City break w Poznaniu. Koszty dla singla.

W poprzedni weekend wybrałem się do Poznania (zabieg syna). Postanowiłem wykorzystać czas na obejrzenie tego miasta. Teraz dzielę się kosztami.

Koszt dojazdu.

Od Poznania dzieli mnie 500 km. Musiałem kupić paliwo (300 zł) i zapłacić za autostradę (100 zł). Razem dojazd kosztował 400 zł. Dzięki temu cała podróż zajęła 11 godzin. Gdybym pojechał pociągiem wyszłoby znacznie taniej (200 zł), ale sporo dłużej. Planując wyjazd weekendowy szkoda mi było czasu  – musiałem być w klinice na określoną godzinę. Żeby poruszać się na miejscu kupiłem bilet dobowy (15 zł). Za transport zapłaciłem więc 415 zł.

Jedzenie.

Tutaj zaplanowałem po linii najmniejszego oporu – żywiłem się w Macu. Dzięki temu wiem, że powiększony zestaw podwójnego drwala trzyma mnie 21 godzin. Dokładnie tyle czasu minęło między posiłkami. Razem koszty posiłków (2 pełne doby na miejscu + podróż) wyniosły 90 zł.

Noclegi

Za dwie noce musiałem wysupłać 197 zł. To koszt taniego hotelu. Jednak była łazienka, internet i czysta pościel.

Zwiedzanie

Już na miejscu zaopatrzyłem się w przewodnik papierowy (21 zł). Dzięki niemu  dowiedziałem się co warto odwiedzić. Pierwszego dnia odbyłem spacer po centrum (Zamek Cesarski, UAM, Rynek, Grabary) i przejechałem się Pestką (szybki tramwaj miejski, który jest substytutem metra). Za żadną z tych atrakcji (poza oczywiście biletem tramwajowym) nie zapłaciłem.

Drugiego dnia udałem się na Ostrów Tumski i na zwiedzenie Bramy Poznania (super muzeum multimedialne), audio przewodnik po tej wyspie, wizytę w katedrze, Muzeum Archeologicznym wydałem …5 zł. Dlaczego tak tanio? Wykorzystałem kartę dużej rodziny, a w muzeum  i katedrze w niedzielę wejście nic nie kosztuje.  Przeszedłem się jeszcze raz po centrum (zamek, ul. Dominikańska, Bazar, Św. Marcin) i tak upłynęło mi kilka godzin. Potem już wróciłem do młodego, a następnie do hotelu. Szkoda mi trochę, że nie zobaczyłem Malczewskiego i impresjonistów w Muzeum Narodowym, ale to odbiję sobie przy następnej wizycie.

Na cały wyjazd przeznaczyłem zatem 818 zł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *