Zalety 3-letniego użytkowania auta elektrycznego. Rozmowa przy ładowarce.

Wszelkie nowości rynkowe są jak niespotykane hobby – tworzą pewną więź pomiędzy całkiem nieznajomymi, robiącymi to samo. Jeszcze 10 lat temu wszyscy kierowcy kamperów pozdrawiali się na drodze. Teraz tę fazę przechodzi grupa  posiadaczy samochodów elektrycznych. Każde spotkanie przy ładowarce stanowi okazję do rozmowy, podzielenia się doświadczeniami, wymiany porad. Ja, świeżak, korzystam, aby podpytać i przekazać dalej na blogu. W ostatni weekend miałem potrzebę (po ostrej jeździe i wobec padającego deszczu, wyjazd na wieś nie miał sensu) podpiąć Hyundaia do miejskiej stacji i  uzupełnić zapas na ok. 100 km przebiegu (ok. 12 KWh). Ponieważ czynna ładowarka Greenwaya znajduje się na poziomie -2 betonowego budynku galerii handlowej, nie ma tam zasięgu. Życzliwy właściciel tankującego obok BMW i3, nie tylko poinstruował, co należy robić (telefon na infolinię, aby zdalnie uruchomiła przepływ prądu), ale i podzielił się doświadczeniami z 3-letniej eksploatacji tego wozu.

Zdecydowanie dominowało zadowolenie. Samochodzik jest poręczny (jeszcze mniejszy od mojej Kony), zdecydowanie miejski. Użytkownik jeździ nim głównie po mieście i trasach na lotnisko w Warszawie (ok. 200 km). Tam, co 60 km rozmieszczone są ładowarki Greenwaya, plus, co jasne sporo stacji w Warszawie i 3 w naszym mieście. Dlaczego na lotnisko? Wakacje załatwia samolot.

Właściciel i3 chwalił też koszty eksploatacji, pomimo iż wszystkie ładowania odbywa na Greenway’u. Nie chce mu się podpinać kabla w domu, bo wszystko wolno trwa (2 KW/h), a wallboxa nie posiada. Przebieg miesięczny ok. 1300 km. Pomimo  korzystania wyłącznie z opcji DC (cena ok. 1.6 zł/KWh) wychodzi na swoje. Auto „spala” 15 KWh prądu w ruchu miejskim, co daje 24 zł/100 km. Gdyby jeździł na  benzynę, musiałoby to być 7 l/100 km (45 zł przy obecnych cenach), dieslem (6 l/100km) bardzo podobnie. Hybryda okazałaby się porównywalna (4 l/100 km i 26 zł), ale dzisiaj używany BMW i3 jest w podobnej cenie jak Toyota Yaris hybrid. Przy czym BMW ma 170 KM, a Yaris tylko 100 KM. Nieco większa Auris ma ich 122, lecz osiągi znacznie gorsze i nie będzie tak poręczna w mieście. Tyle na temat ekonomii.

Kolejny problem zgłaszany i w komentarzach- bateria. Samochód ma teraz 5 lat (kupiony jako używany). Degradacja baterii? – 3% czyli pomijalnie. Zasięg miejski dalej oscyluje w okolicach 200 km (wersja 30 KWh, były też 20 i 40 KW), jeżdżący oszczędnie dochodzą do 260 km (tak jak ja mam prognozę 345 km wobec fabrycznego 290 km).   Prędkość ładowania? 11 KWh przy AC oraz 50 KWh przy DC.

Wady? Trudno pojechać długą trasę (pow. 400 km), ale za oszczędności (wg właściciela i3 ok. 600 zł na paliwie miesięcznie w stosunku do posiadanego wcześniej benzynowego) da się spokojnie wynająć auto benzynowe  na wakacje, płacąc 150 zł/dzień.  Przy czym znacznie szybciej będzie skorzystać z innej opcji (pociąg, samolot).

7 komentarzy do “Zalety 3-letniego użytkowania auta elektrycznego. Rozmowa przy ładowarce.”

  1. Nawet nie mam elektryka, ale mam jedna uwage: ladowanie z wysylaniem zdalnym oplaty jest zawodne.Powinna byc mozliwosc na monety/banknoty/karte przy urzadzeniu.

  2. …w/s Twojego wpisu,ze po 5 latach zuzycie baterii 3%.Pisales wczesniej,ze aku napedu zuzywa sie podobnie jak w zwyklych autach aku rozruchowy. Czyli zuzycie baterii tez powinno byc zblizone.5 lat to smierc zwyklego aku, najlepsze wytrzymuja do 7-8 lat ale z duzo obnizona pojemnoscia. Moze pomiar zuzycia byl bledny? Kto i jak to sprawdzal?

    1. W BMW są jakieś oprogramowania, które to liczą. Są też testy w ASO. Leaf podaje dane na wskaźnikach (maks. naładowanie to np. 70% pojemności nominalnej). Nie jestem inżynierem, ale chyba większa trwałość niż zwyczajnej baterii to fakt. Zobacz na hybrydy. Wytrzymuje 15 lat i 500 tys. km.

  3. …majac na uwadze powyzsze – jestem za hybryda. Ma zalety benzyniaka i wiekszosc wad elektrykow eliminuje, moze ladowac sie w trakcie jazdy.Troche drozej,ale na pewno, nie szukasz ladowarki, nie szukasz zasiegu zeby zaplacic, nie zalezysz od ceny pradu i typu ladowarki (szybka.wolna),ktory wplywa na cene pradu.Zasieg auta nieograniczony, w razie czego jedziesz na spalinowym.

    1. Jeździłem kapitalną hybrydą -Toyotą Camry. I gdybym planował dłuższe trasy, na niej by się skończyło. Paliła mi na jeździe próbnej w ok. 4.5 l, także na ekspresówce. No i większa od Kony.
      Elektryk ma nad hybrydą jedną przewagę – przyspieszenie. Plus przy określonych warunkach użytkowania, koszt eksploatacji.

      1. Tak, na pewno. ja patrze troche inaczej-dla mnie wazniejsze jest , ze na pewno zawsze dojedzie.W Twoich warunkach jezdzac po duzym miescie gdzie pelno ladowarek to nie problem.Ale juz na wsi gorzej.Do Twoich celow elektryk w sam raz 🙂

Skomentuj Jan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *