Ostatni tydzień był dla mnie szalony. Złożyły się na to: spiętrzenie obowiązków w pracy i firmie, wynajmowanie mieszkania i zakup mebli do niego, oraz przysługa, której wykonania nie mogłem odmówić. Jednak, jak to w życiu bywa, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Mój dobry kolega – inwestor w nieruchomości – miał świetny interes do zrobienia. Mógł kupić działkę za 1/2 jej wartości, ale musiał to zrobić już, w ciągu 4 dni. Pech chciał, że właśnie wyjeżdżał na wakacje. Poprosił mnie o przysługę, zostanie jego pełnomocnikiem przy akcie notarialnym. Zgodziłem się i przy okazji odebrałem trzy lekcje, które szczegółowo opiszę w przyszłym tygodniu.
Lekcja 1. Nie wierz nigdy…notariuszowi.
Lekcja 2. Najlepsze interesy robi się, gdy nie musisz kupić, a ktoś musi sprzedać.
Lekcja 3. Dobry inwestor musi mieć grupę wsparcia.