Koszt ocieplenia starego domu.

Skoro nie palenie śmieciami, ani produkcja brykietu z odpadów, to co jeszcze? Czy rada „ocieplajcie domy” ma dzisiaj sens?

Kiedy 8 lat temu ocieplałem swoją małą kostkę (bliźniak, powierzchnia ścian ok. 200 m2) kosztowało mnie to  (z wymianą drzwi wejściowych, poprawą orynnowania itp.) ok. 30 tys. zł. Metr sześcienny styropianu kosztował wtedy ok. 170 zł. Do tego dochodziły tynki, kleje, siatka i oczywiście ludzka praca.

W tej chwili, gdybym próbował to zrobić „z ekipą” musiałbym zapłacić już znacznie więcej – pewnie w granicach 60.000 zł (styropian to 350 zł/m3). Czy nadal rada premiera ma sens.

Przyjmuję, z własnego doświadczenia, że ocieplenie zmniejszyło zużycie gazu grzewczego o ok. 1/3.  To ok. 700 m3 gazu, czyli po dzisiejszych cenach ca. 2500 zł na rocznym rachunku. Opłacalność inwestycji, przy obecnej cenie gazu, oraz zyskach z lokat (7%) wydaje się wątpliwa (4200 zł z odsetek to więcej niż 2500 zł za gaz). Ale….. Skoro węgiel podrożał 3-4 krotnie w ciągu jednego sezonu, nikt nie da nam gwarancji, braku podobnych ruchów na taryfowanym gazie. Już mówi się o cenie prądu +100-200%. Załóżmy zatem cenę gazu rosnącą o 100% . Mamy rocznej oszczędności 5000 zł. To już więcej niż odsetki, ale sam kapitał będzie zwracał się 75 lat. A jeśli gaz podrożeje o 200%. Wtedy zysk wzrośnie do 7500 zł (co, i tak,  oznacza rachunek na poziomie 15.000 zł/rok) a okres zwrotu skróci się do „niespełna” 20 lat.

Pamiętajcie jednak o dwóch kwestiach. Po pierwsze, znaczną część z 60.000 zł możemy zaoszczędzić wykonując pracę sami (to nawet 30.000 zł), co istotnie zmienia rachunki. Po drugie, ocieplenie, to nie tylko oszczędności, ale komfort termiczny. W klockach często łazienki i kuchnie lokalizowano od północy, bez ocieplenia temperatura w nich będzie niższa o 3-4 % niż w południowych pomieszczeniach. Trudno to znieść. A więc ocieplać, ale z głową.

 

33 komentarze do “Koszt ocieplenia starego domu.”

      1. Wzrost musialby byc kilkukrotny w stosunku do dzisiejszych cen,a i tak zwrot wynioslby kilkalat.
        Nawet w normalniejszych czasach przez covidem zwrot za ocieplenie domu z oszczednosci na ogrzewaniu to bylo kilkanascie lat.I ceny energii nizsze,i koszt ocieplenia nizszy (material plus robocizna zaczynaly sie od okolo 120 zl.m2 netto, w tym material okolo 40 zl.m2, w tym styropian 0,38 grubosc 12 cm z tanszych, tynk tzw. baranek ziarno 1,5mm).

      2. Jako,ze szewc bez butow chodzi 🙂 . majac swiadomosc dlugiego i watpliwego zwrotu (zmiennosc warunkow rynkowych w PL w tak dlugim okresie), nie ocieplalem chalupy, wolalem wiecej palic.Pewnie tez troche z lenistwa,bo jak codzien musisz patrzyc od 30 lat na to samo w robocie, to w koncu sie odechce i zbrzydnie 🙂 Mam na mysli budowlanke.

  1. …niby mozna samemu wykonac,ale:
    1.Brak praktyki spowoduje bledy, krzywe narozniki itp.
    2.Wypozyczenie rusztowania-dodatkowy koszt rzedu ,40 zl.m2 rusztowania netto, brutto okolo 50 zl (moze wiecej,nie aktualizuje teraz cen).Na jedna sciane „klocka” potrzeba okolo 100m2 ( wys.9, dl.10m,plus zapas ), czyli za jeden dzien takie rusztowanie to koszt 50 zl. Wykonywanie samodzielnie wszystkiego pochlonie okolo 2,5rg/m2 scian, czyli na 200m2 jak w przykladzie to 500 rg. Przyjmujac,ze dziennie praca po 10 godzin, mamy 50 dni x 50 zl = 2500 zl samwynajem rusztowania.Plus dowoz (kilkaset zl) plius odwoz (kilkaset zl), oraz dorywczo oplacenie drugiej i trzeciej osoby do pomocy przy montazu/demontazu i przestawianiu rusztowania.Takich akcji bedzie ze trzy, kazda to dzien pracy. Czyli: 6 dni(bo 2 dodatkowe osoby) razy minimum 200 zl dzien (o ZUS i podatku nawet nie wspominam) mamy 1200 zl. Suma: wynajem +transport + dodatkowa robocizna = okolo 4000 zl. Plus jeszcze byc moze dodatkowe kotwy do mocowania rusztowania do sciany, jakies 200 zl.
    Cyfry znacie, decyzja jak wykonywac Wasza. Przy czym nalezy brac pod uwage fuszerki, ktore moga byc widoczne przy sprzedazy domu.
    A,zapomnialem jeszcze o wymiane parapetow, ale to szczegol.Wykonawcy nie doliczaja za to osobno, tak samo jak rusztowanie maja w cenie.

    1. Mądrego to i dobrze posłuchać. To faktycznie nie jest przedsięwzięcie dla każdego. Ja, żeby uniknąć błędów (a tynkowanie stanowi moją piętę Achillesa), wybieram metodę lekką suchą. Zobaczymy. Zacznę od tylnej ściany z jednym parapetem i… najwyżej nie będę musiał patrzeć. I rusztowania mam swoje.

      1. E tam madrego, poprostu mam w tym jake takie doswiadczenie, ciesze sie,ze sie na cos przyda.
        Swoje rusztowanie i na sucho,to zmienia postac rzeczy.Powodzenia 🙂

  2. …podana wyzej robocizna 2,5rg/m2 dotyczy zawodowcow z praktyka.Jak dlugo bedzie to robil amator-jeden Pan Bog wie.Co moze wydluzyc postoj rusztowania-o ile, nie wiem.I zwiekszy koszty.

  3. nie do końca ta opłacalność jest tu dobrze wyliczona… przecież ocieplenie jest na wiele wiele lat! ono jest! czyli „zysk” to nie tylko jak widać oszczędności ale i sama wartość nieruchomości… też lat temu zrobiłem termomodernizację 20 cm grafitowego też kostka do tego styropapa 20 cm na dach wszelkie blachy i rynny do tego okna… koszt ok 40 tyś zł… rok temu znajomy wykonawca powiedział mi że „dziś” za same ściany musiałby wziąć ok 50 tyś zł… i teraz jak chcecie obliczyć opłacalność??? dziś poczynione inwestycje w tym temacie warte są ok 80..90 tyś zł a może nawet i więcej… czy gdybym tych parę lat temu zachował pieniądze i je ulokował w banku na lokatach to czy dziś mógłbym zrobić to samo? i wykorzystać zarobione odsetki? no nie! lokaty nie dały w tym czasie dochodu powyżej 100%! nawet nie licząc belkowego… więc? czy tylko oszczędności na ogrzewaniu?
    ocieplenie domu to także większa niezależność… warto o tym pamiętać… i ta wartość pozostaje w wartości domu…

    1. Napisalem,ze zwrot z oszczednosci w ogrzewaniu nastepuje po 20 latach.W liczbach bezwzglednych.Tzn,ze zaplacone np.40.000 po tych 20 latach sie zwraca.Nie bralem pod uwage wyzszej wartosci noeruchomosci.Zreszta, to nie jest precyzyjnie do zmierzenia.Musialbys miec porownanie sprzedaz domu bez ocieplenia i z ociepleniem w tym samym czasie i miejscu (tzw.wycena porownawcza).
      Nie mowie,ze ocieplac to zle.Napisalem jedynie,ze dla mnie to bylo nieoplacalne.Nie tylko finansowo.A dla Ciebie moze byc inaczej.Pozdrawiam.

  4. …oplacalnosc liczylem w danym czasie-to znaczy na moment wykonania ocieplenia .I na ceny ogrzewania w tym a nie innym czasie.Nie po latach.Mysle,ze Oszczedny liczyl tak samo.

  5. …ocieplenie jest na wiele lat, tak. Jednak do wyceny nieruchomosci przyjmuje sie standardowo,ze budynek do „zezlomowania” czyli do utraty zdolnosci uzytkowania liczy sie na 120 lat.Czyli w ciagu roku wartosc szacunkowa budynku spada o okolo 0,8%.W tym rowniez ocieplenie, ktore jest skladowa budynku.

  6. Janie wszystko zależy kto i po co liczy… kupując dom i mając dwie oferty czyli jeden dom z termomodernizacją a drugi bez to osobiście liczyłbym obecną wartość plus ewentualne zużycie adekwatne do stanu ocieplenia np. czy elewację należy wyczyścić czy tynk nowy itd… mój dom nie był przed remontem zamieszkały przez moją rodzinę więc nie wiem ile energii zużyłby mój dom… mogę szacować że ok 4 tony węgla i to tak oszczędnie… po termomodernizacji mój dom zużywa 8…9 tyś kWh na wszystko w domu bo dom jest zasilany tylko energią elektryczną… do tego panele na dachu w kredycie na stały procent co powoduje że nie ma tu mowy o spłacie a o zysku lub stracie w danym roku… innymi słowy mam zamrożony koszt energii na 10 lat… i teoretycznie nic się nie opłacało a jednak… panele mam od 12 miesięcy i czekam na rozliczenie wówczas będę mógł co do złotówki podać koszty… postaram się podać szacunkowe koszty i porównać to do domu bez tych inwestycji… powiedzmy że w domu bez termomodernizacji na ogrzewanie idzie przy obecnych cenach 12 tysięcy na rok wliczając w to koszt podgrzania wody… w mieszkaniu moja rodzina zużywała prądu w cenie miesięcznej blisko 250 zł… dziś doszedł jeszcze jeden komputer płyta indukcyjna i suszarka a do tego więcej m2… szacuję więc że ten koszt wynosiłby ok 300 zł co daje rocznie 3600 a teraz dom na taryfie g12w stosunek drogiej do taniej to jeden do trzech (nawet lepiej ale już jednostki nie przekracza więc lepiej liczyć mniej korzystnie) średnia cena energii wynosi szacuję ok 50 groszy(jak dostanę rozliczenie to mogę o tym napisać dokładnie) a to licząc 9 tyś kWh daje raptem 4 tyś 500 zł…(w tym roku miałem mniejsze zużycie) kosmiczna różnica prawda? ale ona wynika nie tylko z termomodernizacji ale i przejścia na taryfę g12w a kto w mieszkaniu na nią przechodzi? koszty stosunkowo nieduże zyski przez to są ograniczone więc ludzie nawet o tym nie myślą… przez ten rok zapłaciłem oczywiście raty za fotowoltaikę co jest moim kosztem ale otrzymałem również dofinansowanie które wystarczy na raty za dwa lata… czyli za darmo… dostanę rachunek to mogę napisać ile mnie to kosztowało z fotowoltaiką…
    dlaczego o tym piszę? bo już pisałem tu oszczędnemu o tym co zrobiłem… jak dobrze pamiętam był negatywnie do tego nastawiony bo np. kiedy panele się spłacą? mi nigdy! bo nic w nie nie zainwestowałem! a jednak po 10 latach staną się moje… i już w pierwszym roku mam zysk z całej ich produkcji! kolejny rok będzie tak samo… następne osiem będzie trzeba produkcję przeliczyć z ratami i przyrównać do kosztu zakupu energii wtedy będzie zysk lub strata… ale kto zakłada spadek ceny energii za dwa lata? przy obecnej cenie jestem na niedużym plusie każda podwyżka cen energii zwiększa jedynie mój zysk…
    na koniec bez termomodernizacji koszt samego ogrzewania to ok 12 tyś zł (przy kosmicznej cenie węgla ale ona jest realnie więc?)po termomodernizacji i przejściu na g12w koszt całej energii to ok 4500 zł! minus 3600 za prąd który zużywa moja rodzina w g11 to daje ok tysiąc zł rocznie za ogrzewanie domu i wody! czyli ponad 10 tysięcy oszczędności… takie oszczędności podnoszą wartość domu o te 100 tyś zł czyli plus minus koszty inwestycji obecnie…
    nie chcę podważyć tego że założenia weryfikuje rynek… jednak kupujący wcale aż tak głupi nie jest i będzie sobie to przeliczał… tym bardziej gdy udostępniłbym mu moje rachunki…
    inwestycja w fotowoltaikę ma jeszcze jedną zaletę niejako przymusiła mnie do opomiarowania paru urządzeń…
    skoro wiesz jak to wygląda w moim przypadku to czy to się opłacało czy nie??? dom mam niemal identyczny do domu naszego gospodarza więc?

  7. Oczywiscie, kazdy liczy po swojemu i dopasowuje do swojej konkretnej sytuacji.Ja opisalem to mniej wiecej tak jak licza rzeczoznawcy przy wycenie nieruchomosci, oraz kosztorysanci budowlani przy wycenie robot.

    Przy czym w obecnej bardzo niestabilnej sytuacji przyjmowanie jakichkolwiek zalozen finansowych jest mocno ryzykowne,ale to indywidualna decyzja i nie mnie w to ingerowac.

    Pozdrawiam.

    1. tu nie chodzi o liczenie po swojemu a bardziej o wyczucie zmian na rynku… gdy robiłem termomodernizację to ceny były akceptowalne i jakoś tak sądziłem że to nie da się dłużej utrzymać choćby przez wzrost wynagrodzeń co musi niejako odbić się na usługach ale także spodziewany wzrost kosztu energii… każda rewolucja na rynku kosztuje! a to wprost znaczy wzrost cen… wojna nie jest główną winą wzrostu cen… tu chodzi o „zieloną energię” to że będzie energia drożała było niemal pewne… czyli najważniejsze w decyzji jest tu i teraz 😉 to że coś się kiedyś sprawdziło nie znaczy że będzie tak dziś… dlatego daleki jestem od tego by dziś komuś sugerować własne decyzje sprzed lat… które zrealizowałem jak dobrze liczę chyba z 5 lat do tyłu a w tamtym roku montaż paneli… ale najważniejsze to bardzo dobra izolacja domu! dla mnie to namiastka samowystarczalności 🙂 do ogrzania domu potrzebujesz niewiele energii więc sposób jej dostarczenia nie jest już tak bardzo istotny jak to mówią świeczką się dogrzejesz 😉
      a co do tych wyliczeń to szkoda że jednak nie są prawdziwe… bo to by oznaczało że poniemieckie domy w mojej okolicy są za darmo a tak nie jest…
      „Przy czym w obecnej bardzo niestabilnej sytuacji przyjmowanie jakichkolwiek zalozen finansowych jest mocno ryzykowne,ale to indywidualna decyzja i nie mnie w to ingerowac.”
      tyle że zawsze jakąś decyzję trzeba podjąć… choćby i tą że się wstrzymuje z inwestycjami… po latach zaś wygodnie siedzimy w fotelu i żałujemy straconych szans bo przecież wszystko było takie przewidywalne 😉 w środowisku dużej inflacji trudniej popełnia się błędy… i tego warto się trzymać… pozdrawiam

      1. Energia będzie drożała, a wraz z nią ocieplenie. Jednakowoż obliczenia teoretyczne sobie, a praktyka sobie. Skoro wrzucenie na ocieploną ścianę 15 cm styropianu, zmniejszyło moje zużycie o 1/3, to dorzucenie jeszcze 20 niewiele zmieni. Mogę wymieniać okna, odkopywać fundamenty, zmieniać grzejniki, ocieplać dach itp., itd., ale powyżej pewnej wartości to taki trochę wyścig szczurów i … niekończące się wydatki. Bo to stary dom.
        Tak samo z domem pasywnym (budowa). Zejście poniżej 40 KWh/m2/rok przy domu 100 m2 oznaczałoby zużycie 4000 KWh/rok. Uzyskanie 15 KWh/m2/rok już tylko 1500 KWh/rok. Czyli różnica wynosi 2500 KWh/rok. Przy cenie drewna, nawet przyjmując zawyżone 30 gr/KWh mamy ok. 800 zł/rok. A nakłady inwestycyjne ogromne. Te 4000 KWh to w rzeczywistości 2 m3 drewna (max. przy założeniu strat przy spalaniu na poziomie 30%). Lepiej kupić własny kawałek lasu produkujący taką ilość przyrostem (to ok. 2000 m2 lasu), żeby nigdy nie musieć się martwić cenami energii.

        1. Helmuty ładuja na sciany nawet 30cm styropianu 🙂 Widac cos im to daje.Ale to sa cholerne liczykrupy.
          Las-doskonaly pomysl.Najlepszy z mozliwych.No,moze jeszcze lepszy bylby wlasny biedaszyb,ale bez przesady 😉 Poza tym za wydobywanie kopalin bez pozwolenia gorniczego grozi grzywna chyba do 5 mln.

        2. „Energia będzie drożała, a wraz z nią ocieplenie.”
          nie sądzę… energia będzie drożała aż zielona rewolucja przekroczy jakiś tam próg… po czym będzie długotrwały spadek cen przy czym nie znaczy to że cen nominalnych wyrażonych w naszym cebulionie 😉 problem w tym że trudno ocenić perspektywę czasu w jakim to się stanie i przełożyć ją na nasze życie które jest ograniczone czasowo… a należy wziąć pod uwagę także naszą zawodową aktywność…
          „Skoro wrzucenie na ocieploną ścianę 15 cm styropianu, zmniejszyło moje zużycie o 1/3, to dorzucenie jeszcze 20 niewiele zmieni.”
          też mam takie samo zdanie… tyle że ja sobie przeliczyłem i wyszło mi najbardziej optymalnie 20 cm grafitowego styropianu… kolejną grubością jaką rozważałem byłaby już 30 cm… nie chcę dziś kłamać ale między 15 a 20 cm koszty były dla mnie w tamtym czasie „kosmetyczne” więc nie rozważałem 15 cm…
          „Mogę wymieniać okna, odkopywać fundamenty, zmieniać grzejniki, ocieplać dach itp., itd., ale powyżej pewnej wartości to taki trochę wyścig szczurów i … niekończące się wydatki. Bo to stary dom.”
          skoro ocieplenie ścian 15 cm dało 1/3 oszczędności to dokładając okna(ja mam teraz zamontowane na licu ściany a nie wewnątrz jak było) ocieplenie dachu i wentylacja mechaniczna z rekuperatorem podwoiła by te zyski a gdyby był od początku 20 cm grafitowy styropian to zużycie spadłoby w okolice ok 20% dawnego zapotrzebowania… ale przy założeniu że bryła domu jest dość prosta pozbawiona udziwnień które są zazwyczaj mostkami cieplnymi…
          „Zejście poniżej 40 KWh/m2/rok przy domu 100 m2 oznaczałoby zużycie 4000 KWh/rok. Uzyskanie 15 KWh/m2/rok już tylko 1500 KWh/rok. Czyli różnica wynosi 2500 KWh/rok. Przy cenie drewna, nawet przyjmując zawyżone 30 gr/KWh mamy ok. 800 zł/rok. A nakłady inwestycyjne ogromne.”
          mój stary dom trochę większy niż te 100 z przykładu zużywa między dwa a trzy tysiące kWh przy czym jest ogrzewany klimatyzacją czyli między 4 a 6 tysiące kWh energii cieplnej… mam jeszcze do ocieplenia stropy piwnicy więc liczę na kolejne oszczędności… mam w podłogach kable ale nijak nie są one mi potrzebne przez całą zimę… zapewne przydadzą się w przypadku awarii klimatyzacji… więc da się sensownie ocieplić starą kostkę… tyle że trzeba to zrobić kompleksowo a nie raz dać ocielenie ścian a później wymieniać stolarkę zewnętrzną itd…
          „Lepiej kupić własny kawałek lasu produkujący taką ilość przyrostem (to ok. 2000 m2 lasu), żeby nigdy nie musieć się martwić cenami energii.”
          nie liczysz nakładu pracy i kosztów jak podatek jak potrzebne narzędzia czy miejsce na sezonowanie drewna… przy czym wraz z wiekiem te prace człowiek będzie zmuszony komuś zlecić… a że koszty pracy rosną to ta zabawa może być już całkiem droga w przyszłości…

    2. Pamiętam moje pierwsze zetknięcie z rzeczoznawcą. Powiedział, że 120-letnia kamienica w centrum miasta jest warta tyle co grunt, bo już się zamortyzowała. Oczywiście szczegół tkwił w metodzie (odtworzeniowa, zamiast dochodowej lub porównania parami). Potem była wycena działek dla komisji majątkowej. Dzisiaj wiem, że rzeczoznawca nawet stosując kryteria może się pomylić nawet x 10 tzn. tak zaniżyć wartość nieruchomości, że cena wyjdzie 10% rynkowej.

      1. 🙂 haha, tak, rzeczoznawca liczy zawsze tak jak chce zlecajacy 🙂 Pyta ile ma wyjsc,i stara sie tak policzyc, oczywiscie w rozsadnych granicach.Ale to dotyczy juz cyferek a nie metody.
        Ja znam metody: porownawcza, odtworzeniowa, i jakas jeszcze jest trzecia, zapomnialem. O, przypominales mi wyzej, dochodowa 🙂 Wartosc nier. to 10-letni czynsz.

  8. …wyceny sa do celow urzedowych,a prawdziwa wartosc i tak okazuje sie przy sprzedazy.Ale skoro nie wiadomo za ile by sie sprzedal dom Wielblada, bo go nie sprzedal, to jakos trzeba policzyc.

    1. czyli dopuszczasz w swoich rozważaniach że dwa identyczne domy na jednej ulicy zbudowane przez ta sama firmę budowlaną w tym samym roku z tych samych materiałów mają identyczną cenę mimo że jeden przeszedł dość niedawno gruntowną termomodernizację? ja nie sądzę… i nie piszę tu o izolacji w stylu 5…10 cm białego styropianu która dla mnie jak kupowałem dom miała wartość dokładnie zero…

      1. Biorąc pod uwagę opinię rzeczoznawców – podstawą cen jest lokalizacja i powierzchnia i lata budowy. Standard wykończenia (a więc wszystko od jakości płytek przez instalacje i ocieplenie) decyduje o 20%. Stąd niesprzedawalne i tanie stają się domy pośrodku niczego, a w centrum Sopotu musisz dać krocie za ruinę.
        Teraz to się może zmienić, ale znowu… liczby. Różnica w moim domu pomiędzy 25 tys. KWh a 16 tys. KWh to ocieplenie za obecne 50-60 tys. 8 tys. KWh z gazu to 2400 zł (0.3 zł za KWh). Zwróciłoby się za 25 lat, lub nigdy, jeśli policzę koszt kapitału.
        Pompa ciepła – man ofertę za 40 tys. zł kompleksowo, wymaga jeszcze przebudowy rozdzielni na 3 fazy, wymiany grzejników – kolejne 10.000 zł. Zysk to zejście z 18 tys. KWh z gazu (5400 zł) do 6000KWh z pompy (2400 zł w drugiej taryfie), a więc 3000 zł/ rok. Znowu, wkładając te 50 tys. zł na lokatę zyskam 2500 zł, a gdzie amortyzacja? Fotowoltaika 30 tys. zł. Oszczędzę te 3000 zł. Nieco lepiej.
        Drewno np. ta wierzba, to koszt dzierżawy działki 40a plus eksploatacja piły. Razem 1000 zł.
        Kompleksowa termomodernizacja z całym remontem – kosztowałaby mnie 200 tys. zł. Zyskałbym może te 12000 KWh na gazie ( schodząc do 6000 KWh) czyli 3600 zł/rok.
        Ma to sens?
        Piszesz o starości. Do bezsiły mam jeszcze min. 25 lat. Ile trwa żywotność pompy i fv? Też musiałbym zmienić – na jedno wychodzi.

        1. moje założenia wyglądały zupełnie inaczej… miałem do wyboru nowy dom czyli kupno bardzo drogiej działki lub kupno niewiele taniej starego domu do modernizacji… interesował mnie standard domu który mogę osiągnąć… wybrałem stary dom… czy dobrze czy źle trudno określić bo nie mogę przeżyć innego wyboru w jakimś alternatywnym świecie by mieć pewność… w czasie kiedy robiłem termomodernizację wyliczenia wyglądały niemal identycznie do tego co teraz sam tu przedstawiasz… ale mi zależało na standardzie… dom dla siebie jest pasywem a moja aktywność zawodowa ograniczona w czasie… dużo łatwiej będzie mi mając dom energooszczędny blisko tak szpitala jak i sor czy apteki z przychodnią… łatwiej mają moje dzieci z bliskością przedszkola(już po ale w tym domu z tego skorzystało najmłodsze) czy szkoły o zajęciach pozalekcyjnych nie wspominając… dlatego dom w mieście a nie na wsi… prawdopodobnie na wsi kupując tanią działkę miałbym być może tańszy nowy dom… ale to nie jest takie jednoznaczne bo stary dom nie kosztował mnie zbyt dużo…
          trochę dziwią mnie twoje wyliczenia… dom po pełnej termomodernizacji zużywa 16 tyś kWh? to o jakim domu mowa? także przejście całkowite na tanią taryfę jest niemal niemożliwe przy pompie powietrznej… w nowym pasywnym domu ok ale w takim który potrzebuje 16 tysięcy kWh już nie jest tak łatwo…
          podsumowując w czasie którym realizowałem termomodernizację poniesione koszty nie dawały szans na spłatę kapitału w dającej się przewidzieć perspektywie czasu… a jednak to były najlepiej zainwestowane pieniądze… dlaczego? bo jakbym chciał dziś zrealizować podobną inwestycję to zapłaciłbym ok 3 razy drożej! nie licząc żadnych oszczędności na drożejącej energii… gdybym przesunął o te 5 lat inwestycje to zapewne bym już jej nigdy nie zrealizował… wtedy robiłem to za moją gotówkę a ekipy budowlane same szukały zajęć i miały przystępne stawki w mojej okolicy… dziś być może zapytań jest więcej ale stawki jeszcze nie spadły… tym bardziej że moje dochody nie wzrosły w tym czasie ok 3 razy!
          teraz zauważyłem że podliczyłeś na końcu termomodernizację na 200 tyś i zejście do 6 tysięcy kWh… są to koszty znacznie przewyższające moje założenie razy trzy… to pokazuje jak ważne są decyzje podejmowane w odpowiednim czasie… bo ile mogłoby to kosztować tak powiedzmy 5…7 lat do tyłu??? w twoim oczywiście przypadku… nie wielokrotnie taniej? co dziś byłoby ekonomicznie uzasadnione? no właśnie…

          1. Tak. Po kompleksowej byłoby to 6 tys KWh. Przy czym oznacza ona wiele zmian przy okazji. Bo termomodernizując taras/balkon muszę zmienić okładziny, robiąc podłogówkę dla pompy ciepła, wszystkie podłogi. Wymieniam elektrykę i razem z nią tynki. Stąd 200 tys.
            A zmiany cen zauważyłem. W 2014 płaciłem 30 tys, dzisiaj musiałbym nawet 60. Gaz był po 20 gr teraz 30. Prąd po 50 gr teraz 80. Dlatego proporcje pozostają niezmienne.

      2. U mnie w dzielnicy to różnica 800 tys do 1 mln (ceny z ubiegłego roku), ale tam nie było tylko termomodernizacji (ocieplenie, fv, solary, kocioł, grzejniki), ale jeszcze remont kapitalny: łazienki, podłogi, instalacje, przyłącza, drzwi, brama garażowa, tarasy, ploty, hybroizolacje, zagospodarowanie działki.

      3. Twoja nieobiektywna ocena styropianu 5-10cm bialego nie jest miarodajna.Gdyby byl wart zero-nie bylby stosowany.
        Nie bede wiecej wypowiadal sie na temat remontow i wycen w rozmowie z Toba.Milego dnia.

        1. chyba jasno o tym napisałem? nie ukrywałem że dla mnie ma wartość zerową? nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi coś o czym sam otwarcie piszę?
          5…10 cm białego styropianu było stosowane lata temu… to początki termomodernizacji w Polsce… coś co dziś nie działa obiektywnie nie może mieć wartości odtworzeniowej czy też do niej się odnosić a o możliwych wadach budowlanych nawet nie wspominając (początki termomodernizacji to była trochę wolna amerykanka i bez termowizji taki dom to zagadka)

          1. Ale w obliczeniach te 10cm białego chyba też coś daje? Więc lepiej mieć niż nie mieć.

          2. „Ale w obliczeniach te 10cm białego chyba też coś daje? Więc lepiej mieć niż nie mieć.”
            jeśli chcesz 20 cm grafitowego to niewiele daje… może być problemem i wtedy płacisz za coś co usuwasz… tu nie działa zasada lepiej mieć niż nie mieć…

          3. Ale nie każdy chce zmieniać od razu elewację (przy okazji orynnowanie, drzwi i jak radziłeś okna). Wtedy faktycznie robi się 70-80 tys. za mały dom wolnostojący (ja mieszkam w bliźniaku).
            Teraz jestem w górach.Pojechałem kawałek od miasteczka, 80% domów nieocieplona. Tam 10 cm to wypas.Dlaczego? Z powodu taniej energii – drewna.

Skomentuj Wielblad13 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *