Od kilku lat śledzę forum, na którym piszą ludzie o różnych poglądach i poziomie wiedzy ekonomicznej. Ma to kapitalne znaczenie poznawcze, dlatego będę dzielił się tymi „mądrościami” w kolejnych wpisach. Dzisiaj zdanie „Rozmawiałem z ochroniarzem, zyska 500 zł miesięcznie, a mój kierownik straci tylko 20”.
Zdanie to (bo trudno nazwać je myślą) jest kompletnie absurdalna już na samym początku. Nawet rząd w najpiękniejszych prezentacjach nie podaje, aby ktokolwiek zyskał 500 zł miesięcznie. To raz. Dwa – ochroniarz jako źródło wiedzy ekonomicznej – gratuluję. Trzy – przecież nie wiemy, ile zarabia ochroniarz. Ale na chwilę załóżmy wariant najbardziej korzystny – pensja do opodatkowania 30.000 zł, czyli akurat kwota wolna.
Taka osoba nie zapłaci grosza podatku. A ile płaciła go dotychczas? Niespełna 4600 zł. A składka zdrowotna? Dotychczas 400 zł. Razem wyniesie to 5000 zł.
Polski Ład zlikwiduje podatek. Jednocześnie wprowadzi składki 2700 zł (9%). Czyli podatkowo-składkowy zysk wyniesie 2300 zł rocznie (190 zł miesięcznie) i to tylko teoretycznie. Rzeczywista inflacja wyniesie ok. 10% (minimum, bo chleb podrożeje o 20%, paliwo już zbliża się do 5,7 zł/l – gdy osłabi się złotówka, jeszcze zdrożeje, a energia elektryczna lepiej nie mówić). Czyli na utracie siły nabywczej pieniądza będzie do tyłu 3000 zł rocznie. Per saldo straci zatem 700 zł (ok. 60 zł miesięcznie).
To jeszcze nie wszystko, wyliczenie to dotyczy wyłącznie osób pow. 26 r.ż. niezwolnionych dotychczas z podatku. Program „Bez PIT dla młodych” powodował, że nie płacili oni wcale podatku, nie mieli od czego odliczyć składki zdrowotnej. Dla nic nic się nie zmieni. Jeśli byli studentami, to nie płacili też składek ZUS na zleceniu – znowu zmiany są neutralne. To znaczy, byłyby, gdyby nie inflacja. De facto taki student jest 250 zł/miesiąc do tyłu.
Pytanie co ma dzisiejsza inflacja wspólnego z nowym ładem wprowadzonym od 1 stycznia 2022? Nowy ład na pewno doda jej trochę „siły”, ale nie jest jej jedynym powodem. A może ochroniarz liczy tak: lepiej być 700 zł na minusie niż 3000?
Oczywiście nie jest jedynym powodem. Powodem jest polityka polegająca na zabraniu jednym (prowadzącym dg i dobrze zarabiającym), żeby dać drugim. Konsekwentna od kilku lat.
A ile straci ochroniarz? W 2015 r. cena chleba wynosiła w mojej piekarni 1.35 zł za bochenek. Obecnie 2.5 zł. Wzrost o 85%. W tym czasie pensja minimalna wzrosła o 52%. Kto na tym stracił? Ja, pracujący za minimalną, czy emeryt z niskim świadczeniem? Kto z nas więcej wydawał na chleb?
W 2015 r. w moim mieście m2 mieszkania kosztował 4500 zł. W tej chwili bez 7000 zł nie podchodź. Wzrost o 55%. To więcej niż pensja minimalna, a w liczbach bezwzględnych (40m2) – 100 tys. zł. Gdyby nawet ochroniarz na minimalnej miał dwójkę dzieci, to musiałby miesięcznie (przez 6 lat) odkładać 1400 zł, czyli 140% otrzymywanego świadczenia. Oczywiście nie może, bo w międzyczasie o połowę zdrożał mu chleb, a wędlina jeszcze więcej.
W tym roku gaz podrożał o 12%. W następnym prąd – (prognozy o 20-40%). To się dopiero zaczyna.