Znany guru amerykańskich adeptów inwestowania powtarza: „Twój dom to Twoje pasywa” czyli kupując duży dom – tracimy. Z drugiej strony bezpośrednie wyniki badań zamożności (w tym polskie, publikowane przeze mnie na blogu) pokazują, że bogatsze są gospodarstwa domowe posiadające własny dom lub mieszkanie. Komu zatem wierzyć?
Oczywiście – matematyce. Wyobraźmy sobie, że stoimy przed wyborem. Możemy kupić, mieszkanie za 300.000 zł, dom za 500.000 zł lub dom za 1.000.000 zł. Załóżmy, że w każdym z tych przypadków mamy 200.000 gotówki na start (może to być spadek, kasa ze sprzedaży czegokolwiek innego). Dlaczego taka suma? To minimum, które pozwala myśleć o zakupie tak drogiego domu, resztę i tak musimy dopożyczyć. Będzie to odpowiednio 100.000 zł, 300.000 zł i 700.000 zł. Bierzemy kredyt na takie kwoty (i znów zakładam, że skoro stajemy przed taką alternatywą, to zwyczajnie nas na to stać). Rata wyniesie (odnoszę do własnego kredytu branego na 20 lat): 585 zł, 1755 zł, 4095 zł.
Pierwsze spostrzeżenie, gigantyczna różnica w wysokości rat. Czy to w ogóle ma jakikolwiek sens. Otóż tak. Pod trzema warunkami:
- nie potrafimy odkładać (zakup nieruchomości na kredyt to przymusowa oszczędność),
- nie potrafimy skutecznie inwestować,
- wzrost wartości nieruchomości będzie wyższy niż oprocentowanie rat.
W chwili obecnej właśnie tak jest. Nieruchomości drożeją o ok. 5-6 % (tak było w zeszłym roku), kredyt jest oprocentowany na 3,7%. Te 1,3-2,3% to właśnie nasz zysk. Dodam, zysk od pożyczonych pieniędzy. Załóżmy, że ten trend się utrzyma (co wcale nie jest pewne i tu leży pies pogrzebany).
Na mieszkaniu za 300 tys. będziemy zarabiać 5% od 200 tys. (ok. 10 tys) i 1,3% od 200 tys. (1,3 tys. ) – razem 11,3 tys. zł rocznie (na początku, zaniedbałem procent składany).
Na domu za 500 tys. będzie to odpowiednio: 10 tys. (tyle samo gotówki) i 1,3% od 300 tys. (3,9 tys.) – razem 13,9 tys. zł rocznie.
Na domu drogim za 1 mln. zyskamy: 10 tys. od wkładu własnego i 1,3% od 700 tys. (9,1 tys. ) – razem 19, 1 tys. zł rocznie.
Po 20 latach (celowo zaniedbałem procent składany, bo byłoby znacznie więcej), właściciel domu zarobi ponad 150 tys. więcej niż właściciel mieszkania za 300 tys. A na początku mieli tyle samo gotówki.