Gdzie rzeczywiście powstają szwajcarskie zegarki?

Najpopularniejsza opinia dotycząca zegarków brzmi: kupuj szwajcara. Oczywiście „szwajcar” rozumiany jest jako zegarek szwajcarskiej marki. Czy to wystarczy?

Weźmy najbardziej rozpoznawalne firmy produkujące zegarki, identyfikowalne jako „szwajcary”: Atlantic, Tissot, Longines, Festina, Bisset, Albert Riele. Gdzie tak na prawdę powstają?

Z pewnością pewną wskazówką może być napis „Swiss made” najczęściej na tarczy zegarka, oznacza on m.in. że:

– mechanizm  musi być „Swiss made”
– włożenie mechanizmu do zegarka musi nastąpić w Szwajcarii
– w Szwajcarii musi odbyć się końcowa inspekcja.

Teraz, czym jest mechanizm „Swiss made”?

– komponenty mechanizmu w conajmniej 50% wartości muszą być wytworzone w Szwajcarii (wartości, nie ilości, czyli liczbowo większość części może powstać w Chinach)
– złożenie mechanizmu w całość musi nastąpić w Szwajcarii
– końcowa inspekcja – także w Szwajcarii.

W rzeczywistości producenci wymienieni powyżej kupują masowo produkowane mechanizmy ETA lub Ronda, które są „Swiss made” do swoich zegarków. Pozostałe części (np. koperta, tarcza, wskazówki) również mające wpływ na dostrzegalną jakość nie są objęte takimi restrykcjami.

Oczywiście pomiędzy zegarkiem Bisset za 300 zł a Longinesem za kilkanaście tysięcy może być gigantyczna. Z czego ona wynika?

W zegarkach płaci się za markę, jej historię, prestiż dokonania. Z ww. firm najlepszy jest Longines, a najgorszy Bisset?

Nikt, kto zna się na zegarkach nie kupuje wyłącznie wzrokiem, zawsze patrzy też na mechanizm. Wybiera zazwyczaj automatyczny (kwarc tylko w zegarkach wykorzystywanych w specyficznych warunkach). Nie spojrzy nawet w kierunku marek wirtualnych, takich jak Albert Riele. Za to zainteresują go produkty firm, których Ty może nawet nie znałeś jak Zenith czy Eterna.

Dlatego, jeśli chcesz imponować  zegarkiem (co samo w sobie trąci snobizmem, lecz czasem pomaga w interesach) z przedstawionych powyżej wybierz Longinesa ze średniej półki i szykuj powiedzmy 6-8 tys.  Jeśli Cię nie stać, kup tańszy zegarek marki Casio lub Seiko i koniecznie pamiętaj aby był dopasowany do okazji (garniturowiec, nurek, pilot, sportowy). Nie wypada bowiem np. założyć Casio G-Shocka do garnituru. Taki krok jest tak samo fałszywy jak połączenie czarnych mokasynów i sportowych skarpet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *