Utrzymanie samochodu kosztuje. O tym nie trzeba nikogo przekonywać. Co gorsza, z roku na rok są to większe kwoty. Jak to wygląda w liczbach bezwzględnych w moim przypadku? Co okazało się najdroższe?
Najmniej wydałem na części, przełożenie opon i naprawy. Moje auto ma dopiero 36 tys. przebiegu. Przez rok przejechałem ok. 14 tys. km. Kupiłem żarówkę i wycieraczki, 2 razy zmieniałem oponę. Ogółem wydałem 300 zł.
Przegląd gwarancyjny (jeden) kosztował 650 zł.
Za ubezpieczenie zapłaciłem prawie 2000 zł.
Najdrożej kosztowało paliwo – 5000 zł.
Suma wydatków wyniosła 7950 zł, a największą pozycją okazało się paliwo.
Do tego doliczam koszt utraty wartości – 2000 zł i dochodzę do 9.950 zł.