Drożyzna energii i … dopłaty. Błędne koło toczy się coraz prędzej.

Właśnie Sejm przekazał dalej ustawę o dodatkach do innych nośników energii. Po schrzanionej ustawie o dopłatach do węgla, to kolejna próba ratowania zbankrutowanego systemu. A czeka nas trzecia – dofinansowanie energii elektrycznej. Coś czuję zimną zimę tego roku. Dlaczego?

Rozwinięty socjalizm  PRL-u polegał na dwóch łączących się procesach: wysokiej inflacji i ciągłych niedoborach.  Sytuację próbowano ratować kartkami, dopłatami,  centralnym planowaniem, a i tak g… dało się zrobić. Teraz mamy podobnie.

Węgiel podrożał z 750 zł do 3500 zł – wprowadzono urzędowe ceny węgla, ściągnięto flot z Indonezji, wyrzucono prezesa najbardziej „znanej” (z depesz Reutersa) spółki (Bogdanka) czyli car dobry, urzędnicy źli. Na koniec uraczono ludzi dopłatami w wysokości …. 3000 zł do gospodarstwa domowego. Już o tym pisałem. Jeśli mamy 5-7 ton węgla na dom, a surowca nie ma (sklep PGG to żart), koszty ogrzania (niechby nawet 5 tonami), wzrosły z 3750 zł do 14.500 zł (uwzględniając już dopłatę). Ale węgiel to nie wszystko.

Pellet podrożał w podobny sposób, więc… wprowadzono dopłatę do pelletu (też 3000 zł). Znowu mamy koszty wyższe ponad 3-krotnie i… brak opału.

Po pellecie przyszedł czas na ciepło systemowe, gaz (LPG i sieciowy), zastosowano te same mechanizmy (ale niższe kwotowo) dopłaty.

Drewno tzw. kawałkowe. Cena m3 w mojej okolicy z 200-250 zł, skoczyła na 650-700. Do ogrzania domu (bardziej energooszczędnego) potrzeba go miej, więc dopłata to 1000 zł. Fajnie, kiedy 6 m3 zamiast 1500 zł kosztuje 4200 zł.

To może prąd (głównie stare kamienice i nowoczesne pompy ciepła, do których montażu… też państwo dopłaca)? Nie tak fajnie. Teraz KWh kosztuje średnio ok. 66 groszy, tylko dzięki taryfom i obniżkom VAT. W przyszłym roku ma być … 1,80 zł. No chyba, że… nie używamy prądu do ogrzewania (limit to 2000 KWh czyli śmiesznie mało).  Mój syn + dwóch jego kumpli studentów, którzy utrzymują 17-18 stopni Celsjusza (wiadomo, lepiej grzać się do środka browarem niż płacić za prąd) na ogrzanie 3 pokoi plus podgrzanie wody, oświetlenie, gotowanie (czyli podgrzanie zupki chińskiej i pierogów od mamy)  zużyli 6200 KWh. Gdy mieszkała tam 4-osobowa gotująca rodzina było to 9.000 KWh. Jeśli weźmiemy pod uwagę dzisiejsze ceny, rachunek wyniósł  ok. 4000 zł (6000 zł przy rodzinie), a ma być ….. 8800 zł (13.800 zł przy rodzinie). Co proponuje rząd? 1000 zł dopłaty. W „moich górach”, gdzie przebywano ok. 140 dni w roku (w tym 21 w najzimniejszych miesiącach luty-marzec, ale wszystko jest na prąd) zużyliśmy w ubiegłym roku 2.200 KWh. A mówimy o małym mieszkaniu wakacyjnym w bloku, a nie 100m2 w kamienicy.

Pompa ciepła, stanowi oddzielny problem. W moim domu wyliczono ok. 5000 KWh plus dodatkowo 2200 KWh energii bytowej. W sumie 7200 KWh. Po „starych cenach” wydatek 4800 zł. Od 2022 r. już… 10.800 zł  minus 1000 zł dopłaty. Jeśli zszedłbym ze zużyciem bytowym do 2000 KWh, a energię  cieplną pozyskiwał nadal z gazu (taryfowanego, wzrost ceny o 100%), koszty wyjdą podobnie (1300 zł + 10800 zł), a nie czeka mnie cała inwestycja. Chyba, że założę FV, to zmieni znowu rachunek na korzyść pompy ciepła.

I wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Brak pewności, że ciepło w ogóle będzie (brakuje węgla, pelletu, drewna, a najprawdopodobniej gazu i prądu też), oraz nieprzewidywalność. Socjaliści tak rozregulowali rynek. Ceny wzrosną dramatycznie (przy 200% podwyżce prądu, 30% wzrostu cen żywności to bułka z masłem), a  dalej zobaczymy symboliczne (w przypadku energii) puste półki. PRL-bis – drogo i „niczego nie będzie”.

56 komentarzy do “Drożyzna energii i … dopłaty. Błędne koło toczy się coraz prędzej.”

  1. Rzad tak pomaga,zeby nie pomagac 🙂 Cos tam daje,ale za malo i doprowadzi wiele osob do bankructwa,ale w koncu o to chodzi,nie ? 😀
    Tak samo zabuzanie-tak oddawano,zeby nie oddac (no,cos tam oddano,ale owiele za malo) i jesli ktos nie byl wyjatkowo uparty i nie poswiecil na te sprawe 2 -3 lata zycia to nie uzyskal w miare normalnej rekompensaty.
    Moj tata mowil kiedy zyl,ze obywatel sluzy do strzyzenia i do okradania – i mial racje.
    Ostatnio doprowadzono to okradanie do perfekcji.
    Kolo dalej bedzie sie toczyc w tym kierunku.
    W sierpniu o prawie polowe mniej sprzedanych nowych mieszkan.To jest budowlany armageddon.Na olx widze pelno ofert na wynajecie szalunkow i innego sprzetu.To jest nienormalne.Takie firmy nigdy dotad sie nie oglaszaly albo niewiele bo mialy zamowienia.Powod-oczekiwany spadek wartosci nieruchomosci i rynkowa niepewnosc cen budowy.
    Znaczy-nie sposob obliczyc zysk w ciagu 1-2 lat od startu inwestycji.
    Nie wiem co rzad zrobi z setkami tysiecy jesli nie milionami bezrobotnych z budowlanki i powiazanych branz.I kto im zaplaci zasilki i z czego.Moze wprowadza dochod gwarantowany 1300 zl?

    1. O budowlance mówiono zawsze – koło zamachowe gospodarki. Widać to było w Hiszpanii, USA. Gdy budowy siadały, zaczynała się recesja. To też jedna z niewielu branż zatrudniających na czarno. Więc u nas to nie będzie 100 tys. bez dochodu, ale 2 razy tyle. Potem w plecy dostaną banki, przecież wiele inwestycji szło za pożyczone. A wszelkie leasingi, przemysł maszynowy, samochody? Tragedia czyli stagflacja.

      1. Wlasnie o to chodzi.To kolo zamachowe zatrzymuje sie dlugo (trzeba zakonczyc rozpoczete kontrakty), ale i dlugo sie rozpedza.Dlatego nie bylo widac od razu recesji w budownictwie tak jak w hotelach czy restauracjach.A ponowne uruchomienie jest kiedy w gospodarce od dluzszego czasu jest koniunktura,a na to sie nie zanosi.
        Ciekaw jestem co z tym ich dochodem gwarantowanym-czy to wprowadza i kiedy.Jesli tak-to bedzie gwozdz do trumny prywatnych firm.

        1. …kiedys jak u nas byla w budownictwie kicha, robotnicy wyjezdzali do Niemiec. Ale teraz u nich moze byc gorzej niz u nas i to nie zadziala.

          1. U nich też będzie źle. Jeszcze bardziej niż my odczują problem z brakiem gazu. Żyją z eksportu przemysłu maszynowego i samochodowego. A to się skończy zaraz, z uwagi na bezpieczeństwo (zakazy transferu technologii).

        2. Pewnie nie wprowadzą. Koszt byłby ogromny. Przecież to kilkanaście tysięcy rocznie na każdego dorosłego obywatela. To się da sfinansować tylko drukowaniem pieniędzy. Będą jakieś pilotaże w powiatach i tyle.

  2. …drewno,wegiel-bedzie,nie martw sie.Dowioza ten wegiel, tyle,ze na ostatni moment i beda uzupelnienia w trakcie zimy a nie przed.Ludzie sobie poradza za rada naczelnika i beda palic byle czym 😀
    Zeby zwalniac prezesa Bogdanki trzeba byc idiota. No,ale jeden moj dawny dyrektor mowil,ze „ludzi trzeba yebac” 😀

    1. Oby był. Z drewnem nie ma lekko – powinno być sezonowane. Tak będą palić wszystkim, a i tak dostaną po kieszeni. Byłem w górach. Właściciele pensjonatów już powiedzieli – nie będziemy grzać dla pojedynczych gości. Sylwester – tak, styczniowe i lutowe weekendy, tylko dla dużych grup.

      1. Moge Ci podac na maila tel do znajomego, ktory sprzedaje drewno z wycinek.Nie wiem ile bierze,mozna zapytac.Od niego do Zakopanego jest jakies 80km,moze Ci przywiezc.Kiedys byl dosc tani.
        Pensjonaty-rozumiem ich, w koncu pracuja dla kasy.

        1. Dzięki. Ja w górach drewna nie potrzebuję (mam ogrzewanie elektryczne w mieszkaniu, a dom jeszcze w planach). W pensjonatach i u starszych ludzi drewno to problem – trzeba nosić i dokładać.

  3. …wiem,ze nie lubisz tego tematu,ale sam mi sie narzuca-spelnia sie sen na jawie o kryzysie wedlug recepty globalistow.
    Pewnie otwieraja szampana,ale nas nie doceniaja. Przezylismy WWII i okupacje, przezyjemy i to. Tylko trzeba zmienic sposob myslenia.Stare schematy ida precz.

    1. Też tak myślę. Tylko dlaczego, u licha, nasi władcy nie przyjmują do wiadomości? Ojciec mojego kumpla, inżynier i właściciel firmy śmieciowej powiedział kiedyś tak. Podatki wysokie i progresywne (do 40%) zmuszały do szukania kosztów. Wszedł liniowy i przestano kombinować.
      Teraz władza idzie w innym kierunku – podnoszenie wszelkich danin, w tym kosztów pracy i prowadzenia dg. Efektem będzie uciekanie małych na KRUS i pompowanie kosztów, a więksi zwolnią ludzi i przejdą na CIT. Damy sobie radę, ja już mam kilka pomysłów i opiszę je na blogu w swoim czasie.

      1. haha, troche dziwnie bedzie wygladala jednoosobowa spolka z o o na CIT,zatrudniona zamiast pracownika na etat zeby taniej wyszlo, ale trudno 🙂 9% dochodowy piechota nie chodzi.
        Podatki mozna roznie omijac,ale chodzi o to,zeby byly zamowienia.A zanosi sie,ze bedzie duzo mniej, nie tylko w budownictwie.Przemysl tez mniej sprzedaje.
        No i martwie sie na ile to podnoszenie oplat jest skutkiem debilnej [olityki finansowej,a na ile ma zwiazek z globalistami.Jesli to drugie-beda dalej to robic i albo wybuchnie jakas rewolucja,albo doprowadza wiekszosc do bankructw.Zabiora ludziom co sie da.
        Skoro kazdy srednio inteligentny czlowiek wie,ze w kryzysie obniza sie podatki a nie podnosi, to dlaczego Morawiecki swietny finansista robi odwrotnie? oto jest pytanie jak naisales wyzej.

        1. Porobią cuda. Zlecenia na KRUS-ie, a reszta pod stołem, praca na czarno. Agresywna optymalizacja składkowo-podatkowa będzie rządzić.
          Zamówienia będą, tylko rozdrobnione i inna musi być kalkulacja.
          Moim zdaniem – debilna polityka. Trzeba w roku wyborczym finansować, więc ściąga się podatki, pożycza, żeby rozdać. Myślisz, że Morawiecki ma coś do powiedzenia? Moim zdaniem niewiele. Rządzi KC. Znamy to, prawda?

          1. Wiesz-pewnie masz racje.Przypomniales mi ktorys odcinek „Rodziny zastepczej” 🙂 Tam ten producent filmowy powiedzial raz do Fronczewskiego: „Musze isc do KC”. Fronczewski: „Przeciez juz nie ma KC’. Tamten: „Zawsze jest jakies KC” 😀

    1. Kapitalny. Teraz taki skecz by nie przeszedł z uwagi na poprawność polityczną, ale to cała prawda. Teraz w roli Goldberga są Chiny, a Rappaportem USA.

  4. … a gdyby tak-wymienili walute? Jak w latach 50-tych: uniewazniamy stara walute i wymieniamy na nowa , ale do okreslonej kwoty-dajmy na to do 10kzl na osobe.Reszta przepada. Bardzo szybki sposob na zubozenie spoleczenstwa.

    1. Taka wymiana była możliwa w stalinizmie. Teraz raczej nam nie grozi z powodów praktycznych. PiS wygrywa wybory dzięki wsi i emerytom. A obie te grupy mają, wbrew wszelkim narracjom, całkiem spore oszczędności, w dodatku pochowane w pochowanej w materacu gotówce. Taka tradycja. Dlatego obecne KC może raczej pójść w kierunku opodatkowania firm i pracy (już to robi), wywłaszczenia poprzez podnoszenie stóp, czyli uderzenia w elektorat wielkomiejski i klasę średnią (ostoję PO).

      1. Pewnie tak. Pytanie jak emeryt bedzie korzystal z waluty elektronicznej, ktora ma byc podobno kiedys wprowadzona w miejsce obecnej, oraz ma byc zlikwidowana gotowka.

  5. … doic krowe mozna tylko do pewnego momentu-w koncu zabraknie mleka. I teraz wlasnie ten moment nadszedl.Bardziej opodatkowac firm juz nie mozna a potrzeby rosna.Skad wziac wiec kase? Glapinski ma drukarke ale tez w nieskonczonosc nie moze drukowac.

    1. Obydwaj wiemy, że istnieje tylko jedna recepta na inflację. Ograniczenie wydatków publicznych (i w ogóle wydatków konsumpcyjnych) do minimum. KC każe robić zupełnie odwrotnie, i posłuszni wykonawcy tak robią. Jednocześnie daje posłom, ministrom, podwyżki o 60%, jak w zeszłym roku oraz o 20% podnosi pensję minimalną, kosztem… przedsiębiorców.
      A co się stanie, jak krowie zabraknie mleka? Można starać się ją zarżnąć, sprzedać mięso, kości, skórę. Można doić aż zdechnie, do ostatniej kropli. A można…. jak premier Grabski, związać kurs złotówki z dolarem lub złotem.
      Oczywiście, nasi historycy w KC (Morawiecki, Macierewicz) na to nie wpadli.

      1. Jesli zwiaza zlotego ze zlotem-nie moga drukowac kasy. Chyba,ze uzupelnia zapas zlota,ale to nie bedzie mozliwe, jesli nie beda miec srodkow.
        Wiekszosc rzadow na swiecie teraz dziala w taki sposob: pozyczac, drukowac-wszystko jedno, latac dziury zeby utrzymac sie przy wladzy,a potem sie zobaczy.Moze pozyczki beda czesciowo umorzone, moze wartosc pieniadza spadnie wskutek inflacji 😀 i odda sie duzo mniej, moze wybuchnie WWIII i caly system trafi szlag-problemy i dlugi znikna.Wojna to niezly sposob na dlugi.
        Los ludzi i malych firm (tzn, niekorporacji) maja gdzies,a rozne zasilki i doplaty maja zamydlic oczy wyborcom.
        Rzad i tak sie wyzywi 😀 (pamietasz kartykature Urbana jako wieprza kiedy to powiedzial).

      2. …czytalem niedawno zyciorys Morawieckiego. Jest tam info,ze w 1995 zaczal nagle robic kariere w bankach i ruszyla ona z kopyta, nie szedl mozolnie po szczeblach jak inni. Prawdopodobnie wtedy wlasnie zwiazal sie z elita finansowa swiata(chodzi o grupe Bilderberg), ktora mu to umozliwila, w zamian za lojalnosc.Jesli tak-a na to wyglada-sam wiesz.

        1. Myślę, że w przypadku premiera, to raczej układ władzy z biskupami, zapewnił błyskawiczny awans. Plus mit ojca, który jak to bywa w katolickiej rodzinie, zostawił go z matką za dzieciaka dla drugiej kobity, by potem związać się z trzecią.

          1. …ale zakup ziemi od kosciola za 700k zl 20 lat temu-chyba tej, ktora niedawno sprzedal za 14,5mln -potwierdza Twoja teze o ukladach 🙂

          2. Tak, tu zadziałały układy i wiedza, jak zmieniać się będzie Wrocław. Żaden rozsądny, duży sprzedawca, nie zbył by, nie mając noża na gardle, ziemi w takim miejscu, bez powodu i zrobienia konkursu kupujących. Tym było rozliczenie za jakieś interesy.

      3. …nasz nierzad mysli,ze jak zamkna sie prywatne firmy-w to miejsce stworza panstwowe i beda dalej dzialac tak samo.Ze zwolnieni pracownicy przejda do nowych panstwowych spolek.Juz sa tworzone np. cos w rodzaju zjednoczenia 😀 hoteli, chyba tam chcieli zabrac Golebiewskiego-moze i dlatego przeniosl sie na lono Abrahama, i inne branzowe. Tyle,ze to tak nie dziala.

        1. Zdecydowanie nie działa. Przerabiał to u nas Hilary Minc, a wcześniej Ruscy w ramach NEP-u. Państwowe spółki są nieefektywne kosztowo, bo mają produkować, nie zważając na koszty. Towar ma być i koniec. Stąd padały PGR-y i chwilę później cała reszta.

          1. Tak jest, ale jak widac rzad sie tym nie przejmuje, az dziwne, skoro premier jest historykiem i synem zalozyciela S walczacej.Kto jak nie on ma znac komunistow.Kazdy ma swoja cene-no,prawie kazdy.
            Morawiecki na poczatku chyba 2020 sprzedal swoja ziemie za 14,5mln. Czy to nie znamienne? Wie,ze bedzie spadac?

          2. Może dowiemy się za rok, że kupił coś na zachodzie, jak ruscy oligarchowie?

  6. „W przyszłym roku ma być … 1,80 zł”
    a niby jaka jest na to gwarancja??? te limity to niby gwarancja ceny a reszta rozliczana w sposób rynkowy czyli w limicie za grosze a powyżej powinno być mniej więcej tyle ile płacą firmy a w ich przypadku cena z opłatami i watem zbliża się do 3 zł! a to wprost znaczy że za ogrzewanie płaci się te złotówki a nie te grosze za ładowanie samochodu elektrycznego również… tak szczerze przy nowych taryfach samochód elektryczny traci jakikolwiek sens…
    być może na wybory ta uwolniona część nadal będzie tańsza od taryf obowiązujących dla firm… jednak najbliższe ze dwa lata trudno szukać jakiejś perspektywy na tanią energię… może cena spaść z szczytów ale o taniości nie ma mowy przez kolejne lata… za dekadę może dwie… nie wcześniej…

    1. Gwarancji nie mam żadnej, to życie. Z publicznych ładowarek prawie nie korzystam. Interesuje mnie cena w domu. Tu mam FV na wsi. Rozbuduję do 10 KWp, i nadal mam luz, bo jeszcze umowa na bilansowanie mnie złapała.
      Zresztą z auto, nie żona, może zmienię za pół roku.Na razie cieszę się i biorę dzisiejsze ceny. Benzyna była za 4 zł w czerwcu 2020 r. i za prawie 9 po wybuchu wojny. Nie przewidzę.

      1. Jesli KC mowi,ze od stycznia prad bedzie po 1,8 dla gospodarstw domowych, to tak bedzie 🙂 Oni juz teraz wiedza ile pozwola podniesc cene i ile ludzie moga wytrzymac. I te sprawy maja pod kontrola.

          1. Twierdza,ze doplaca z tzw. nadmiarowych zyskow spolek SP.Moze i tak bo skads kase musza wziac.Wole nie miec racji 🙂 w tym wypadku.Chociaz-gdyby mialo byc nie 1,8 a 4 – wole miec te racje 😀 haha.W najgorszej sytuacji male firmy-podwyzki 5-6 razy.To jest zabojstwo.

          2. Małe firmy już upadają, zwłaszcza te prądozależne. Ludzie jeszcze tego nie rozumieją. Nie wiedzą, co to znaczy.Ostatnio miałem taką rozmowę z moim kumplem. Tematem była sytuacja branży gastro.
            – Dobrze im tak – powiedział. Sami sobie winni. Windowali ceny ponad granice rozsądku (50-tka Jacka za 40 zł, a przed pandemią było 20 zł), niech upadają.
            Zacząłem mu wyjaśniać, że Jack kosztuje tyle, bo:
            1) wzrosła akcyza na mocne alkohole,
            2) podrożał prąd, którym lokal jest oświetlony i podgrzewa posiłki, oraz gaz do grzania, pensja pracowników,
            3) zmniejszyła się liczba klientów, więc koszty stałe rozkładają się na mniej dań,
            4) zwiększono istotnie podatki (składka zdrowotna).
            Zero zrozumienia. Ktoś, kto całe życie był pracownikiem, nigdy nie pojmie przedsiębiorcy.

          3. Do postu z 20.34: tak, kto jest pracownikiem nie pojmie przedsiebiorcy. A to przeciez bardzo latwo zrozumiec, wystarczy zac matematyke na poziomie moze 6 klasy podstawowki.
            Gastro jest najbardziej widoczne, ale o wiele wiekszy problem bedzie kiedy stana huty napedzane pradem, stocznie, fabryki urzadzen,samochodow.W restauracjach mozna ostateczne nie jesc, ale bez maszyn i bez stali nie da sie na dluzsza mete dzialac.
            Kopalnie ropy i gazu maja wlasne agregaty, weglowe pewnie tez.Budowlanka tez moze miec wlasny agregat, czasem sie uzywa jak nie ma jeszcze z sieci.Drozej,ale da sie przezyc.
            CERRAD (plytki ceramiczne ) juz staje, bez plytek nie zamieszkasz.Ale moze beda sprowadzac.

  7. …gieldy leca na leb. Jesli to nie chwilowa przecena o poczatek bessy, to za 2-3 kwartaly mozemy spodziewac sie kryzysu podobnego jak Lehmann Brothers w 2008.Dobra wiadomosc,ze wraz ze spadkami tanieje ropa.

  8. Do postu z 8.52: wlasnie czytalem w nczas , ze cala Europa jest zagrozona wygaszaniem dzialalnosci zakladow, w tym nawet VW.Arcelor-Mittal przenosi 2 zaklady z Niemiec do Teksasu (w USA gaz 7 razy tanszy), nasz Tubadzin (plytki)zapowiada likwidacje i wielu innych.Jest to dzialanie na likwidacje prywatnego biznesu , ktorym stoi europejska i polska gospodarka.Nastapi w Europie katastrofa gospodarcza jakiej swiat nie widzial. Pracujacy dla korpo tez to odczuja-w sytuacji gwaltownie zwiekszajacego sie bezrobocia obetna im pensje i beda traktowac jak niewolnikow.Beda kilometrowe kolejki po darmowe zupy i do MOPS-ow.Bedzie masa bezdomnych.Beda stac puste mieszkania bo przejma je banki albo nie bedzie stac ludzi na wynajem.

    1. A jeszcze niedawno pisałeś mi, żebym nie panikował. Niestety huty czy ceramika wymaga ogromnej ilości energii. O ile bez płytek jakoś pożyjemy, o tyle brak stali to problem (zwłaszcza, że wojna pompuje jej cenę).
      Czytałem o problemach Dust Bowl w czasie kryzysu sprzed 100 lat. Gigantyczne problemy i trauma dla pokoleń przez lata.

      1. Niedawno nie wiedzialem,ze Mittal bedzie sie wyprowadzal i VW.To raczej nie panika, a wizja najblizszej przyszlosci na podstawie dostepnego info.
        Tez czytalem o tych burzach piaskowych, spowodowanych wyjalawianiem gleb na srodkowym zachodzie USA.Malo kryzysu, jeszcze to im dalo w d.
        Stal-na ten moment-akurat troche staniala,zobaczymy co dalej.Najdrozsza byla wiosna 2022.Jak tak dalej bedzie, znowu wszystko pojdzie w gore.Pytanie kto to kupi po nowych cenach.

        1. Jak wyjdzie Mittal i VW to bieda. Mój szwagier pracuje w fabryce robiącej części dla VW, co raz mają przestoje, bo mogą wyprodukować więcej niż Poznań odbierze.

          1. Mittal juz wygasil hute Sendzimira, Katowice dziala, inne nie wiem.Mowa byla o 2 zakladach w Niemczech, nie wiem czy w Polsce tez.O VW nie wiem czy chodzi tez o fabryki tylko na terenie Niemiec czy w calej Europie.

  9. …chyba,ze nierzad szybko opanuje sytuiacje i w ciagu kwartalu-dwoch ceny energii wroca z ksiezyca na ziemie.Bo inaczej beda mieli na utrzymaniu kilka milionow nowych i wscieklych bezrobotnyvh.

  10. …dodajac do tego tzw.50% podatek od nadmiarowych zyskow (pytanie kto i na jakiej podstawie bedzie ocenial czy zysk jest nadmiarowy) mozna juz zbijac trumne dla sektora prywatnego w PL. Albo ktos sie obudzi i cos zmieni.

    1. Z tymi nadmiarowymi zyskami, to już popłynęli. Zysk jest pojęciem księgowym. Może pochodzić z różnic kursowych, może ze sprzedaży majątku wcześniej zamortyzowanego. To wymaga bandy księgowych i kontroli.

      1. …a skoro jak wiemy zyski sa raczej mizerne 🙂 , to moze nie bedzie rzezi jagniatek.Pytanie jak dalece bedzie mozna posunac kreatywna ksiegowosc.Bo moga byc nasilone kontrole.Skads musza wziac kase, za komuny dawali domiary.

        1. Wszystkich nie skontrolują. Można amortyzować znaki towarowe, dokupić zapasów, podwyższyć pensje pracownikom, wziąć w leasing samoloty. Księgowi sobie poradzą. Wierzę w nich 😉

          1. …kontrole w sytuacjach np. zwrotu vat sa latwe-sprawdzaja zarejestrowane fry vat.Ale dokladna kontrola na miejscu-bo nie wszyscy sa vatowcami-wymaga czasu i ludzi.

Skomentuj Jan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *