Czy da się utrzymać rodzinę za 1500 zł? Cięcie do kości – jedzenie.

Cykl o utrzymywaniu rodziny za 1500 zł ma trochę inny charakter niż zwykłe wpisy na moim blogu. Nie pokazuje drogi osoby zarabiającej przynajmniej średnią krajową, lecz wybory żyjących za niewiele więcej niż pensja minimalna. Z tego względu udzielane w nim porady mają charakter ekstremalny. Wiecie, że nie jestem zwolennikiem cięcia wydatków do kości, zwłaszcza wydatków na jedzenie, ale czasami rzeczywiście trzeba to robić. Zazwyczaj moi rozmówcy dziwią się tym jak ja przyzwoicie zarabiający i zamożny rozumiem znajdujących się dużo niżej na drabinie ekonomicznej. No, właśnie. Po prostu wiem, że dochody i pieniądze nie są dane raz na zawsze, wiele pokoleń Polaków przekonało się o tym boleśnie (powstania, wojny, zmiana waluty, hiperinflacja, kryzysy itp.).  Dlatego cały czas aktualizuje swój „Plan B” czyli wersję życia przy dużo mniejszych dochodach. Służyła mi ona jako drogowskaz przy opisywaniu codziennych oszczędności dla osób zarabiających 1500 zł miesięcznie. Oto wnioski.

Jedzenie. W poniedziałkowej tabeli przyjąłem stawkę żywieniową 300 zł na osobę (trochę mniej dla małego dziecka). Żeby ją osiągnąć trzeba zrezygnować z codziennego piwa do kolacji, wyjść do knajpki itp. To raczej oczywiste. Czy da się zejść jeszcze niżej? Spróbujmy. 300 zł miesięcznie to 10 zł dziennie. Załóżmy, że mamy 5 posiłków dziennie (zalecenia dietetyków) i nie objadamy się. Podana wielkość porcji będzie właściwa dla osób dorosłych, zbyt duża dla przedszkolaka (który zjada w przedszkolu), zbyt mała dla rosnącego chłopaka-nastolatka (z kolei znam dziewczyny i kobiety zjadające przez cały dzień 2 jogurty naturalne i liść sałaty).  Skąd więc jadłospis. Ja tak jadam. Na śniadanie 2 kromki chleba z wędliną i filiżanka herbaty. Na drugie śniadanie duży jogurt i 3 szklanki wody. Na obiad kawałek mięsa, ziemniaki i jakieś warzywa. Na podwieczorek zazwyczaj 1-2 owoce. Na kolację znowu 2 kromki chleba z wędliną. Razem otrzymujemy ok. 2000 kalorii.  Jeśli jem słodycze (ciasto lub czekolada) dobijam do 2500 kalorii. Zaczynamy liczyć.

Śniadanie. Chleb kupuję za 1,85 w lokalnej piekarni. Przy moim jedzeniu (4 kromki dziennie) połówka (czyli 0,9 zł) wystarcza żonie i  mnie na cały dzień.  Na osobę wypada 0,45 zł (na samo śniadanie 0,23 zł). Oczywiście można wybrać wersję super- hiper chleba dietetycznego w cenie 5 zł bochenek, ale jest on raczej poza zasięgiem ekstremalnie oszczędzających.  Do tego masło – kostka kosztuje ok. 3,5 zł (najtańsze w markecie). Nam starcza na pięć dni. Czyli na śniadanie jednej osoby  przypada 0,18 zł. Do tego 40 g wędliny (dwa plasterki). Tu zaczynają się oszczędności. Marketowa szynka jest do kupienia za ok. 15-20 zł za kg. Moja żona często kupowała mięso od zaprzyjaźnionej gospodyni w cenie skupu żywca czyli 7 zł/kg. Potem sama robiła szynkę – 1 kg wędliny to 1,3 kg mięsa, a więc koszt 9 zł (10 licząc przyprawy) za kilogram. W takiej sytuacji 40 g wędliny kosztuje 0,4 zł. Herbatę  ekspresową z biedronki da się kupić za 5 zł (opakowanie 75 torebek). Nam wystarcza na 150 filiżanek (cena za filiżankę 0,03)  Śniadanie  kosztowało  zatem 0,84 zł (chleb 0,23, masło 0,18, wędlina 0,4, herbata 0,03 zł).

II śniadanie. Jogurt/kefir naturalny z biedronki da się kupić za 1,2-1,5 (opakowanie 400g). Wyprodukowanie jogurtu w domu kosztuje trochę taniej  – 0,8 zł za 400g porcję. Koszt II śniadania to 0,8 zł.

Obiad. Mięso – 150g (kupione jako żywiec) – 1,05 zł (0,15 kg x 7 zł). Ziemniaki to 0,75 zł za kilogram (na raz zjadam 2 czyli 0,15 zł). Jarzyny można mieć swoje. Koszt ich wyprodukowania to ok. 50 gr za kilogram (w postaci przetworów 1 zł) czyli za porcję 200g – 0,1-0,2 zł. Razem za obiad zapłacimy 1,3-1,4 zł.

Podwieczorek to 200 -300 g owoców. Również własnej produkcji, a więc za 0,5-1zł za kg. Czyli razem od 0,1 zł do 0,3 zł.

Kolacja zawierała to samo co śniadanie. Wydaliśmy 0,84 zł.

Podsumujmy cały dzień. Śniadanie 0,84 zł, II śniadanie 0,8 zł, obiad 1,3-1,4 zł, podwieczorek 0,1-0,3 zł, kolacja 0,84 zł – razem 3,88 – 4,18 zł. Czyli miesięcznie ok. 125 zł.  Udało się ograniczyć koszt jedzenia z 300 zł do 125 zł, przy czym nadal jemy mięso 3 razy dziennie, dokładamy 0,7 kg owoców i warzyw oraz 0,42 gram nabiału.  Jeśli dołożymy kawałek własnoręcznie upieczonego ciasta zmieścimy się w 150 zł miesięcznie na osobę. Jeśli mięso zastąpimy dżemem, serem białym itp. będzie jeszcze taniej. Na czym polega recepta? Dużo produkować samodzielnie Wędlina, owoce, warzywa, jogurt zostały własnoręcznie wykonane. Pozwala to obniżyć koszt o połowę.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *