O inwestowaniu słów kilka. Cena czy wartość? Przykład.

Czy wiesz co jest największą przeszkodą inwestora? On sam. Jeśli nad tym nie panuje, daje się ponieść na fali iluzji tłumu. Krótko mówiąc – zamiast kierować się wartością, patrzy na cenę. W efekcie sprzedaje kiedy jest tanio, kupuje kiedy jest drogo. 

Pamiętacie może jeszcze kilka wpisów popełnionych przeze mnie na początku roku. Analizowałem wtedy kilka spółek.

Były nimi: Marvipol Developement (opisana 28 stycznia 2019 r.) przy cenie 3,7 zł określona przeze mnie jako „tania.

Assecco Bussiness Solutions (opisana 25 stycznia 2019 r.), przy cenie ok. 29 zł. Proponowałem wstrzymać się z kupnem, aż cena trochę spadnie.

British Automotive Holding (opisany 1 lutego 2019 r.) przy cenie 1,83 zł .  Proponowałem wstrzymać się z zakupem.

Teraz ich cena przedstawia się następująco: Marvipol – 3,6 zł, Asseco BS – 28 zł,  BAH 2,45 zł.  W międzyczasie jednak ceny przemieszczały się raz w górę, raz w dół.  BAH w marcu kosztował prawie 3 zł, Asseco BS w lutym ponad 30 zł, a Marvipol w lutym 4,55 zł.  Czy wartość tych spółek zmieniała się tak dramatycznie w krótkim okresie? Oczywiście nie. W żadnej z tych spółek nie wydarzyło się nic spektakularnego. Po prostu zmieniały się ceny.  Dlatego wolę patrzeć na wartość.

3 komentarze do “O inwestowaniu słów kilka. Cena czy wartość? Przykład.”

  1. Wartość? a niby to co to jest??? najważniejszy jest trend bo nie ma niczego tak drogiego żeby nie mogło być droższe i tak taniego by bardziej nie potaniało… oceniając wartość spółek musisz mieć świadomość że posługujesz się danymi historycznymi! co najwyżej możesz spekulować o kolejnych osiągniętych wynikach… wiele spółek z niby fantastycznymi wynikami jest wyjątkowo tanich a po jakimś czasie okazuje się że nawet plajtują… jest wiele takich rodzynków 😉 tu nawet nie wystarczy umiejętność czytania raportów… dlatego lepiej oprzeć się na trendzie…

    Ps
    Asseco BS płaciło dywidendę 1,5 zł… no i płynności tam nie ma… kiedyś kupiłem za naście zł i trzymam dla dywidend…

    1. Jednak upieram się przy wartości. Zyski nie zmieniają się tak szybko jak cena. Oczywiście sam zysk nie jest jedynym wyznacznikiem wartości, są jeszcze osoby zarządzające, współczynniki zadłużenia, pozycja w branży i sama branża.
      Cena zmienia się regularnie, trend fajnie wygląda, ale lubi się odwracać i przewidywanie w jakim momencie jesteśmy to wróżenie z fusów (np. odpowiedz na pytanie jaka za pół roku będzie cena np. Marvipolu). Dla mnie takie spadające ceny dobrej spółki to okazje do zakupu. Mam czas, poczekam, no i zawsze stosuję stop loss, gdybym jednak się pomylił.
      Ponieważ wiele akcji trzymam dla dywidend, chwilowa cena mniej mnie interesuje.

      1. wartość spółki to mimo wszystko nadal tylko spekulacja na ten temat…. w swoim wpisie starałeś się przewidzieć wartość kursu akcji spółek a do tego wartość spółki nie jest w zasadzie potrzebna… cokolwiek by to oznaczało tym bardziej w paru miesięcznym okresie…

Skomentuj Wielblad13 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *