Roczny koszty użytkowania. Dlaczego i jak kupiłem synowi Iphone’a?

Moja babcia zwykła mawiać  – „Jesteśmy za biedni, żeby oszczędzać”. Na podstawie własnych doświadczeń z produktami elektronicznymi,  mam okazję potwierdzić tę prawdę.  Jak to obliczyłem? Zastosowałem regułę rocznego kosztu użytkowania, który wygląda tak:

cena produktu/ okres użytkowania (sprawności) = roczny koszt użytkowania

W 2010 r. kupiłem swojego pierwszego laptopa – była to poczciwa (jak mi się wydawało) Toshiba. Ot, coś ze średniej półki za ok. 2000 zł. Po roku system znacznie zwolnił (zamulił się), a po dwóch latach powyłamywały jej się plastikowe osłony wlotów powietrza, bateria rozładowywała się co chwilę  i przestałem z niej korzystać (bo nienaprawialne i wstyd). Roczny koszt użytkowania wyniósł w tym wypadku 1000 zł. Potem przerzuciłem się na Della, trochę wyższa półka, również cenowa – 3000 zł.  Okazał się nieużyteczny po 3 latach (padł zasilacz, bateria wytarła się obudowa, koszmarne zamulenie). Roczny koszt użytkowania to także 1000 zł. Wtedy powiedziałem dość. W sezonie promocji trafiłem na Macbooka za 4000 zł. Aluminiowa obudowa wydawała się solidna, dysk SSD szybki, a system niepodatny na stopniowe zwalnianie. Był rok 2015 r. I co? Otóż, po prawie 3 latach sprzęt wygląda na nowy, działa prawie jak nowy (szybkość), bateria trzyma 5-7 godzin (czyli dłużej niż Toshiba po zakupie)  i posłuży mi pewnie jeszcze minimum 2 lata. Oznaczać to będzie roczny koszt użytkowania na poziomie 800 zł. Drogi produkt Apple’a okazał się znacznie tańszy niż budżetowa Toshiba.

Dlatego, kiedy mój syn zaproponował zakup Iphone’a ponownie siadłem do wyliczeń. Wcześniej miał Samsunga J5, telefon za 1000 zł. Pod dwóch latach wytarła się obudowa, bateria skończyła żywot. Miałem alternatywę – kolejny J5 za 1000 zł (roczny koszt użytkowania 500 zł) lub coś innego. Pomny doświadczeń z laptopami siadłem do wyliczeń i zawarłem pakt. Jeśli roczny koszt użytkowania zostanie na tym samym poziomie (ja nic nie dołożę) to mogę kupić – Iphone’a 5s za 1500 zł na 3 lata lub Iphone 7 za 2500 zł na 5 lat. Syn wybrał tę ostatnią opcję, w efekcie obydwaj jesteśmy zadowoleni: ja z kosztów, on ze spełnienia gadżetowego marzenia.

Reklamacji od rodziców męczonych przez pociechy o Iphone’a nie przyjmuję 😉

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *