Zarządzający funduszami akcyjnymi mają wybór. Mogą inwestować w akcje spółek z określonego sektora, skupić się na największych lub przeciwnie na całkiem małych. Kupować te, które ostatnio wzrosły, lub te które spadały. Koncentrować się na spółkach, jeśli tylko ich nazwa zaczyna się na literę „A” lub czytać wyniki finansowe.
Szeroki indeks giełdowy np. WIG dla giełdy warszawskiej, zbudowany jest na innych zasadach. Dobiera się do niego spółki według jednego kryterium – można je kupić na GPW. Z kolei w przypadku indeksów WIG20, WIG30, MWIG40, i SWIG80 istotna jest wielkość spółki. Proste, proste?
Jak myślisz, który fundusz zarobi więcej? Ten, w którym siedzą wybitni specjaliści dobierający akcje według tajemnych zasad, czy ten, którym rządzi skład indeksu? Oto garść statystyki. Na stronie analizy.pl znalazłem 59 funduszy uniwersalnych akcji polskich, z których 55 działa przynajmniej rok. Jakie miały wyniki? Zysk przyniosło 20 z nich, przy czym w 6 przypadkach był on niższy niż przynosi lokata bankowa (poniżej 3%). W tym czasie WIG spadł o prawie 4%? Ile akcji pobiło wynik indeksu? 35, czyli ok. 63%. Nie było źle. Ale zbadajmy wyniki w dłuższym okresie. 48 funduszy działa przynajmniej 3 lata. W tym okresie zysk powyżej lokaty bankowej przyniosły ….3, jakikolwiek zysk 12, a lepszy od indeksu WIG – tylko 26 czyli niewiele więcej niż połowa. Patrząc na horyzont pięcioletni lepszych od WIG-u było tylko 12 funduszy z 39 działających.
Czy te wyniki napawają Cię optymizmem? Są słabe i jeszcze musisz za nie słono płacić? Czy istnieje alternatywa – tak. Nazywa się ETF. Więcej o ETF-ach już w piątek.