Moje miejsce w górach. Część VIII.

Największe wątpliwości miałem w związku z faktem, że nieruchomość składała się z działek, w 30% obciążonych służebnościami.

Nie wdając się w prawnicze rozważania, była to część nie do zabudowy i dodatkowo trzeba będzie znosić dojazdy sąsiadów. Wygląda nieciekawie, prawda? Tylko do czasu.

Po pierwsze, z 3 sąsiadów, przez działkę przechodził tylko jeden, drugi i trzeci mieszkają w odległości  150 km i bywają kilka razy w roku. Nawet wtedy dochodzą z innej strony. Dzieje się tak, bo mają dostęp do drogi publicznej przez inne swoje działki.

Po drugie, warto wiedzieć,  że służebności nie wykonywane przez 10 lat wygasają. Nie ma bowiem sensu utrzymywać fikcji. U mnie minęło już 8,5 roku. Tak więc za 1,5 roku po prostu wystąpię do sądu o stwierdzenie wygaśnięcia służebności i zostanie mi tylko jedna, zajmująca ok. 10% działki.

Problem rozwiązany.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *