Indukcja, płyta gazowa czy może Lidlomix? Koszty gotowania.

W domowym zużyciu mediów ważną pozycję zajmuje gotowanie oraz pieczenie. Aby je zrealizować potrzebujemy: płyty grzewczej oraz piekarnika. Piekarnik to oddzielny temat, bo żadne z opisanych urządzeń (ani płyta, ani Lidlomix) nie realizuje tej funkcji, lecz popatrzmy na samo gotowanie.

Indukcja. Zużywa ok. 500-700 KWh prądu rocznie. Wg dzisiejszych cen 50-70 zł miesięcznie. Jeśli, co prawdopodobne, ceny pójdą dwukrotnie w górę – 100-140 zł miesięcznie.

Płyta gazowa. Ta z kolei pochłania 10 m3 gazu miesięcznie (130 KWh). Przy cenie obecnej (0,4 zł/KWh) oznacza to 50 zł miesięcznie. Jeśli gaz podrożej dwukrotnie 100 zł miesięcznie.

Lidlomix. Jedna z blogerek przetestowała go. Wyszło zużycie (przeliczone) ok. 500 KWh na rok. To 50 zł miesięcznie, jeżeli liczymy ceny teraźniejsze i 100 zł, gdy weźmiemy pod uwagę przyszłe i prawdopodobne.

Wnioski. Jak widać użytkowanie każdego z tych urządzeń kosztuje podobnie. Trochę droższa okazać się może indukcja, ale wtedy wybierzemy starszy model.

BONUS. Pieczenie. Tutaj nie mamy wielkiego wyboru. Żadna płyta ani Lidlomix nie pieką. Mamy zatem następujące opcje: zrezygnować z ciasta i pieczonego mięsa, kupić sobie piekarnik elektryczny, używać klasycznego prodiża lub kombiwara. Wygoda przemawia za piekarnikiem elektrycznym, którym znacznie lepiej sterować i nie nagrzewa tak całego pokoju. Najmniej miejsca zajmuje kombiwar, ale ograniczy nam rozmiar ciasta. Zużywa też najmniej prądu i jest najtańszy. Ja zamiast nich na wsi korzystam z multicookera. Daje radę (głównie potrawy jednogarnkowe i gotowanie na parze czy smażenie), ale ma też wady – ograniczoną wielkość misy (codzienne gotowanie, niewielkie ciasta – średnica 20 cm). Dla dwójki się sprawdzi, dla czteroosobowej rodziny, raczej nie. Podobnie maszyna do chleba – upiecze ciasto (ale już nie pizzę), ale pozostanie problem dziur w spodzie i nietypowego kształtu). Piekarnik elektryczny przekonuje uniwersalnością. Jest jednak najdroższy (1500 zł+) oraz ciągnie sporo prądu – 4,5-6 KWh na godzinny cykl (na razie 5-7 zł, a za chwilę może i 2 razy więcej). Kombiwar, multicooker, prodiż, maszyna do chleba – tylko 1,5 KWh.

2 komentarze do “Indukcja, płyta gazowa czy może Lidlomix? Koszty gotowania.”

  1. Hm-z 10 lat temu zalozylem plyte indukcyjna w poprzedni domu i rachunki za prad skoczyly o okolo 100 zl mies.Alw gotowania bylo sporo bo codziennie gar kaszyz miesiem dla 4 sporych psow 🙂

    Zna czlowieka, ktory ma stara kuchnie i gotuyje na drewnie, ta kuchnia sluzy tez w zimie jako ogrzewanie,ale ma tylko 3 pomieszczenia.
    Tak, wiem-zacofanie panie, prymityw.
    Ale-wyobrazmy sobie,ze Putin wali rakiete w elektrownie.I co wtedy?

    Gaz-po zmianie u mnie gotowania wody na herbate z pradu na LPG rachinki spadly o okolo 70 zl mies.
    To tez troche putinoodporne, zalezy ile masz pelnych butli.

    1. Ceny prądu istotnie się zmieniają, gazu też (w tym LPG). Dlatego cały czas porównuję koszty bieżące, a nie sprzed 10 lat z obecnymi. A najlepiej posługiwać się KWh. Mogę podać np.wartość grzania wody na 3 osoby i gotowania, bo zmieniłem piecyk na boiler. I pewnie taki wpis się pojawi.
      Mam też kozę, specjalnie z fajerką, na wszelki wypadek. Trochę drewna i obiad będzie. W lecie to nawet surwiwalową metodą – grilla solarnego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *