Kiedy kupowałem dzisiaj pieczywo, w małym osiedlowym sklepiku, obserwując ludzi stojących w kolejce, zdałem sobie sprawę, że istnieje chyba coś takiego jak podwójny efekt pączka.
Może pomysł na potrzebę podzielenia się tą myślą, wynikał z rannej pory (przed 6), a może po prostu warto się nad tym zastanowić.
Kiedy kupujesz pączka, zamiast chleba, a potem go zjadasz, osiągasz od razu dwa negatywne skutki – pochłaniasz bombę kaloryczną, oraz pozbawiasz się środków na przyszłe oszczędności.
Chleb, który regularnie kupuję, kosztuje 1,85 zł za 0,5 kg bochenek. Ilość zjadana przeze mnie na drugie śniadanie to 50 g (pierwsze to owsianka), czyli 0,18 zł oraz 120 kalorii, jeśli dodam plasterek szynki (30 kalorii i 0,25 zł) otrzymam razem 150 kalorii.
Pączek z lukrem kosztuje 1,3 zł, waży 60 g i zawiera 360 kalorii. Czyli potencjalnie zjadasz tyle samo (60g), ale liczba kalorii rośnie ponaddwukrotnie.
Zmieniając tylko ten jeden nawyk (zamiast pączka, kromka chleba z szynką) rocznie zaoszczędzisz rocznie około 320 zł (365 dni x 0,87 zł) i nie pochłoniesz 76.650 dodatkowych kalorii. To około 11 kg dodatkowej masy ciała (lub konieczności spalenia 200 kalorii – 20 minut jazdy na rowerze).
To jest właśnie ten podwójny efekt pączka.