Uzbierać na spełnienie marzeń. Część I.

Wszyscy o czymś marzymy.

Ponieważ jednak nasze doświadczenia, zwyczaje, sytuacja finansowa i rodzinna różnią się, nasze pragnienia też muszą być inne. Inaczej marzy młoda matka (o tym aby wreszcie wyspać się do woli i chociaż jest to niewymierne w pieniądzu, na razie nieosiągalne), pan w średnim wieku (rzucić wszystko, aby pojechać w podróż dookoła świata), jak i student (założyć firmę, która podbije świat).
Większość naszych pragnień ma jednak wspólny mianownik – zazwyczaj wymagają czasu, pieniędzy, bądź jednego i drugiego jednocześnie. O zaplanowaniu idealnego momentu na realizację swoich zamierzeń napiszę kiedy indziej. Teraz skupię się na kwestiach finansowych.
Dobra wiadomość jest taka, że masz sporą szansę na spełnienie marzeń. Wymaga to jednak: zaplanowania, dyscypliny i prawdziwej wiary w to, że miejsce do którego zdążamy jest właśnie, tym rzeczywiście najpiękniejszym.
PLANOWANIE – ZAMIEŃ MARZENIA W CELE
Niezależnie, czy marzymy o podróżach, przedmiotach lub wydarzeniach, zazwyczaj potrzebujemy pieniędzy na ich zmaterializowanie się. Czasami jest to kwota większa, a czasami całkiem niewielka. I tak, wycieczka do Francji, aby zobaczyć Paryż, może kosztować 1500 zł jak i kilkadziesiąt tysięcy zł (jeżeli planujemy zostać tam na rok). Wymiana auta to koszt od 1.000 zł do kilkuset tysięcy zł  (lub nawet milionów). Zakup lub budowa wymarzonego domu, kosztować nas będzie od kilkuset tysięcy zł do kilkudziesięciu milionów zł. Organizacja ślubu może wymagać od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych.
Trzeba zatem wiedzieć, co jest dla nas ważne i ile to kosztuje. To bardzo ważny moment. W ten sposób niesprecyzowane marzenie zmienia się w konkretny, namacalny cel. Posłużmy się tu przykładem domu. Marzysz o niewielkiej sielskiej chatce gdzieś na wsi. Sprawdziłeś w ogłoszeniach, że siedliska (dom z niewielką działką) kosztują w wymarzonej okolicy np. 100.000 zł. Oczywiście, aby spędzać tam weekendy i wakacje potrzebujesz jeszcze remontu – załóżmy, że za drugie tyle. Twój cel można zatem wyrazić sumą 200.000 zł i przyjemną wizją śpiewających ptaków, kawy na tarasie itp.
Druga kwestia – do kiedy pragniesz odłożyć pieniądze. Załóżmy, że wiedząc o wysokiej kwocie, masz świadomość trudności realizacji celu w 1 rok. Myślisz – dobrze byłoby stać się właścicielem takiej chatki w ciągu 10 lat. Remont będziesz prowadził na bieżąco (czyli wydasz 100.000 zł przez następne 10 lat). Rocznie musisz zaoszczędzić 10.000 zł tj. ok. 800 zł miesięcznie.
Teraz pojawia się problem – jak zaoszczędzić te 10.000 zł. Np. co roku, dostajesz w pracy nagrodę, ok. 3.000 zł. Zazwyczaj przeznaczałeś ją na gadżety. Ponieważ jednak naprawdę chcesz tego domu, postanawiasz – będę odkładał na realizację marzenia. Dodatkowo, ponieważ masz dwójkę dzieci, przysługuje Ci ulga podatkowa, co roku urząd skarbowy zwraca 2.400 zł. Wreszcie, postanawiasz rzucić palenie i zaoszczędzisz w ten sposób 400 zł w każdym miesiącu. Ile uzbierasz na koniec roku? Policzmy: 3000 zł + 2400 zł + 4800 zł = 10.200 zł.
W moim budżecie mogłoby się to udać (tylko zamiast papierosów wstawiłbym coś zupełnie innego), ale Ty musisz sprawdzić, czy cel jest osiągalny, tzn. czy nie stanowi dla Ciebie zbyt wielkiego obciążenia. Takiego ciężaru, którego nie jesteś w stanie podźwignąć. Przykład? Proszę bardzo. Zarabiasz miesięcznie 2.000 zł, Twój małżonek podobnie, macie dwójkę dzieci. I z tych 4.000 zł, aby zrealizować cel planujecie odłożyć połowę, nie mogąc jednocześnie w żaden sposób dorobić. To nierealne i im wcześniej sobie to uświadomicie tym lepiej. W podobną pułapkę wpadło wiele rodzin kupując na kredyt z ratą w wysokości połowy dochodów wymarzony dom pod miastem zamiast niewielkiego mieszkania.
W ten sposób dokonałeś czynności planowania. Wiesz, czego chcesz (domu), za ile (100.000 zł+ 100.000 zł remont), w jakim terminie (10 lat na zakup i 10 na remont), oraz jak to zrobić (rzucając palenie, odkładając nagrodę i zwrot ulgi na dziecko).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *