Jeszcze raz o emeryturze przedsiębiorcy. Najnowsze dane ZUS.

Kończy się rok, wracamy do tematu emerytury. ZUS, ustami swojej prezes, przypomniał, że przedsiębiorcy na końcu drogi otrzymają emeryturę minimalną. I to nie wypracowaną, lecz państwo jeszcze im dopłaci. Pochylmy się trochę nad tą myślą. Co ona oznacza w praktyce?

ZUS wziął na tapet obecnego 48-latka, który przejdzie na emeryturę po prowadzeniu DG przez 35 lat. Otrzyma 3460  zł. Teraz wygląda to fajnie, ale jak prognozuje ZUS za 17 lat będzie to 20% przeciętnego wynagrodzenia czyli równowartość obecnej kwoty 1300 zł (brutto oczywiście).  Zobaczcie jak dewaluuje się pieniądz w takim czasie i jak to będzie nędza.

ZUS  trochę nas straszy bo zakłada dla faceta 35 lat składkowych. Może przyjęli śmieciówki, może przeczytali o mikroemeryturach Ferrissa, bo osoba, która idzie do pracy prosto po szkole przepracuje do emerytury 46 lat, a absolwent uczelni 41 lat. Niemniej jednak, przedsiębiorca płacił przez te 35 lat uczciwe składki od kwoty 60% przeciętnego wynagrodzenia. Pracował o 10 lat dłużej niż wymagane do emerytury minimalnej. I tak zasłuży tylko na taką emeryturę podkreślmy, po dosypaniu z państwowej kasy? Co się dzieje z tą kasą? Ano niezależnie, czy ktoś płaci składki od pensji minimalnej (dzisiaj prawie 50% średniej, za rok jeszcze więcej), czy jako przedsiębiorca, kasa nie trafia na nasze konto w ZUS. Nie, ona idzie na wypłaty dla obecnych emerytów. To z niej (po uzupełnianiu z budżetu), wypłacane są wszelkie ekstrasy dla dzisiejszych beneficjentów, którym z kolei składki rabował PRL i III RP.

No dobrze, o jakich kwotach mówimy? Obecnie – prawie 700 zł/miesiąc, a więc 8400 zł rocznie. Zakładając (w dużym uproszczeniu), że nasz statystyczny przedsiębiorca znalazł się pomiędzy (przepracował 18 lat, zostało mu 17) pomnóżmy tę kwotę przez 35. Dostaniemy 294 tys. zł. Ładna sumka, a nie liczymy wszystkich waloryzacji (teoretycznego oprocentowania).  Gdybym, je założył, to tak jakbym odkładał 700 zł miesięcznie na dajmy na to 5% przez 35 lat. Ile dostanę na koniec? Prawie 650 tys. zł.

Pobawmy się liczbami dalej. Jeżeli założymy, stopę zwrotu na poziomie 5% (nadal), to samych odsetek rocznie otrzymamy 14,7 tys. z 294 tys., lub 32,5 z 650 tys. zł. Czyli w wersji oprocentowanej mamy już ponad 2500 zł miesięcznych wypłat z samych odsetek. A ile żyją mężczyźni? Średnio 72 lata. Czyli jeśli zakładamy emeryturę malejącą i wypłatę przez 7 lat (a 35 lat odkładania), dojdziemy do wartości 42 tys (z 294) i 92 tys. zł (z 650) samego kapitału. To 3500 zł i ponad 7500 zł. Jeśli doliczymy odsetki, w pierwszym roku powinno wyjść nie mniej niż 4.700 zł (albo 10.000 zł), a w ostatnim 3.500 zł i 7.500 zł. To znacznie mniej niż proponuje nam ZUS. Widzicie jak nas rąbie?

Dlatego, nawet osoby mało zarabiające (przedsiębiorca to 60% średniej krajowej) wyszłyby znacznie lepiej na własnym oszczędzaniu niż na inwestowaniu w narodową piramidę finansową.

Oczywiście, ekonomiści ZUS zaczną zaraz swoją opowieść. A to, że kobiety żyją dłużej, pracując krócej (dlatego zrównali tabele przyszłego życia, bijąc w facetów, którzy notorycznie dokładają do systemu). Albo, o pewności wypłat z ZUS (prywatne oszczędności można stracić). No bez jaj, państwo profesorowie. Nawet kobieta pracując 30 lat i licząc na wypłatę 20 lat,  zbierze (w wersji odsetkowej) 491 tys. zł. Same odsetki od tej sumy to 24 tys. zł/rok. Jeśli podzielimy uzbieraną kwotę kapitału  przez 20 lat wypłat dodamy kolejne 24 tys. zł.  W tej opcji w pierwszym roku kobieta otrzyma ok. 4 tys. zł/rok, a w ostatnim 2 tys. zł. ZUS wyliczył, że uzbiera na średnie świadczenie 2254 zł, niewiele wyższe od samego kapitału. No i trzeba jej będzie dosypać z budżetu.

Czy może więc lepiej, jak zrobił mój Tato, odprowadzać składki od wynagrodzenia 250% średniej krajowej? Nie!!!! Na tym wyjdziemy jeszcze gorzej (a w przypadku Taty, nie miało to znaczenia, mógł wybrać 10 najlepszych lat). Musielibyśmy płacić co miesiąc monstrualne składki społeczne (5000 zł/miesięcznie, bo rośnie nie tylko emerytalna), a uzyskać świadczenie w wysokości przyszłego …. 80% przeciętnego wynagrodzenia. W przypadku mężczyzny oznacza to składanie przez 35 lat na wypłatę przez 7. Wpłacimy więc (wg dzisiejszych pieniędzy i bez odsetek) 2,1 mln zł, a wypłacą nam 430 tys. zł. Nawet kobiety (30 lat wpłaty, 20 wypłaty), wniosą do systemu 1,8 mln zł, a zwrócą im 1,23 mln zł. Bez sensu. Bo o przedsiębiorcy – renciście, nie słyszałem. Nie muszę Wam chyba, P.T. Czytelnicy tłumaczyć, ile uzyskalibyście z tych milionów, gdyby doliczać odsetki, skoro z 650 tys. zł, zrobiłoby się 10 tys. zł w pierwszym roku (mężczyźni), oraz z 491 tys. zł –  4 tys. zł (kobiety).

Stąd już wiecie, dlaczego tak wiele firm działa na podwójnym KRUS-ie. Bo to się po prostu opłaca (miesięczna składka 276 zł zamiast prawie 1500 zł – doliczamy minimalną zdrowotną). Resztę przeznaczamy na prywatne inwestycje i wychodzimy na tym znacznie lepiej (1200 zł inwestycji miesięcznych to przyszłe 17.000 zł w pierwszym roku dla mężczyzny i prawie 7000 zł dla kobiety). A emerytura państwowa przedsiębiorcy będzie (o ile w ogóle), w tej samej wysokości z ZUS-u i podwójnego KRUS-u.

19 komentarzy do “Jeszcze raz o emeryturze przedsiębiorcy. Najnowsze dane ZUS.”

  1. Z tegp co dostalem ostatnio z ZUS, po 20 latach skladkowych (w tym bodaj 15 lat dg i 5lat etatu, reszta z zycia bezskladkowa) mam dostac jakes 1,5k emerytury na rok 2021.Plus chyba 100 zl z II filara.Zalozmy optymistycznie(bo w tej chwili robota dla budowlancow typu kierownik robot bez uprawnien-uprawnien nie robilem bo zawsze mialem zatrudnionych kierownikow-czy majstra, bedzie trudno dostepna lub niedostepna przez najblizszych 2-3 lata, to samo z robotami na dg czy na inne spolki ) ,ze dorobie do emerytury jeszcze z 5 lat-to moze podbic jeszcze o jakies-300?500?

    1. Do 18:45. Czyli jesteś de facto skazany na minimalną emeryturę, jak większość przedsiębiorców. I dorób faktycznie te 5 lat składkowych, bo bez nich (facet minimum 25 lat stażu) nawet do tego poziomu nie wyrównają.

      1. …wygrzebalem jakies jeszcze dodatkowe 2 lata,o ktorych nie wie ZUS,mam nadzieje,ze uznaja.Zostaje dorobic trzy.Pytanie czy oplacalne byloby pracowac na wysokiej pensji (np.10kzl i od tego ZUS) zeby podbic przyszla emeryture (skladki placilaby firma a nie ja)?

        1. Dobrze, że znalazłeś te 2 lata. Teraz po kolei. Staraj się faktycznie dobić do warunku emerytury minimalnej (25 lat składkowych), bo przy tym tempie inflacji, możesz niestety na niej skończyć. W naszym przypadku (ludzi 45-55) najlepiej działają lata „stare” z początku pracy. Kto zarabiał sporo przed 40-tką, zyskał (optymalnie mieć wysoki kapitał początkowy). Wielokrotnie te pieniądze zwaloryzowano. 10k zł brutto to dzisiaj 150% średniej krajowej. I znowu, póki wysoka inflacja, wysokie wskaźniki przeliczeń, coś to da. Ile, kto wie, bo potem algorytm przeliczania emerytur może zostać wielokrotnie zmieniony. Ale moim zdaniem – patrz inaczej. Własne odłożone pieniądze są znacznie lepsze. Bo masz nad nimi kontrolę, trzymając je w ręku, to raz. Dwa, dasz radę zastosować mechanizmy optymalizacyjne. Gorąco polecam PPK – zrobię na pewno bilans, po swoich dwóch latach, ale już widzę, jak to idzie. Do tego IKZE (oszczędność podatkowa, dla kogoś kto wchodzi w drugi próg – nie do przecenienia). To trochę za dużo na komentarz, obiecuję zrobić z tego wpis.

          1. Dziekuje bardzo za info. W takim razie etat 10k nie ma sensu.Szczegolnie kiedy (jak sam wczesniej pisalem) przewidywalnosc wysokosci emerytury jest bliska zeru.

          2. Wpis o Twoim przypadku prawie gotowy, sięgnąłem do przepisów – nie opłaca się.

  2. …ZUS nie kieruje sie rachunkiem ekonomicznym,tylko odgornymi wytycznymi (nie wiem skad,pewnie od premiera albo od MF) jak naliczac skladki.I zawsze ma tak naliczac,zeby „chlopu obciac” (jak mowil moj tata pracujac w PGNIG).Bo kasyno zawsze wygrywa.Za PRL i teraz tez.

  3. …i wszystkie obiecanki ZUS czy MF o kant dupy potluc.Bo „chlopu trza obciac” i dostac premie.Tak bylo w firmie KEM gdzie pracowalem kilka lat (korporacja), tak bylo w innych panstwowyvh firmach za PRL, tak jest i teraz.

  4. …dlatego wszystkie pracowite obliczenia wezma w leb,bo jak rzadowi braknie kasy to wprowadzi takie wytyczne,ze emeryci dostana 20% zarobkow i tyle.

    1. I tak ma być 20% średniej pensji. Zresztą i tak nasza emerytura zależy od wpłat następnych pokoleń.

  5. …moze ktos pamieta:
    1.wplaty za komuny do PKO na auto (hahahahahaha :D) , potem jak nie dostal auta z trudem pddawano jakies grosze (akurat moj tata dostal 126p wiec nie bylo z tym proboemu),
    2.wplaty za komuny do PKO na mesxkania (hahahahahaha 😀 ), mielismy z siostra i bratem ksiazeczki mieszkaniowe z pelnym wkladem, i dostalismy po okolo 9k zl , oczywiscie pod warunkiem kupna mieszkania na wlasnosc (wtedy te 9k to bylo jakies 3m2 mieszkania).
    A gdyby ktos nie mial na kupno mieszkania? wtedy caluj psa w dupe i ni ma.
    To jest zlodziejstwo w ramach prawa. I teraz bedzie tak samo albo gorzej.

    1. U mnie w domu poniewiera się jeszcze książeczka mieszkaniowa mojej żony. Dlatego ludzie zniechęcili się do oszczędności jako idei. A teraz kolejna inflacja przekonuje, że nie warto odkładać. A inwestować, spekulować niewielu potrafi.

      1. Nie da sie jezcze tej ksiazeczki wykorzystac?
        W warunkach jakie mamy odkladanie nie ma sensu, inwestowanie moze,ale agresywne i ryzykowne,bo wszelkie dawniej atrakcyjne lokaty i obligacje teraz biora w leb.

Skomentuj Oszczędny Milioner Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *