Teraz jest środek sezonu wakacyjnego, a więc jak co roku dzielę się z Wami realnymi kosztami moich wyjazdów wakacyjnych. Tym razem był to tygodniowy wyjazd na Węgry – do term w Miszkolcu. Połączony, jak zwykle, z zakupem wina.
Oto nasze wydatki (przeliczone z forintów po kursie 13,9 zł za 1000 Ft).Nocleg
Miało być blisko term i było. Zamieszkaliśmy w pensjonacie ok. 400m od term jaskiniowych w Miskolctapolcy. Cena za 5 osób (dwupokojowy mikro apartament+ pokój dwuosobowy) – 2034 zł.
Atrakcje
Głównymi atrakcjami były termy. Odwiedziliśmy je trzykrotnie, za każdym razem płacąc za wejście 203 zł (609 zł)
Odwiedziliśmy też Lillafured – tam tylko 10 zł za parking, Tokaj obeszliśmy miasteczko i zdobyliśmy górę (pozornie bezpłatnie – nie liczę ceny wina), oraz samo centrum Miszkolca (strasznie zaniedbane).
Razem 619 zł.
Jedzenie
Jak zwykle kupowaliśmy w lokalnych sklepach. Rachunki wyniosły w sumie 514 zł, a do tego 3 wizyty obiadowe w knajpkach (280 zł).
Paliwo
To kupowaliśmy w Polsce. Razem przy przebiegu 1000 km wyszło nam 335 zł.
Wino i palinka
Tego przeznaczonego na spożycie w Polsce nie liczę. Ale rachunek był spory 583 zł za 32 butelek ( w tym 1 butelka palinki na prezent oraz 2 Tokaje 5 aszu).
Suma bez alkoholu
Za wszystko wyszło nam 3.782 zł.