Niskobudżetowy startup … w kilku zdaniach.

I znowu czytałem o zakładaniu małej firmy.  Tym razem wypowiada się specjalista zza wielkiej wody. Specjalista od tworzenia mikrobiznesu. Nie nauczy Cię jak założyć kolejną korporację, ale  niewielki biznesik.

Mała skala to i małe pieniądze. Głównymi branżami są handel i usługi. Nie potrzebujesz worka dolarów na początek. W efekcie nie spodziewaj się gigantycznych zysków – raczej równowartość 50 tys., a nie 50 mln dolarów rocznie. Kolejny plus – niewielu pracowników.

Mikroskala myślenia pozwoliła na stworzenie idei „jednostronnicowego biznesplanu” – czyli minimalizowania prac przygotowawczych. Bardzo mi się podoba.

I najciekawsza konkluzja – największe szanse masz, kiedy robisz coś z pasji, nie zaś z przymusu.

Jednym zdaniem – warto przeczytać, kiedy etat już Cię znudził.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *