Inwestowanie w stylu slow. Moja metoda doboru akcji.

Jeśli inwestujemy licząc na szybką zmianę ceny akcji opieramy się zazwyczaj na analizie technicznej. Czynniki fundamentalne (poza raportami kwartalnymi, ostatnimi wiadomościami) nie mają takiego znaczenia. Odwrotnie jest, gdy działamy w stylu slow. Tutaj wystarczy odpowiedź na 10 pytań.

Inwestując slow, dobieramy spółki do portfela znacznie staranniej. Podstawowe metody opierają się na zadaniu sobie serii pytań, które przedstawiam poniżej. Uczciwe odpowiedzi pozwalają na oszczędzenie nam sporej ilości nerwów.

Rozumienie działalności spółki. 

  • Czy rozumiem działalność spółki? Fundamentalne pytanie. Nie warto inwestować w coś o czym nie mamy pojęcia. Dlatego właśnie wybieram spółki nieruchomościowe, informatyczne, samochodowe lub użyteczności publicznej nie prowadzące kreatywnej księgowości. Potrafię ocenić perspektywy i sprawozdanie finansowe.
  • Czy znam branżę w której spółka działa? Kolejna ważna zasada. Bez znajomości branży nie ma mowy o trafnym strzale na wiele lat.  Tutaj oceniam branżę i spółkę na tle branży.

Finanse

  • Czy spółka finansuje się długiem? Im mniejsze długi, tym lepiej. Omijam spółki zadłużone.
  • Czy zarząd dokonuje ryzykownych operacji? Oczywiście odpowiedź brzmi – nie. Żadnych transakcji futures bez potrzeby, spekulacyjnych zakupów itp.
  • Czy spółka osiąga zysk? Fundamentalne. Skupiam się na takich z rosnącymi zyskami. Czyli nie interesuje mnie jeden – nadzwyczajny, ale historia finansowa.
  • Czy spółka wypłaca dywidendę? Szukam spółek dywidendowych.

Perspektywy

  • Czy przed branżą spółki tłuste czy chude lata? Tego nie wie nikt, ale oceniam wg obecnej wiedzy.
  • Czy spółka będzie generować rosnący zysk w przyszłości? Popatrzmy np. na spółki informatyczne – one raczej będą rosnąć.
  • Czy zarząd spółki jest stabilny? Chodzi mi zarówno o stabilność personalną składu zarządu jak i stabilność poszczególnych osób. Nie lubię gwiazd jednego sezonu.
  • Czy spółka jest tania czy droga? Kolejne zasadnicze pytanie. Oczywiście „droga” to pojęcie subiektywne. Ja kieruje się następującymi podkryteriami:

a) zdolność do wypłaty dywidendy min. 3%. Droga spółka traci tę zdolność.

b) minimum 30% od historycznego szczytu. Ścisłe kryterium. Może tracę w ten sposób wiele okazji, ale omijam też mnóstwo raf.

c) C/z poniżej 15. Z kolei w tej kwestii pozostaję liberalny. Decyduje o tym kolejne pytanie.

d) C/z za 5 lat biorąc pod uwagę dynamikę zysku spółki pon. 10. To jest klucz. Takie Asseco Business Solutions ma C/z na poziomie ok. 15, ale biorąc pod uwagę, że zysk rośnie dynamicznie (20% r/r) prognozowany wskaźnik to ok. 7.

To moja metoda oparta na kwestionariuszu pytań. A jak wygląda to u Was?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *