Jak kupować jedzenie, żeby się nie zmarnowało?

Wczoraj pisałem o szalonym pomyśle na pseudooszczędności, czyli o zjadaniu przeterminowanych produktów żywnościowych.

Dzisiaj będzie pozytywnie – jak nie marnować jedzenia. Najprostszą metodą jest zaproszenie do domu studentów;). Można też inaczej.

Słowem-kluczem jest tu planowanie: zakupów i posiłków. Zacznijmy od tego drugiego. Zamiast codziennie z obłędem w oczach zastanawiać się co będzie na śniadanie, obiad, kolację można planować posiłki minimum na 2-3 dni, a najlepiej na cały tydzień. Skoro w poniedziałek i wtorek będą schabowe, we środę i czwartek mielone, w piątek pierogi ruskie, w sobotę gulasz a w niedzielę pieczony kurczak to warto zaplanować ile i jakiego mięsa potrzebujemy. Podobnie jest ze śniadaniami (np. jajka, mleko, płatki), owocami, deserami, napojami, itp. Oczywiście niektóre zakupy robi się automatycznie (pieczywo, masło, herbata, mąka, sól, cukier) ponieważ zużywają się w miarę równomiernie. Jeśli wiemy ile i jakich produktów potrzebujemy wtedy możemy zrobić listę zakupów. U mnie w rodzinie sprawdza się następująca metoda.Duże zakupy raz w tygodniu (market) plus 2 razy w tygodniu mięso i wędlina, a pieczywo codziennie.  Ziemniaki kupujemy całymi workami, a jabłka w skrzynkach. Tym sposobem poza poranną wyprawą do piekarni (5 minut), wizytą w sklepie mięsnym po pracy i raz w tygodniu w markecie, problem zakupów mamy z głowy.  Poszczególne elementy listy są w miarę stałe, a ponieważ wszystkie mają swoje przeznaczenie nic się nie marnuje.

Następnie zwróćcie uwagę na terminy przydatności do spożycia i nie kupujcie w dużej ilości produktów, które muszą być zjedzone natychmiast. Dotyczy to zazwyczaj krojonej wędliny, nabiału i pieczywa. Jeśli plan posiłków zawiedzie, wylądują w koszu na śmieci, a to oznacza marnowanie.

Nie dajcie się zwariować promocjom. 10 kg cukru w domu u singla na pewno postoi w szafce. Podobnie opakowanie 10 jogurtów, 12 litrów mleka itp. Sprzedawcy często tworzą wielopaki aby pokazać niską cenę jednostkową. Korzystaj, jeśli możesz zużyć wszystko.

I na koniec – co jakiś czas (np. raz  w tygodniu) róbcie przegląd lodówki i szafek z jedzeniem. W ten sposób produkty o kończącym się terminie przydatności do spożycia zostaną wyciągnięte zza garnków, pudełek i butelek, a następnie zjedzone.  To ostateczny sposób na uporanie się z nadmiernymi zapasami.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *