. Oznacza to 48 zł opłaty za zarządzanie. W 2009 r. znowu wzrost do 2600 zł. To mniej niż 15% więc pobrano tylko opłatę za zarządzanie – 52 zł. W 2010 r. znowu spadek do 2500 zł  – opłata za zarządzanie wyniosła 50 zł. W 2011 r. jazda w dół – 1800 zł, ale pobrano 36 zł opłaty. W 2012 r. ciąg dalszy spadków – 1070 zł, więc i opłata mniejsza – 20 zł.  Do chwili obecnej cena oscyluje wokół 1000 zł czyli w 2013, 2014,  2015 r. pobrano kolejne 60 zł (po 20 zł każdego roku). Ogółem zarządzający funduszem, który stracił 5% w ciągu 10 lat zarobili na opłatach i prowizjach 658 zł tj. prawie 2/3 obecnej wartości jednostki uczestnictwa. Nieźle? Teraz nie dziwisz się chyba, dlaczego nie wzruszają ich spadki na giełdzie?

Warto chyba znaleźć inny sposób na inwestycje niż fundusze inwestycyjne. Dalsze fakty o funduszach inwestycyjnych w kolejnych wpisach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *