Czy warto kupować energooszczędną lodówkę?

Lodówka jak lodówka – chłodziarka + zamrażalnik, ma utrzymywać żywność w niskiej temperaturze, nic wielkiego. Jednak kiedy się popsuje, wcale nie jest wesoło. To też okazja do zastanowienia się, czy energooszczędny sprzęt jest wart swojej ceny.

Moja ostatnia lodówka właśnie wyzionęła ducha. Służyła ledwie 8.5 roku. Jak to się ma do starych Mińsków, które działały po 25 lat, lepiej nie mówić. Żona zarządziła – na szybko szukamy nowej. Biorąc pod uwagę ceny prądu i nieciekawą sytuację międzynarodową, doszedłem do wniosku, że czas rozejrzeć się za sprzętem energooszczędnym. Czy jest on także opłacalny?

W rozmiarze, którego szukałem (od 1,8 do 1,9m) wybór było od klasy energochłonności C do F. Najtańsza była ta ostatnia z ceną 1450 zł i zużyciem 283 KWh/rok, a klasę C dało się kupić za 2000 zł (166 KWh/rok). Różnica w cenie wynosiła więc 550 zł, a w zużyciu 117 KWh. Ile zatem trzeba czasu (przy założeniu niezmiennych cen) aby zakup lepszego urządzenia opłacił się?

117 KWh, przy dzisiejszej cenie energii – ok. 0,85 zł (z opłatami, przy średnim rachunku 200 KWh/miesiąc) – to ca. 100 zł.  Wyższa cena zwróci się już po 5.5 roku, ale… Ceny energii nie będą stałe. Jeśli dalej urosną w tempie 10% na rok (wersja optymistyczna), to w kolejnych latach zyskamy odpowiednio: 110 zł (drugi rok), 121 zł (trzeci rok) 133 zł (czwarty rok) i zanim minie pięć lat zaoszczędzimy już tyle, że lepsza lodówka będzie się opłacać. Czyli warto ją kupić, bo amortyzacja zakończy się przed upływem gwarancji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *