Skoro nie stać mnie na wszystko, to na co mogę sobie pozwolić?

Wczoraj wyjaśniałem jak szkodliwy może być mit: stać Cię na wszystko – TERAZ. No dobrze, wielu z Was chciałoby wiedzieć, na co rzeczywiście mogą sobie pozwolić.

Generalna zasada brzmi: skoro masz uzbieraną gotówkę i potrafisz ponieść koszty utrzymania kupowanej rzeczy – stać Cię. Daleki jestem od namawiania do minimalizmu, ascezy itp. Kupuj to, co potrzebne, czego pragniesz i ciesz się tym. I właśnie, skoro kupisz na kredyt, to kiedy przyjdzie spłata rat przestaniesz czerpać przyjemność z tej rzeczy (może poza mieszkaniem).  A teraz szczegóły.

DOM

Dom/mieszkanie  to jedyny zakup usprawiedliwiający kredyt. Dlaczego? Trzeba mieć dach nad głową a utrzymanie wynajętego kosztuje w zasadzie podobnie.  Zatem – nie bierz kredytu większego niż 2-3-krotność rocznego dochodu rodziny. Proste. Nie kupuj domu (nawet jeśli masz gotówkę), którego utrzymanie (koszty bieżące) przekroczy 10 % dochodu rodziny.

SAMOCHÓD

Tutaj już głównie gotówka. Górną granicą rozsądku jest 10-krotność miesięcznych dochodów rodziny. Jeszcze istotniejsze niż w przypadku domu będą koszty utrzymania. Np. jeśli otrzymałeś pokaźny spadek (lub osiągnąłeś inny dochód z założenia jednorazowy), pamiętaj gotówka to nie wszystko. Zakup nowego sportowego wozu może Cię zruinować w przyszłości. Jak? Kosztami eksploatacji. Ubezpieczenie, przegląd, naprawy kosztują nagle nie 1000 zł rocznie (co da się zrobić w przypadku używanego Fiata Pandy), ale 20.000 zł.  Takie auto więcej też pali (koszt paliwa np. wzrasta 3-krotnie). Zrezygnuj z takiego zakupu, jeśli nie chcesz oszczędzać na wszystkim.

WYPOSAŻENIE DOMU

Meble, dywany, sprzęt RTV i AGD powinny pozostawać w granicach Twoich możliwości finansowych. Jeśli, aby je kupić korzystasz z kredytu, nie są. Jeżeli przekraczają łącznie 15% wartości domu/mieszkania, wyliczonej jak powyżej, znowu zbytnio zaszalałeś. W przypadku typowej rodziny – 15% wartości mieszkania  to 30-45% rocznego dochodu, czyli maksymalnie 30.000 zł.  Rozsądniej zrobisz, mieszcząc się w 2/3 tej sumy.

HOBBY

Każdy z nas ma zainteresowania. Są one mniej lub bardziej kosztowne. Znowu – granica rozsądku przebiega pomiędzy zakupem za gotówkę i na kredyt. Dodatkowo wydawanie więcej niż 10% dochodu na hobby (o ile nie przyniesie ono w przyszłości pieniędzy, a więc jest inwestycją w warsztat pracy lub tezauryzacją dochodu) to przesada. Kupno roweru/wędek za 10 tys. przez kogoś kto zarabia przeciętnie, będzie finansowo nieodpowiedzialne (chociaż oczywiście – zdarza się), nawet jeśli był w stanie zgromadzić gotówkę.

Przestrzegając tych zasad stałem się milionerem. Tobie też się uda.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *