Planować można, a wychodzi jak zwykle. 2 lipca mój starszy syn wylądował w szpitalu (na szczęście nic strasznego) i cały misterny plan diabli wzięli. Musiałem zostać w mieście zamiast dojeżdżać ze wsi. Postanowiłem jednak kontynuować eksperyment, wpisując faktyczne wydatki.
Media. Zacząłem jak prawdziwy boomer – od zapłacenia rachunków. Z mojego konta ubyły:
- abonament na komórkę -30 zł,
- rachunek za wodę -10 zł (przedpłata),
- rachunek za prąd – 36 zł (przedpłata – to jest sam abonament – mam przecież instalację FV),
- opłata śmieciowa 28 zł.
Z internetu nie korzystałem, więc go nie liczę dopóki nie włączę wifi. Przyjąłem wartości wiejskie, bo miasto wyszłoby niewiele drożej przy 3 osobach.
Transport. W tym punkcie – miał być rower+pociąg, zostało auto. Koszt za pierwszy tydzień – 30 zł. Tylko koszty stałe (100 przegląd państwowy, 550 ubezpieczenie, przegląd w ASO 650 zł)/52 tygodnie – elektryk tankowany jest z instalacji FV.
Zakupy. Chemii, kosmetyków ani leków nie kupowałem, lecz notuję, ile tego zużywam, żeby na koniec miesiąca zdać raport. Ubrania – na razie wszystko mam. Z jedzeniem, poszedłem trochę inaczej – bo byłem na wikcie żony. Zapisywałem, po prostu co jem.
A zatem jak to wyszło przez tydzień: 3 chleby (1,5 kg mąki – 4 zł, oliwa – 2 zł = 6 zł), smalczyk – 2 zł, cukier na dżem i sok ( 2 zł), mięso na obiad – 12 zł, warzywa własne, mleko 8 zł, kawa (darowana) . Razem = 30 zł.
Drobne wydatki własne. Także nic.
Niespodziewany wyjazd. Poza chorobą syna, zaliczyłem jeszcze wyjazd z działalności gospodarczej. Paliwo nie mieściło się w budżecie prywatnym, ale coś jeść musiałem, bo wyjechałem rano, a wracałem wieczorem. Podszedłem do tego, jak zwykle kombinując. Na drogę wziąłem kanapki i herbatę, a w drodze powrotnej kawę i hot-doga kupiłem za 0 zł, wykorzystując punkty zgromadzona na karcie lojalnościowej.
Suma wydatków w tym tygodniu – 164 zł.
Jak zwykle dokladnie i drobiazgowo.
Nasz pozal sie Boze minister finansow powinien isc do Ciebie na praktyke.
164-jesli masz sie zmiescic w 500 to trzeba ciac, ale rachunki juz poszly i w tym m-cu nie bedzie, moze sie zmiescisz.
Rachunki to cała stówa. Więc średnia na pozostałe tygodnie ok. 80 zł/tydzień. Na razie jestem w limicie.
No tak.
Nikt z Was tego nie bedzie chcial sluchac. Nagral to 2 miesiace przed smiercia.
Do 20.39. Niestety starość jest straszna, aczkolwiek czasem rodzi tak przejmujące piosenki.
To moralne rozliczenie z zyciem. Przed sama smiercia, szkoda,ze nie wczesniej. Ale dobre i to.
…powinienem napisac duchowe rozliczenie, a nie moralne.