Chorwacja to kraj typowo turystyczny. Ze znalezieniem noclegu nie powinno być problemu. Pozostaje jedynie pytanie o rodzaj i cenę.
Jeśli chodzi o rodzaj mamy do wyboru: zorganizowany wyjazd, hotel zamawiany osobiście, apartamenty (kwatery), kempingi.
Ja, z uwagi na podróż z rodziną, zdecydowałem się na popularny wśród Polaków apartament. Ponieważ lubię mieć wszystko poukładane, rezerwacji dokonałem na początku zimy w popularnym serwisie internetowym. Dzięki temu płatność została pobrana w czerwcu, a miałem możliwość bezpłatnej rezygnacji do 2 tygodni przed wyjazdem. Patrzyłem też na ceny.
Zorganizowany wyjazd (wakacje w hotelu z wyżywieniem) dla mojej rodziny to koszt kilkunastu tysięcy złotych, a zobowiązania zawodowe nie pozwalają na opcję last minute. Sam hotel również jest drogi i uniemożliwia prowadzenie własnej kuchni (a nawet ugotowanie herbaty). Pozostawały: apartamenty i kemping. Przy porównaniu cen i wobec wysokich temperatur wynik starcia namiot kontra dom z klimą wydawał się przesądzony.
Przechodząc do konkretów: 7 dni w apartamencie trzypokojowym (ok. 65-70m2), ok. 200-300 m od plaży kosztowało nas 1975 zł z tego 1/5 to opłata turystyczna. Gdybym korzystał z klimatyzatora (nie było takiej potrzeby) to musiałbym dopłacić jeszcze ok. 400-500 zł za zużyty prąd. Dzieląc płatność przez liczbę nocy i osób uzyskałem cenę ok. 56 zł/osobę/dobę, a więc ok. 280 zł/noc. Gdybym wynajmował apartament nad morzem w Polsce musiałbym zapłacić podobnie.
Oczywiście ponownie da się taniej. W mniejszej miejscowości, wynajmując pokój „przy rodzinie” spokojnie znajdziemy go już za 40 zł od osoby. Podobnie będzie, jeśli zdecydujemy się zwiększyć odległość od morza. W Chorwacji zasada jest bowiem prosta – im dalej od morza, tym taniej.