Jaki procent dochodów należy odkładać ?

Wiele osób, widząc moją zamożność, powstałą z przeciętnych przecież zarobków, pyta mnie jaki procent dochodów powinien odkładać. Odpowiedź, chociaż wydaje się prosta – nie mniej niż 10% średniomiesięcznych wpływów + przynajmniej 50% wpływów ekstra – wcale taką nie jest.

Dlaczego?

Pieniądze nigdy nie są celem samym w sobie. Kto myśli inaczej, ten często jest paskudnym skąpcem, godnym raczej współczucia niż zazdrości. Powinny być one jedynie środkiem do osiągania celów. A te jak wiemy każdy z nas ma inne. Różne cele wymagają odmiennych  środków.

Dodatkowo, istotny jest horyzont czasowy realizacji planów. Jeden chce cele osiągać szybko, inny może czekać latami.

Po trzecie wreszcie, przecież wysokość dochodów ma istotne znaczenie. Inaczej wygląda 10% z 1000 zł, a inaczej ze 100.000 zł. Dlatego staram się skupić na dwóch wersjach wydarzeń – średniej krajowej powiększonej o drobne dochody ekstra i poziomie człowieka 50% przewyższającego tę średnią. Opowiem także co nieco o mojej własnej drodze.

Dwie średnie krajowe (para osiągająca przeciętne dochody)  to 5400 zł. Jeżeli dodamy do tego 300 zł wpływów z różnych zleceń, fuch itp. uzyskamy przeciętną 5700 zł. 10% od tej sumy to 570 zł odłożonych miesięcznie, a więc 6840 zł rocznie. Taka kwota przy  8% stopie zwrotu (jeszcze realną w długim okresie, ale i możliwie bezpieczną) uczyni nas milionerami za 37 lat. Wygląda to mało ciekawie.

Ale wielu z nas otrzymuje ekstra przychody, których zazwyczaj nie traktuje jak pensji. Są nimi nagrody, premie, trzynastki, wypłaty świąteczne itp. Przyjmijmy, że dla osób ze średnią krajową wyniosą one ok. 1 pensji – 5400 zł (2700 na osobę). Starajmy się odłożyć z tego 50%. Roczne oszczędności powiększą się o 2700 zł do 9540 zł, a okres dojścia do miliona skróci do 32 lat.

Spróbujmy teraz zwiększyć  procent odkładanych regularnych dochodów do 30.  Nagle jesteśmy w stanie zaoszczędzić 23.220 zł w każdym roku (20520 z dochodów podstawowych i 2700 z ekstra) Wtedy potrzebujemy już tylko 21 lat.

Jeżeli przewyższamy średnią krajową o 50% (i o tyle też wyższe są nasze dochody ekstra) możemy w każdym roku oszczędzić 14.310 zł przy założeniu 10% z regularnych wpływów i 50% z nadzwyczajnych. Zbliżymy się do miliona w 27 lat. Jeżeli przejdziemy na poziom 30% to nagle uzyskamy 34.830 zł oszczędności i 17 lat do miliona. Mamy szansę stać się milionerami już za niespełna dwie dekady.

Teraz opowieść o mojej drodze. Jest ona nietypowa i nie każdy może mieć tyle szczęścia co ja. Do miliona doszedłem w wieku trzydziestu kilku lat, łącząc wysoką stopę zwrotu (np. z inwestycji w nieruchomość 140 tys., zrobiłem po roku 200 tys., z innej 80 tys. – 370 tys. w ciągu 5 lat) z ponadprzeciętną skłonnością do oszczędzania. Np. jeżeli średnia krajowa wynosiła 2.133 zł, moja żona i ja zarabialiśmy łącznie (w tym ja na 1,5 etatu i zlecenie) – 5240  zł (obie kwoty brutto). Było to netto:  średnia pensja (1523 zł), nasze dochody 3742 zł. Potrafiłem z tego odłożyć 1600 zł  miesięcznie, a więc 42% dochodów. Osiągając wpływy znacznie powyżej średniej (20% większe) jeździliśmy autem za 1500 zł i ogólnie nasze wydatki były skromne.  Teraz nie czuję już potrzeby tak szalonych wyrzeczeń, niemniej jednak nadal odkładamy ok. 1/4 ze znacznie już większych dochodów, żyjąc 25% poniżej poziomu osób zarabiających podobnie i wydających wszystko co do grosza.

Dlatego moim zdaniem, jeżeli chcemy cele finansowe realizować znacznie szybciej, powinniśmy odkładać nie mniej niż 25% comiesięcznego dochodu i 50% dochodów ekstra netto. Wartość odpowiednio 10% regularnych wpływów i 50% nadzwyczajnych wydaje się być niezbędnym minimum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *