W gminie, w której mam wiejski dom postarano się o dofinansowanie do instalacji solarnych. Zdecydowałem się, gdy przedstawiono mi poniższą kalkulację. Sprawdź, być może Tobie też się opłaca?
W domu mieszka rodzina 4 osobowa. Zużywa ok. 200 l ciepłej wody dziennie, czyli ok. 6 m3 miesięcznie. Podgrzanie takiej ilości wody to koszt 52 KWh na m3 czyli ok. 312 KWh. Da to oszczędność:
- na prądzie – 200 zł,
- na gazie ziemnym – 75 zł,
- na gazie LPG – 120 zł,
- na węglu 40 zł,
- na drewnie 20 zł.
Wracam do swojej sytuacji. U mnie na wsi podgrzewanie CWU działa na zasadzie butli LPG lub podgrzewaczy elektrycznych. Czyli mam szansę na zysk 120-200 zł miesięcznie. Zakładając podgrzewanie na poziomie 2/3 roku (przez 1/3 solary niewiele dają) oszczędzę rocznie 960-1600 zł. Jeśli odejmę od tego koszty działającej na prąd pompki (160 zł) zostanie mi 800-1440 zł.
Idę dalej. Zaproponowano mi inwestycję na poziomie 5000 zł (resztę sfinansuje Gmina). Do tego mogę skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej 32%, co spowoduje faktyczny koszt 3400 zł.
Według tego założenia instalacja zwróci się po ok. od 2,5 (prąd) do 4,5 latach (gaz LPG). W przypadku ogrzewania wody drewnem taka inwestycja jest oczywiście ekonomicznie nieopłacalna, aczkolwiek odpada problem rozpalania i amortyzacji kotła pracującego w nieoptymalnych warunkach w lecie.
Liczyłem kiedyś i mi się nie opłacało. Z bojlera elektrycznego korzystam od maja/czerwca do września/października, czyli ok 5 miesięcy w roku. Nie wiem dokładnie, ile zużywamy wody, wtedy to było mało, choćby z powodu regularnych delegacji. Małe dziecko kąpaliśmy w specjalnym wiaderku, zużycie wody w nim było symboliczne. Teraz pewnie zużycie wody jest sporo większe, bo zużycie dotyczy trzech osób codziennie. W ramach oszczędności mogę przez cały rok CWU ogrzewać ekogroszkiem. Kiedyś tak zrobiłem i więcej nie mam ochoty. Do kosztów trzeba chyba doliczyć koszty remontu domu, chyba, że cała instalacja znajdzie się na zewnątrz. Nie mam pojęcia czy te przedpotopowe solary ktoś jeszcze montuje, dziś jest przecież moda na fotowoltaikę. Są też instalacje tego typu do bojlerów – zamiast rur jest jeden kabel i nie trzeba na zimę wylewać wody z instalacji, a latem przykrywać kocem, żeby się nie zagotowała. Nadmiar prądu można wykorzystać do zasilania np. klimatyzacji. Nad takim rozwiązaniem się zastanawiam.
Moja gmina dała dwa programy – solary i fotowoltaikę. Zgłosiłem się i na jeden, i na drugi. Mnie się akurat opłaca, bo:
1) duża dopłata + ulga termomodernizacjna (instalacja wyjdzie za 3400 zł),
2) mam 5 osób w domu,
3) korzystamy głównie w wakacje (gdy jest największy zysk słoneczny).