Moje wydatki na dom, rozumiem i zapisuję według następujących zasad:
- dotyczą one nieruchomości, w której aktualnie mieszkam,
- nie obejmują inwestycji, lecz wyłącznie konserwację,
- to także zakupy mebli, dywanów.
Co miesiąc ustalam odpis na tę kategorię – 200 zł. Ponieważ zakup mebli to kwoty większe jednorazowo, niewykorzystane środki przechodzą na następny miesiąc. Jak to działa w praktyce? Bardzo dobrze. Np. w marcu miałem uzbierane 1500 zł, mogłem więc kupić kanapę. Wyczyściło to stan kategorii do 0. Następnie w kwietniu i maju zacisnąłem pasa. W czerwcu dysponowałem 600 zł, ale jednocześnie przestał działać zamek w drzwiach wejściowych i 5 żarowek. Zatem stan na koniec tego miesiąca wynosił już tylko 400 zł. Wydatki związane z większymi remontami (inwestycjami) finansuję z kategorii oszczędności (np. ocieplenie domu), albo z kategorii awarie, w zależności od tego, czy poprawiają standard, czy dotyczą wymiany na nowe.
Jak pisałem powyżej, dla mnie dom to także meble, dywany. W tej kategorii znajdą się także sprzęty agd (o ile nie były wymieniane z racji zużycia – wtedy finansuje je z awaryjnych) oraz wszelkiego rodzaju „durnostojki” czyli mówiąc bardziej elegancko bibeloty.
Moje wydatki na dom zamykają się kwotą 200 zł miesięcznie.